Grudzień 2009

[daffodill]

Dziewczyny masakra jak mnie przeczyszcza!!!!
co 10 minut srednio ląduje w toalecie i leje się ze mnie jak z pompy!!! nawet nie jestem w stanie tego przetrzymać bo bym sobie nie fajnego balaganu narobila... kurcze ja mam nadzieje ze to jeszcze nic bo ja musze wytrwac jeszcze 4 dni!!

 

[Georgina]

Dziewczyny masakra jak mnie przeczyszcza!!!!
co 10 minut srednio ląduje w toalecie i leje się ze mnie jak z pompy!!! nawet nie jestem w stanie tego przetrzymać bo bym sobie nie fajnego balaganu narobila... kurcze ja mam nadzieje ze to jeszcze nic bo ja musze wytrwac jeszcze 4 dni!!

Dlaczego musisz? Na to wychodzi, że organizm się ładnie szykuje do porodu:-)

 

[Makunga]

Ale mam do Was pyt. może któraś coś napisze....
Bo ja swój termin liczyłam z daty zapłodnienia, wiem kiedy miałam owulację i kiedy były przytulanki z mężusiem i z tego mi wychodzi na początek stycznia... A dokładnie na 7 stycznia...
I w co tu bardziej wierzyć? W badania lekarza, czy mój wyliczony termin.
Oczywiście z możliwością kilku dni w obie strony terminu. heheh:-)

 

[Akasiam]

no chyba że coś zjadłaś niedobrego

 

[daffodill]

no pieknie, chwile mnie nie bylo a Ty juz Filipka rezerwujesz Łobuzko

ja wszystkich fajnych kawalerow tu kradne dla Julki... ale juz blizniakow nie mam sumienia... jednych zostawie dla dziewczynek jutki a drugimi sie podziele.. ale wszystcy nasi mezczyzni sa tak urodziwi ze nie umiem sie zdecydowac!!

 

[Beata2710]

Dziewczyny masakra jak mnie przeczyszcza!!!!
co 10 minut srednio ląduje w toalecie i leje się ze mnie jak z pompy!!! nawet nie jestem w stanie tego przetrzymać bo bym sobie nie fajnego balaganu narobila... kurcze ja mam nadzieje ze to jeszcze nic bo ja musze wytrwac jeszcze 4 dni!!

Jak masz co 10 minut skurcze- to mozna założyć że właśnie zaczęłaś rodzić... Kilka dni temu pisałaś, ze masz rozwarcie na 3 cm ... Więc kochana- jedz to sprawdzic....
A biegunka to jak najbardzie na poród!!!!

 

[Georgina]

Ale mam do Was pyt. może któraś coś napisze....
Bo ja swój termin liczyłam z daty zapłodnienia, wiem kiedy miałam owulację i kiedy były przytulanki z mężusiem i z tego mi wychodzi na początek stycznia... A dokładnie na 7 stycznia...
I w co tu bardziej wierzyć? W badania lekarza, czy mój wyliczony termin.
Oczywiście z możliwością kilku dni w obie strony terminu. heheh:-)

To się liczy zawsze z pierwszego dnia ostatniej miesiączki. A to się potem zmienia w zależności jak szyjka się ma, jak rozwarcie się ma, jak rośnie Bąbel. Czasem ma się już takie rozwarcie, że ciężko byłoby dotrwać do stycznia.

 

[daffodill]

Dlaczego musisz? Na to wychodzi, że organizm się ładnie szykuje do porodu:-)

Jak juz wspominalam wczesniej, dogadalam sie z malutka na 1 grudnia i godz 10 a ona chyba psikusa mi chce zrobic łobuziara!!!

 

[Lorelei]

Ale mam do Was pyt. może któraś coś napisze....
Bo ja swój termin liczyłam z daty zapłodnienia, wiem kiedy miałam owulację i kiedy były przytulanki z mężusiem i z tego mi wychodzi na początek stycznia... A dokładnie na 7 stycznia...
I w co tu bardziej wierzyć? W badania lekarza, czy mój wyliczony termin.

Ja pewnie bardziej wierzyłabym w ten twój wyliczony termin, ale przecież wszystko się może stać.

 

[daffodill]

no chyba że coś zjadłaś niedobrego

no wlasnie nie wiele jadlam bo ja nie moglam jesc kilka dni takie mdlosci byly.. a jadlam tylko pomidorowke wczoraj.. a dzis tylko zdazylam zjesc bulke rano i dopiero teraz obiad.