Kaja_10
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2009
- Postów
- 5 582
Witam serdecznie!
Dziwny dzień bez pójścia do pracy.. już byłabym w blokach startowych
a tak spokojnie pójdę tylko zanieść L4.
anterix - co do lekarzy i lekomaniactwa w Polsce to ja się zgadzam - już kiedyś o tym pisałam. Leki są po to by z nich korzystac ale nasze społeczeństwo nadużywa zdecydowanie. Teraz przy okazji grypy ludzie często wymieniają informacje i w tv mowa o tym, że Polacy to naród co lepiej wie od lekarza. Coś w tym jest tylko w różne strony idzie. Część napada na apteki a część olewa w ogóle a jedynymi lekami jest czosnek i miód.
A co do twojej sytuacji... piszesz, że nie wrócisz do Polski ale wiesz... właśnie teraz możesz jeszcze spokojnie o tym mysleć - potem jak dzieci są w szkole już gorzej taką decyzję podjąc. Mam taka sytuacje w rodzinie i dziewczyna ciągle się mota.
paula - odezwij sie jak idzie w domku.
Kubiaczka - super, że czujesz się lepiej
Wczoraj znow mnie zebralo na czytanie forum wcześniaki
kurcze... nie mogę się opanowac.
Dziwny dzień bez pójścia do pracy.. już byłabym w blokach startowych
a tak spokojnie pójdę tylko zanieść L4.anterix - co do lekarzy i lekomaniactwa w Polsce to ja się zgadzam - już kiedyś o tym pisałam. Leki są po to by z nich korzystac ale nasze społeczeństwo nadużywa zdecydowanie. Teraz przy okazji grypy ludzie często wymieniają informacje i w tv mowa o tym, że Polacy to naród co lepiej wie od lekarza. Coś w tym jest tylko w różne strony idzie. Część napada na apteki a część olewa w ogóle a jedynymi lekami jest czosnek i miód.
A co do twojej sytuacji... piszesz, że nie wrócisz do Polski ale wiesz... właśnie teraz możesz jeszcze spokojnie o tym mysleć - potem jak dzieci są w szkole już gorzej taką decyzję podjąc. Mam taka sytuacje w rodzinie i dziewczyna ciągle się mota.
paula - odezwij sie jak idzie w domku.
Kubiaczka - super, że czujesz się lepiej
Wczoraj znow mnie zebralo na czytanie forum wcześniaki
kurcze... nie mogę się opanowac.
Musisz to załatwić, bo jak on takie numerki robi teraz, to co będzie jak już będziecie małżeństwem...? Przyzwyczai się i takie sytuacje będą zdarzały się często...
a on dzień w dzień grał i grał, potrafił całymi nocami grać. Zdarzały się sytuacje, że ona próbowała się do niego dodzwonić przez dwa dni, a on siedział w barze i grał. Całe dwa dni. A jak ktoś zwrócił uwagę, że Dawid to ma jakiś problem z graniem, to broniła go, pokroić za niego by się dała...Przyszedł dzień w którym Ola dowiedziała się, że jest w ciąży...Szczęscie nastąpiło na nich...Ona i on byli wniebowzięci. Całą ciążę Oli grał, był ślub, wesele, kasę którą dostali przegrał...Trochę zaczęło ją to wkurzać (!!!!!<---jak mogło ją to tylko troche wkurzać?!) i coś tam mu mówiła, ale on zrobił maślane oczka, że idzie do sklepu i co Ci Oluś kupić, może jogurcik? No i wracał następnego dnia, bez jogurtu, no i bez kasy. Urodziło się dziecko, w dzień idealny tata, w nocy opętany hazardzista...W końcu poszedł do pracy. Został przedstawicielem handlowym, wyrabiał 300% normy, co dawało mu wynagrodzenie w wysokości 9000zł... 

