A
AnOoLa88
Gość
no tak szczerze to rano jeszcze było w miare ok.. ale myslalam ze to dlatego że głodna tam pojechałam.. a w domu zjadłam i zaległam w łóżku co chwile podnosząc głowe co by nie narobic na siebie..wiesz nigdy nie rodzilam
ale kto wie...
a nie zdazylas zapytac poloznej??


moj gin twierdzi jednak ze urodze w okolocy 37 tygodnia czyli albo przed albo zaraz po swierach-oby tylko nie w trakcie;-)wizyta jest w czwartek wiec zobaczymy co teraz powie,ostatnio mowil ze jeszcze wytrzymam dwa tygodnie.Pozatym ze wzgledu na duzego dzieciaczka i nadcisnienie nie bede mogla czekac do terminu,lozysko podobniez przy nadcisnieniu nie jest super jakosci
a wiadomo ze przeplyw przez pepowine musi byc dobry.