reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Hej

Melduje że jeszcze w dwupaku, choć mama prorokuje, że jutro będzie wycieczka na porodówkę (a prorok z niej całkiem całkiem). Czuje sie ciężko, często chodzę do łazienki na siusiu bo strasznie mi pęcherz uciska synuś.

No zobaczymy, która będzie kolejną styczniową mamą.

Trzymajcie się cieplo w tym nowym roku i powodzenia!!
 
nie mam umiau - wcinam ciastko za ciastkiem (hity kokosowe), Męża sprowokowałam, ale to było raczej serduszkowanie nie dla przyjemności a dla wywołania Stacha więc bez fajerwerków.
Może później...:tak:
 
Witam przed snem ,choc dzis przespalam caly dzien , boli jka codzien , juz zaczynam przyzwaczajac sie do tego bolu , jaka sadystka ze mnie.
Co do chumorkow to ja sie ciagle dre , nic ie nie pasuje.
Do obiawow doszla zgaga , lekkie puchniecie i wymioty, takze jest super.
Mi galaretka ciagle wychodzi tak po kawalku , wczoraj pojawila sie lekko zarozowa a dzis juz przezroczysta , ciekawe jak dlugo w tym stanie dotrwam, brzuch juz nadole skurcze co chwila ,ale jak mow moja gin dopuki moge je wytrzymac to jeszcze nie czas.Oki ide zwymiotowaci klade sie dalej .
Beti-gratulacje.
 
O matko ale tutaj nadrabiania ;-):-D Jutro będę miała co robić ;-)
Na razie melduje, że jeszcze jestem 2w1.
Dowiedziałam się dzisiaj, że brzuch mi opadł.... :cool2: a wszyscy tutaj obecni wiedzą co to znaczy :-p. Choć jak ogólnie wiadomo to i tak o niczym jeszcze nie przesądza ;-)
 
Kubiaczka a sama nie zauważylas ze ci opadl brzuch ?? Ja sprawdzam i ogladam sie codziennie i meza pytam. Zaczelam sie zastanawiac czy sama zauwaze, albo poczuje
 
Heh, też mam męża gracza. Generalnie rozumiem jego pasję, bo sama czasem lubię pograć. Swego czasu potrafiłam spędzić całe godziny przy grze, ale teraz nie chce mi się tyle przy kopie siedzieć nawet jak mam czas. Tylko, że u niego to już nałóg chyba trochę, bo włączenie kompa jest niemal pierwszą rzeczą, jaką robi po wstaniu rano, zdarzało mu się nieraz w ten sposób "nie zdążyć" zjeść śniadania przed wyjściem z domu, chociaż wstał godzinę lub dwie wcześniej. To samo wieczorem, jak mówię, że może byśmy się położyli już, to on, że mu się nie chce jeszcze spać, albo że chce jeszcze sobie posiedzieć... a jak już przyjdzie do łóżka, to 5 minut i zasypia. Jeśli chodzi o pomaganie w domu, to cóż - jeśli go poproszę, to robi różne rzeczy, chociaż zwykle muszę kilka razy "przypominać". Sam z siebie rzadko niestety na coś wpada, chociaż nie powiem, zdarza mu się z własnej inicjatywy pozmywać naczynia. ;) Od święta bierze się za jakieś remontowo-wykończeniowe rzeczy typu powieszenie plafonu na suficie czy przykręcenie listwy, ale zazwyczaj muszę mu najpierw "potruć" odpowiednio długo. Albo jak się pokłócimy tak solidniej, to powera jakiegoś dostaje na robotę, ale to kiepska wymiana.
Tylko tak się zastanawiam, czy w dobrym kierunku to idzie, bo przecież lada dzień maleństwo przyjdzie na świat i zaczynam się bać, by tatuś nie uciekał do kompa od tego wszystkiego. Sama nie wiem, może powinnam z nim pogadać na poważnie czy coś... Tylko nie chcę, by mnie traktował potem jak swoją mamę, która jest wielkim wrogiem gier komputerowych i przy każdej okazji mu "truje" aż do przesady a on się wtedy wkurza, a to co `ona mówi i tak wypuszcza drugim uchem. Kurczę, no nie wiem, jak do niego przemówić, boję się, że zamiast spokojnej rzeczowej rozmowy zrobię jakąś głupią awanturę bez sensu...
 
Witam się i Ja po kąpieli i kolacji:-)
Jeśli chodzi o granie to witam się z gronem tych których mężowie też grają. Z moim na szczęście nie ma żadnego problemu. Dogadujemy się jeśli chodzi oto, potrafi zejść i zrobić co mu karze oraz mi pomóc.:happy2:

Powiedzcie mi kochane czy Was tez tak czyści??:confused: bo mnie chwyciło jakieś dwa dni temu i zawsze na wieczór wypróżniam się po dwa, trzy razy.:baffled:
Miłego wieczoru Wam życzę.:tak:
 
Kubiaczka a sama nie zauważylas ze ci opadl brzuch ?? Ja sprawdzam i ogladam sie codziennie i meza pytam. Zaczelam sie zastanawiac czy sama zauwaze, albo poczuje

Bardziej poczułam niż zauważyłam. Sobie akurat kucałam i poczułam jak mi coś tam na dole "pękło". Nie było to bolesne. Widocznie to był moment jak mały zszedł niżej. Patrzyłam na siebie w lustrze i nie byłam w stanie stwierdzić, czy jest niżej czy nie.
Mama i mąż nie zauważyli, ale to z prozaicznego powodu iż widują mnie codziennie. Zauważyła to moja teściowa i teściowa szwagra. Z nimi ostatni raz widziałam się kilka dni temu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kobitkia, ja juz ledwo zipie, polozna kazala mi sie zrelaksowac i wypic lampke wina zeby przeszlo, ale oczywiscie nic z tego jak bolało tak boli i doszly bole kregoslupa w odc ledzwiowym. No to poszlam na spacer z psem, obejrzalam film, skurcze co 8-10min. Potem kazal chodzic przez godzine po domu, wiec łaze i mam skurcze co 4-6minut,wiec pewnie dzis na porodowke sie jednak wybiore, chocby na kontrole.
Trzymajcie kciuki!
Buziaki
 
Do góry