reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

Nawet nie wiesz jak ja się tej butelki naszukałam bo nie chciało mi się czekać na przesyłkę z allegro...i tak się zawiodłam....ale wierzę że może innym dzieciom odpowiadać:-)

Hania np do dziś nie napije się z aventa ani z żadnego podobnego smoka;-)

Karnitynko bardzo się cieszę że wszystko dobrze...a pochwal się jaki inchalator kupiłaś...jak nie koszmarnie drogi to może się skuszę;-)
I trzymamy kciuki za dobre wyniki:-)

A nam mały pospał do 17.30...zobaczymy jak dziś zaśnie:baffled:
inhalator Silvestra za 180 zl fajny ma mala maske dla maluszka i wieksza dla starszego dziecka albo doroslego plus wkladka do ust albo do nosa w razie potrzby dla starszych dzieci. Pani dr powiedziala ze to najlepsze rozwiazanie nawet jak katar mocno nos zapchany to sol fizjologiczna 3 ml sie tam wlewa i np 3 razy dziennie inhalacja dzieki temu wydzielina sie rozrzedza potem zakroplic nocha i odciagnac glutki moj maly tylko tak byl leczony i jest lepiej u doroslych to samo wiec mozna uniknac lekow itd
 
reklama
witam wieczorkiem!

Anielka spi, Rozalka na wakacjach u dziadków, mąż na wychodnym a ja w ciszy i spokoju pije sobie inkę! raj na ziemi :)

Byłam wczoraj u ginki kontrolnie no i niby wsio gra, ale zabroniła mi dzwigac wiecej niz 3kg i przynajmniej przez 3 miesiące jeszcze nie ćwiczyć, niepodoba jej się trochę szycie na macicy, w ogóle stwierdziła, że mogli zrobić mi to cc lepiej i nie koniecznie idealnie w tym samym miejscu cięcie co poprzednio. poza tym macica jeszcze nie obkurczona do końca. za miesiąc mam sie znowu skontrolować.

korzystam z okazji ze nie ma Rozalki mam więcej czasu i uczę Anielkę samodzielnego zasypiania, opornie to dość idzie, ale najważniejsze, że efekt jest. pomęczymy się teraz ale mam nadzieję że sie uda.
jeszcze nie wiem jak oduczyc ja wielkiego wrzasku po kapieli. w kapieli jest wyluzowana i spokojna, a gdy tylko wyłożę ja na ręcznik i zaczynam ubierac drze sie w niebogłosy, ratuje tylko cycuś. myślalam, że to dlatego że juz tak bardzo głodna, wiec nakarmilam ja pol godz przed kapiela ale nic z tego darla sie tak samo. tylko te kilka minut, zaraz po kapieli tak krzyczy nie wiem o co chodzi.

Karnitynko, dobrze że synusiowi lepiej, oby za tydzien było już całkiem ok.

a co do inhalatorów, to juz kiedys pisałam, że nie wyobrażam sobie leczenia dzieci bez niego. to jest wg urządzenie pierwszej potrzeby, można choróbsko wygonic zanim naprawdę zaatakuje. sama tak leczę Rozalkę i siebie zresztą też. ja mam i polecam inhalator medel pro, koszt 250zł ale naprawde warto.
 
Hania też bebiko:tak:
Choć przyznam że słyszałam opinię że jest to..jakby to napisać...jałowe mleko...że niby gorzej się nim najadają dzieci czy coś:confused:
Ja nie zauważyłam:no:

cos w tym moze jest bo moja Agatka szybciej po bebiku jest glodna niz po bebilonie ...

A które laski oprócz mnie karmią też tylko butlą??

ja tez juz tylko na butli ... z cyca juz nic nie leci ;( udalo mi sie prawie 3 tygodnie przewalczyc ale to i tak malo dla takiego maluszka ...


kurcze dzis ja wykapalismy prawie 2h szybciej niz zwykle ... ciekawe jak sie to na nocy odbije !
 
My po USG bioderek - wszystko ok:szok::szok::szok:
bioderka ma w porządku!!! byłam w szoku jak to usłyszałam!
Trzeba go tylko nosić szeroko, żeby miał nóżki rozkraczone i na brzuszku układać. Poza tym nic - zero rehabilitacji, zero pieluszkowania!!!:szok: Ortopeda powiedział, żebym sobie skierowanie na rehabilitację schowała gdzie słońce nie zagląda:-D
A jaki grzeczny był Aluś:-) Nie płakał, nic:-) Boże jak się cieszę!

luuzna, a przypomnij mi co było nie tak? Bo u nas też problem z jednym bioderkiem i strasznie się martwię. Cieszę się z Tobą, że jednak wszystko w porządku.

