Witam porannie jako pierwsza:-):-):-)
Moi z domu wyprawieni a ja z kawusią do komputerka poczytać co tam u was


Która chętna?
To ja się piszę!

Po dzisiejszej nocy kawa bardzo mi się przyda!

Piotruś dał nam czadu - budził się w nocy ze dwa albo trzy razy z głośnym płaczem i za każdym razem co najmniej przez pół godziny nie mogłam go w żaden sposób uspokoić.

Nie wiem o co chodziło, bo jak go pytałam czy coś go boli to za każdym razem pokazywał inną część ciała

Temperaturę miał normalną. Wydaje mi się, że mogło mu się przyśnić coś złego, bo to już się zdarzało i bardzo podobnie reagował, ale dużo szybciej się uspokajał. No a teraz królewicz siedzi z uśmiechem dookoła twarzy wlepiając ślepka w TV.

A mamusia oczy zapałkami podpiera i nie ma siły się ruszać.
A tak w ogóle to serdecznie witam was w Nowym Roku!
Jestem właściwie codziennie i podczytuję regularnie, ale kiedy tylko zabieram się do odpisywania to dzieje się coś takiego, że nie mogę dokończyć

.
Święta minęły nam bardzo miło. Wigilię spędzaliśmy w domku - we trójkę. Piotruś dzielił się z nami opłatkiem - ukochał mocno i mamę i tatę, a później rozgrzebał wszystkie talerze na stole

, ale miał przy tym tyle radochy, że za bardzo nie protestowaliśmy

Po kolacji poszliśmy umyć rączki, a w tym czasie przyszedł Mikołaj (mój m otworzył i zamknął drzwi wejściowe mówiąc głośno "ho, ho, ho! Czy Piotruś był grzeczny w tym roku?"




) a maluch jak to usłyszał to takiego tempa w myciu rączek nabrał, że jeszcze nie widziałam go w takim pośpiechu



No ale Mikołaj bardzo się śpieszył i wyszedł zanim wytarliśmy łapki



Pierwszy dzień świąt spędziliśmy u teściów, a drugi u moich rodziców. Było bardzo miło. Piotrunio oczywiście został tak zasypany prezentami, że teraz mamy w sypialni składzik sklepu z zabawkami i zastanawiam się co by tu zrobić, żeby się tego pozbyć, bo już drażni mnie ten ciągły bałagan




Po świętach wróciliśmy do teściów i jeszcze trochę u nich poleniuchowaliśmy, a na Sylwestra zabraliśmy ich do siebie. Bardzo miło sobie posiedzieliśmy.


No a od Nowego Roku siedzę w papierzyskach moich, bo sporo mi się tego ostatnio nazbierało, a do najbliższej soboty muszę wszystko sprawdzić, bo studenci czekają.

A wszyscy rzucili się do poprawiania, bo nie chcą się poprawiać u kogoś innego. W sumie to się im wcale nie dziwię.
No, to chyba tyle u mnie! :-)