A mój tyran znów dał czadu


Spał do 17.30..potem trochę marudził ale jak się rozbudził to już był super...w kąpeli super i ubieranie też lubi...potem wypił 80 mleka i zasnął na 40 min i znów się zaczęło

Dopił mleko że wyszło 150 i co do łóżeczka to ryk

Chyba to nie są kolki bo jak tylko go weżmiemy na ręce to momentalnie usypia...ale równie szybko się budzi

Dopiero pół h temu zasnął
A co do laktatorów to dla mnie najlepsze są ręce:-)
Codziennie wieczorem odciągam pokarm z tej "słabszej" piersi i laktatorem odciągam 40 ml a jak zacznę palcami ściskać sutka to jeszcze 50 wyciągnę

I przy laktatorze nigdy nie czuję tego napływu mleka..tego bólu..momentu gdy mleko zaczyna aż tryskać z piersi...więc nie dziwię się że przy takim odciąganiu można stracić pokarm
Widzę już poprawę z tą piersią ale wieczorami dalej będę butlę dawać bo przynajmniej wiem kiedy dość zjadł a tak latałabym non stop z cycem

A wieczorem to niemożliwe

Jeszcze żeby zasypiał normalnie
Tunia a jaką ty metodę nauki stosujesz?
Bo ja już zastanawiam się nad tym że zostawia się dziecko płaczące na min..uspokaja...i znów minuta...i tak aż zaśnie!
Nie wiem czy psychicznie to wytrzymam ale muszę coś zmienić!
A chuśtawki piękne...zazdroszczę