Dołączam do reklamy bujaczka ;-)



 
no właśnie z tymi bioderkami. pediatra zwróciła uwagę, że lewe bioderko Anielki odrobinę blokuje troche sie przestraszyłam ale juz na sobotę udało mi się umówić na usg. oby było ok.


a jeśli chodzi o butelki to Anielka chętnie piła wczoraj z tommee tippee, musiałam odciągnąć pokarm, zostawiłam ją z moja siostra, nie chciałam jej brać ze sobą do przychodni. kształ butelki mógłby byc inny, ale smok jest ok.
ale dla mnie kompletnym niewypałem jest ręczny laktator tommee tippee. brodawki bolały mnie po nim gorzej niz bym karmiła jednocześnie piatke dzieci i w dodatku mało efektywny. hitem za to okazał sie elektryczny minielectric medeli.szybko ściąga duże ilosci i w dodatku jest delikatny.
 
KARNITYNKO fajnie ze jest lepiej:-)zycze zyby bylo super;-)
My po USG bioderek - wszystko ok:szok::szok::szok:
bioderka ma w porządku!!! byłam w szoku jak to usłyszałam!
Trzeba go tylko nosić szeroko, żeby miał nóżki rozkraczone i na brzuszku układać. Poza tym nic - zero rehabilitacji, zero pieluszkowania!!!:szok: Ortopeda powiedział, żebym sobie skierowanie na rehabilitację schowała gdzie słońce nie zagląda:-D
A jaki grzeczny był Aluś:-) Nie płakał, nic:-) Boże jak się cieszę!

No to wspaniale:-)

Anielka spi, Rozalka na wakacjach u dziadków, mąż na wychodnym a ja w ciszy i spokoju pije sobie inkę! raj na ziemi :)

korzystam z okazji ze nie ma Rozalki mam więcej czasu i uczę Anielkę samodzielnego zasypiania, opornie to dość idzie, ale najważniejsze, że efekt jest. pomęczymy się teraz ale mam nadzieję że sie uda.
jeszcze nie wiem jak oduczyc ja wielkiego wrzasku po kapieli. w kapieli jest wyluzowana i spokojna, a gdy tylko wyłożę ja na ręcznik i zaczynam ubierac drze sie w niebogłosy, ratuje tylko cycuś. myślalam, że to dlatego że juz tak bardzo głodna, wiec nakarmilam ja pol godz przed kapiela ale nic z tego darla sie tak samo. tylko te kilka minut, zaraz po kapieli tak krzyczy nie wiem o co chodzi.

Fajnie masz:tak:moja corcia nie chce jechac do dziadkow mimo ze w babci jest szaleńczo zakochana:tak:chyba ma to po mnie:tak:

Moj synek wczesniej nie lubil kapieli:no:ale zrobilam tak jak Emwu pisala i jest ok ale tez strasznie ryczy jak sie go balsamuje i ubiera:tak:
 
a nam dzis naeszcie odpadl pempuszek !!! oczywiscie dostal mi sie opierdziel od tesciowej ze dziecku robie krzywde /przemywalam spirytusem tak jak kazala polozna/ ale tam juz sie robilo to brzydkie /taka jakby ropna wydzielina!!/ i polozna kazala bezwzglednie to przemywac wiec tak robilam !! no i przy kapieli nareszcie odpadl ... ufff skonczy sie problem i bedzie sie mozna spokojnie kapac w pelnej wannie wody !!
 
a nam dzis naeszcie odpadl pempuszek !!! oczywiscie dostal mi sie opierdziel od tesciowej ze dziecku robie krzywde /przemywalam spirytusem tak jak kazala polozna/ ale tam juz sie robilo to brzydkie /taka jakby ropna wydzielina!!/ i polozna kazala bezwzglednie to przemywac wiec tak robilam !! no i przy kapieli nareszcie odpadl ... ufff skonczy sie problem i bedzie sie mozna spokojnie kapac w pelnej wannie wody !!
strasznie pozno odpadl pepuszek twojej Agatce...:szok: w 23 dniu...Kevinkowi odpadl po 7 dniach dokladnie a tez wydawalo mi sie ze jakis taki nie ciekawy byl..troszke ropial ale i tak odpadl.

