reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

No więc co u mnie?????:-) rosnę i tyję hah:tak: dzisiaj byłam u gina i co??? Szyjka prawidłowo uformowana i twarda następna wizyta-ostatnia 23! grudnia jeśli nie urodze no i wtedy już skierowanie na CC no ale chyba po świętach nie???
Aluś waży już piękne 3300g:happy::happy::happy: chyba klocek mały rośnie:-)
Mój A cały czas w W-wie ale jeden weekend już był w domu i był cuuudnie stęskniony:-D

nareszcie jesteś :tak: fajnie, że wszystko u Was w porządku.

Na zgage polecam budyn! albo frytki

frytki :eek: o w życiu... po nich to mam dopiero zgagę...
 
reklama
:-)witaj Pauluś:) dobrze ze juz jestes:p

a ja wlasnie sie do wanny wybieram ale nawet tego mi sie nie chce robic........... no masakra jakas... co mnie taki len ostatnio dopadl??? smece i wlocze sie z zmiejsca w miejsce........... a jutro musze wstac ok 5:30 zeby do przychodni pojsc na ta wizyte......... ciekawe co mi jutro powie..... moze mnie jeszcze nie bedzie chciala zostawic......:szok::szok:
 
Na zgage polecam budyn! albo frytki

tiaaa jasne !!! zgon murowany !!!! jakkolwiek budyn na mleku moze zadzialalby doraznie tak frytek sobie w leczeniu zgagi nie wyobrazam !!!!!

dzizys co chwile sie klade wstaje.. i nie wiem co mam jeszcze zrobic zeby było lepiej..:(

urodzic ??

jak zrobisz - daj trochę :tak:

jak cos zostanie to wam odpale :D narazie jest wiecej chetnych do jedzenia jak do robienia :D
 
Kurde Anka ja myslalam ze ciebie juz wizelo na calego a ty dalej siedzisz na BB Łeeeeeeeeeeeeeeeeeee! :-(
Mysle se zagladne a nóż beda niusy ze pojechalas na IP i co ? ta siedzi i w najlpesze dyskutuje łeee!
 
reklama
mi też.., albo chruściki(faworki) bym sobie zjadła...mniam..

Przeciez co za problem sobie zrobic,tymbardziej jak wam sie nudzi.

idę na spacer z psami, brzuch mnie pobolewa jak na okres. też zjadłabym coś dobrego, ale prędzej to jakąś sałatkę - w ogóle nie mam smaka na słodkości :sorry:

Ja tez zjadlabym salatki:tak:

miałam to samo w ciąży
najgorsze jednak przyszło w szpitalu bo tak się pociłam-szczególnie stopy,że chodziłam cała mokra a oczywiście nie było się jak wykąpać bo nie miał się kto dzieckiem pod moją nieobecność zająć więc czułam się bardzo niekomfortowo:-:)no:

Ja tez sie poce jak świni..:tak::wściekła/y:
Co do umycia w szitalu to nie bylo jak zostawic dziecka:szok:a polozne?No i bylas sama na sali?
Ja jak rodzilam corke to zawsze jedna drugiej przypilnowala dziecko:tak:mylam sie chyba co dwie godziny bo po prysznicu czulam sie jak w niebie-(oczywiscie moja pipcia).

