Hello, witam i ja
U nas tez zima postraszyło i ledwo się dotaskałam do pracy


Ale uwielbiam taką aure- zimno, biało -juhuuuuuuuu - byle mi do egzaminu wszystko zniknęło

Powiem Wam, ze muszę chyba zacząć brać coś na pamięć- poszłam wczoraj zanieść buty do reklamacji- pomijam, że po drodze odpadło mu kółko od wózka i latałam po ulicy jak opętana za kółeczkiem ( dobrze, ze już było ciemno), Damian mi zaczynał marznąc, to na dokładkę zapomniałam wziąść paragonu, który w domu macałam i miałam włozycdo portfela

, ale że mały mnie czyms zagadał wiec go nie schowałam

. NA szczęście nie dałam zbytnio dojsć do słowa eksepdientce i przyjełą mi te buciory , tylko mam dzisiaj doniesc jej paragon. Problem z powrotem do domu tezsie rozwiazał bo akurat szwagier był osiagalny wiec zawiózł nas do domu i odrazu naprawił wózek

Gdyby nie ta panujaca Syberia mogłabym sobie z małym urządzić dwugodzinny spacerek powrotny do domu, ale ze wzgledu na Młodego wolałam dzwonic po szofera