ja tez karmie tylko butelka juz od 3 dnia bo maly ciagle chcial ssac dzien i noc a juz juz bylam wykonczona wiec dalismy butelke i piersi juz nie chcial wiec zaczelam odciagac ale prawie nic nie lecialo to zrezygnowalam
 
A mój tyran znów dał czadu:no::no:
Spał do 17.30..potem trochę marudził ale jak się rozbudził to już był super...w kąpeli super i ubieranie też lubi...potem wypił 80 mleka i zasnął na 40 min i znów się zaczęło:wściekła/y:
Dopił mleko że wyszło 150 i co do łóżeczka to ryk:wściekła/y:
Chyba to nie są kolki bo jak tylko go weżmiemy na ręce to momentalnie usypia...ale równie szybko się budzi:no:Dopiero pół h temu zasnął:no:

A co do laktatorów to dla mnie najlepsze są ręce:-)
Codziennie wieczorem odciągam pokarm z tej "słabszej" piersi i laktatorem odciągam 40 ml a jak zacznę palcami ściskać sutka to jeszcze 50 wyciągnę:szok:
I przy laktatorze nigdy nie czuję tego napływu mleka..tego bólu..momentu gdy mleko zaczyna aż tryskać z piersi...więc nie dziwię się że przy takim odciąganiu można stracić pokarm:no:

Widzę już poprawę z tą piersią ale wieczorami dalej będę butlę dawać bo przynajmniej wiem kiedy dość zjadł a tak latałabym non stop z cycem:no: A wieczorem to niemożliwe:baffled:
Jeszcze żeby zasypiał normalnie

Tunia a jaką ty metodę nauki stosujesz?
Bo ja już zastanawiam się nad tym że zostawia się dziecko płaczące na min..uspokaja...i znów minuta...i tak aż zaśnie!
Nie wiem czy psychicznie to wytrzymam ale muszę coś zmienić!

A chuśtawki piękne...zazdroszczę:sorry2:
 
reklama
A mój tyran znów dał czadu:no::no:
Spał do 17.30..potem trochę marudził ale jak się rozbudził to już był super...w kąpeli super i ubieranie też lubi...potem wypił 80 mleka i zasnął na 40 min i znów się zaczęło:wściekła/y:
Dopił mleko że wyszło 150 i co do łóżeczka to ryk:wściekła/y:
Chyba to nie są kolki bo jak tylko go weżmiemy na ręce to momentalnie usypia...ale równie szybko się budzi:no:Dopiero pół h temu zasnął:no:

A co do laktatorów to dla mnie najlepsze są ręce:-)
Codziennie wieczorem odciągam pokarm z tej "słabszej" piersi i laktatorem odciągam 40 ml a jak zacznę palcami ściskać sutka to jeszcze 50 wyciągnę:szok:
I przy laktatorze nigdy nie czuję tego napływu mleka..tego bólu..momentu gdy mleko zaczyna aż tryskać z piersi...więc nie dziwię się że przy takim odciąganiu można stracić pokarm:no:

Widzę już poprawę z tą piersią ale wieczorami dalej będę butlę dawać bo przynajmniej wiem kiedy dość zjadł a tak latałabym non stop z cycem:no: A wieczorem to niemożliwe:baffled:
Jeszcze żeby zasypiał normalnie

Tunia a jaką ty metodę nauki stosujesz?
Bo ja już zastanawiam się nad tym że zostawia się dziecko płaczące na min..uspokaja...i znów minuta...i tak aż zaśnie!
Nie wiem czy psychicznie to wytrzymam ale muszę coś zmienić!

A chuśtawki piękne...zazdroszczę:sorry2:
no własnie tą metodę tyle, że nie przestrzegam czasu aż tak ścisle raczej w zależności od natężenia płaczu. jest w miare ok. dzisiaj sie udało.u nas to samo było Anielka zasypiała na rękach i budziła się kilka minut po odłożeniu do łóżeczka. tyle, że nie ma z nia problemuw nocy. w nocy spi w łóżeczku w dzień chciałaby cały czas byc noszona. zobaczymy.

no i popieram ręczne sciaganie jest najlepsze niz jakikolwiek laktator!
 
Do góry