Witam się już z domku!
Udało nam się wczoraj wyjść ze szpitala, choć dziś znowu wrócilismy na badania. I w piątek znowu jedziemy... Strasznie nam się pokomplikowało wszystko. Mieliśmy wyjść w sobotę, potem w niedzielę, poniedziałek, wtorek... W końcu nas wypuścili w ten wtorek, ale ciężko było. Misia zaczęła od niedotlenienia przy porodzie, potem miała za niski cukier, nie tyła (i nadal nie tyje i marudzą) i do tego ma żółtaczkę. Jedyne co nam szpital "darował" to zapalenie płuc, którego cudem chyba tylko uniknęliśmy (zielone płody wodowe ponoć wywołują właśnie jakiś typ zapalenia płuc, a to nas dopadło niestety). Tak więc po wielkich bojach o zdrowie malutkiej i tysiącach badań (rączki i nóżki ma pokłute jak poduszki do igieł :wściekła/y:) jesteśmy w domu. W piątek znowu idziemy sprawdzić bilirubinę, bo maszyną ma za wysoką a z krwi wychodzi w miarę w porządku. Już powoli nie mam siły...
Do tego nałożyły mi się jeszcze pewnego rodzaju pretensje Taty, który przyjechał poznać wnusię i w efekcie spędził z nią tylko wczorajszy wieczór, bo dziś już wylatywał. Miał być z nią od soboty a był od wtorku i to jest wina całego świata, w tym moja. Zupełnie jakbym specjalnie siedziała w tym szpitalu, jemu na złość... :-(
No i pokarm - moja zmora :-( Misia powinna wypijać co najmniej 60 ml jednorazowo a ja miałam w piersi 5-10 ml... Teraz się powoli rozkręcam i "wydajam" jakieś 20-30 ml (dziś padł rekord - 100 ml po całej nocy i połowie dnia czekania!) za to Misia nie chce jeść z piersi tylko z butli. I nie jesteśmy jej w stanie zmusić do zjedzenia więcej niż kilku łyków z piersi :-( Już się poddaję powoli. Będę odciągać do pojemników i dawać jej z butli moje, bo nie jesteśmy w stanie wytrzymać afer w środku nocy :-( Jak widzi, że ja podchodzę ją karmić to wpada w taki płacz, że nie można jej uspokoić :-( To przecież nie ma sensu :-( A najważniejsze jest żeby jadła, bo bez tego nie wyjdziemy z żółtaczki i w końcu nas znowu zamkną w szpitalu :wściekła/y::szok::no:! Tak więc jest ciężko, ale dajemy radę.
Nie mam siły na razie Was nadrabiać, bo moje ostatnie regularne czytanie skończyło się na stronie 3690, więc zostało mi jeszcze bagatela 300 stron...
Jak tylko Mama pojedzie za tydzień i będę już w miarę regularnie działać w domu to postaram się nadrobić jak najwięcej... A na razie będę dawać znać co u nas i w między czasie spróbuję się dowiedzieć co u Was.
Zmykam, bo Mała zaczyna marudzić.

Oj,no to troche przeszlas:-(no ale najwazniejsze ze juz w domku jestescie;-)a karmieniem sie nie przejmoj,nie ty jedna masz z tym problem;-)

I dziewczyny ponawiam swoje pytanie - czy w polskich szpitalach mozna sciagac pokarm zaraz po porodzie czy nie jest to zalecane?
Pewnie ze mozna:tak:a kto mialby mi w tym zabronic:eek:przeciez nikt nie siedzi przy tobie i nie sprawdza co ty robisz.

wiem ze u nas mozna ... bez wiekszego problemu !!



ja swojego nie zabieram bo licze ze mala bedzie ssac cyca !! /w razie W mam swojego podrecznego doradce laktacyjnego - moja mama!!! nauczyla nas 4 ssac i juz 4 swoich wnukow wiec sie zna na rzeczy !!/ a w razie czego maz dostanie liste gdzie co jest i dowiezie gdyby byla taka potrzeba ... do jasnej jak bym chciala wziac do szpitala wszystko to bym brala walizy jak na miesieczny urlop a nie 4 dni w szpitalu !!!!

Ja tez nie zabieram:no:jak cos to maz dowiezie;-)i tak bede miala wystarczajaco duza torbe:tak:

A ja mam pytanko?Zabieracie ze soba Tantum Rosa?Ja biore ale chyba bedzie problem z przegotowana woda,no chyba ze maz bedzie mogl mi ja przywozic.
 
Do góry