reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2010

Ashika w ciąży na rowerze :szok:, to chyba zabronione :no:, no chyba, że na stacjonarnym, ale i tak nie wiem czy wskazane :eek:.
 
reklama
:szok: ja bym się bała :zawstydzona/y:.



No niestety z tym gorzej, nawet zanim zaszłam w ciążę to z młodym w krzesełku, męczyłam się na dziurach, krawężnikach itp. :dry:
w obu przypadkach jezdzilam po asfaltowej jezdni wiec nie bylo czego sie bac... lekarz tez nie widzial przeciwskazan! jazda na rowerze jest dozwolona byle ostroznie zeby nie dopuscic do wywrotki i tak jak mowilam po gladkiej nawiezchni ;-)
 
to może jednak mam jakąś szansę na tą deskę ;) w końcu czekam na śnieg już prawie 10 miesięcy.
A śnieg jest miękki może jakoś uda mi się przetłumaczyć ;) w najgorszym razie będę jeździć na tzw oślej łączce.
Ale mi humor poprawiłaśperla2212 dzięki :))
 
Witam sie wieczorową porą. Dziewczyny, jak to dobrze, że nie jestem sama w tym całym lenistwie. Mi też totalnie nic się nie chce...
 
reklama
Narazie przestało, papier czysty...
wzięłam 2xduphaston i tyłkiem do góry leżę, jeśli do rana (o 5 wstaję z M bo powinien jechać w trasę) powtórzy się jadę do szpitala a on zostaje. Ale krew była żywo czerwona i aż na sedes trysnęła :-( Dzięki dziewczyny... Spróbuję się nie denerwować.. Siostra mnie poinstruowała co i jak, podobno ten 7 i 10tydz jest taki "najgorszy" w sensie że lepiej się oszczędzać... a ja wczoraj źle się czułam a dziś trzy godziny na prasowanie i gotowanie poświęciłam... Dobrze ze się lenicie dziewczyny!- widocznie organizm tego potrzebuje!!!!!!!!

Jeszcze raz Geperty, Mammi... dzięki... Módlcie się, trzymajcie kciuki... oby to tylko jakiś fałszywy alarm bądź ostrzeżenie abym zaczęła się oszczędzać...
 
Ostatnia edycja:
Do góry