wylogowalo mnie.... 






bylo lato wiec skorzystalam ze mogl chodzic w samych majteczkach po domu i cienkich spodniach na dwor..., nie bylo altwo na samym poczatku bo nie kumal dopiero jak mu sie zaczelo powtarzac ze tam sie robi "sisi" to zajarzyl z tym ze ja na dwor czy gdzies w gosci musialam brac ze soba nocnik.... bo u kogos na kibel nie chcial usiasc a na dworze na stojaco sie bal... ale kwestia przyzwyczajenia i poszlo nawet latwo...A powiedz mi jak to sie zaczeło????i jak to było?
hej hejwitajcie :-)


