dmuchawiec
lipcóweczka'09,
Hej, hej!
Widzę że znów sama nie jestem. Zosia kiedys zasypiała ok 19tej i spała do 4tej. Zjadła i spała dalej do 7mej. A teraz budzi sie kilka razy w nocy. Doszło ju zdo tego, ze od 3ej co pół godziny sie budziła, nawet nie zdążyłam zasnąć, a on ajuz wstawała. Stwierdziłam, ze dośc tego i z pomocą męza wprowadzam jako taki ład do tego wszystkiego.
Zabrzmiało ambitnie.
Ustaliłam sobie harmonogram dnia- stałe pory karmienia, drzemek w ciągu dnia, spaceru, kąpieli itd. Na razie po dwóch dniach efekty są takie, że Zosia zasypia ok 20tej, o 23ej ja jeszce karmie, potem budzi sie o 3ej, je i spi do 6tej. Wiec nie jest najgorzej
Choć do ideału daleko.
Ni echciałabym calkiem rezygnować z karmienia nocnego, bo podobno jest wazne dla utrzymania laktacji. Ale byłoby cudownie wrocić do tego schematu, co wcxześniej, czyli pobudka o 4tej na jedzonko i spanie dalej do 7ej.
Marzenia...
Dobrej nocy!
Widzę że znów sama nie jestem. Zosia kiedys zasypiała ok 19tej i spała do 4tej. Zjadła i spała dalej do 7mej. A teraz budzi sie kilka razy w nocy. Doszło ju zdo tego, ze od 3ej co pół godziny sie budziła, nawet nie zdążyłam zasnąć, a on ajuz wstawała. Stwierdziłam, ze dośc tego i z pomocą męza wprowadzam jako taki ład do tego wszystkiego.

Ustaliłam sobie harmonogram dnia- stałe pory karmienia, drzemek w ciągu dnia, spaceru, kąpieli itd. Na razie po dwóch dniach efekty są takie, że Zosia zasypia ok 20tej, o 23ej ja jeszce karmie, potem budzi sie o 3ej, je i spi do 6tej. Wiec nie jest najgorzej

Ni echciałabym calkiem rezygnować z karmienia nocnego, bo podobno jest wazne dla utrzymania laktacji. Ale byłoby cudownie wrocić do tego schematu, co wcxześniej, czyli pobudka o 4tej na jedzonko i spanie dalej do 7ej.
Marzenia...
Dobrej nocy!