reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Sterylizacja polega na gotowaniu butelek przez kilka minut a nie myciu czy zalewaniu wrzątkiem. Nawet te plastikowe nadają się i trzeba je sterylizować. To samo dotyczy smoczków. Po 6 miesiącu powoli można odchodzić od starylizacji. Sterylizacja w garnku powoduje osadzanie się na butelkac białego osadu, który nie jest toksyczny. Jednak powoduje nieładny wygląd butelek. Sterylizator jrst otyle fajny że można w nim butelki przechowywać i nie maja nalotu i robi wszystko sam.
 
reklama
Hej,
Nie wiem jakie masz butelki, ale na moich jest napisane, że można sterylizować poprzez wrzucenie butelki na 5 minut do wrzątku, wiec chyba wszystko zależy od producenta. Ja też nie kupuje sterylizatora :no:
Bez obaw można wygotować.Butelki są z odpowiedniego plastiku i już 14lat temu moja mama tak robiła....a brat przeżył i ma się dobrze;-)
 
Bry :tak:
Maborka miło że zajrzałaś. Trzymam kciuki za zdrówko i duuuzo siły.

Ech dziewczyny czy któras chce mi pomóc w sprzataniu? :sorry2: Bajzel przeokrutny wiec trzeba sie za to w koncu zabrac. Małża troche wykorzystam- będę leżeć na łózku i pokazywac paluchem co trzeba zrobic hehe A powaznie to pewnie sama zrobie bo jak mam mu tłumaczyc gdzie kurze trzeba powycierac to mi sie odechciewa wszystkiego. Ja nie wiem jak to jest ale dla wiekszosci samców problem kurzu nie istnieje :dry: Zreszta jakąś taka maja wadliwa konstrukcję że wrażliwość na bałagan mają bardzo przytłumioną hehe
No nic to, zrobie obiad i bede walczyc z bałaganem.

Ach dziewczyny mam na ogródku kolejnego kota... Moje sa takie wychodzace wiec maja na ogórdku zrobiona taka ocieplana, drewniana bude- jak jest zimno a ja w nocy nie zawsze sie obudze zeby je wpuscic to wtedy nie marzna. No i oczywiscie jakis kot wyczaił ze mozna sie tam schowac w te mrozy. No nie mam serca go teraz gonic bo gdzie sie biedac podzieje? Tym bardziej ze wyjatkowo mój kocur się z nim nie tłucze wiec moze tamto jest płci żeńskiej? Duze wprawdzie jak na kotke ale cholera wie. No i mi serce mieknie i zastanawiam się by sie z moimi dogadał :zawstydzona/y: Tylko ze sie strasznie boi ludzi i ucieka wiec byłby to dłuzszy proces oswajania... ech i nie wiem co robic bo chciałabym go przygarnac ale boje sie ze moje koty go nie zaakceptuja (choc na razie mi sie wydaje ze nie sa do siebie bojowo nastawione bo obwa****a z zaciekawieniem ta budę ale nie ma agresji).
 
Koza - trzeba było się zgłosić wczoraj. Ja miałam przypływ energii i sprzątałam wszystko jak szalona. Dziś wszystko lśni, a ja mam zakwasy w nogach :-D Ale przypuszczam, ze to był jednorazowy wyskok :-D

Co do kotka, to ja bym pewnie próbowała "udomowić". Chociaz kota nigdy nie miałam, bo u mnie w domu twierdzą, że nie lubią. Poza tym nie moge się przemóc na zwierzaka odkąd niedawno musiałam uśpić mojego psiaka... Ale pamiętam, ze jak byłam mała i chodziłam z tatą na specerki, to znosiłam do domu wszystko co żywe i potrzebujące pomocy :-D
 
Ps. Która z Was robiła już wymaz na paciorkowca (prywatnie) i może mnie oświecić mniej-więcej co do ceny?
Diagnostyka robi za 30-35 zł w zaleznosci od miasta. Do tego 10 zł pobranie wymazu. No i jesli wyjdzie jakas bakteria to robia cos tam dodatkowego to tez koszt 10 wiec najtaniej 30zł z najdrozej 55zł- ale z tego co wiem to rozne laboratoria maja rozne ceny i jak sie okazuje nawet w ramach tej samej firmy bywaja roznice (w sosnowcu taniej niz we wrocławiu)
 
Diagnostyka robi za 30-35 zł w zaleznosci od miasta. Do tego 10 zł pobranie wymazu. No i jesli wyjdzie jakas bakteria to robia cos tam dodatkowego to tez koszt 10 wiec najtaniej 30zł z najdrozej 55zł- ale z tego co wiem to rozne laboratoria maja rozne ceny i jak sie okazuje nawet w ramach tej samej firmy bywaja roznice (w sosnowcu taniej niz we wrocławiu)

O, dzięki. Bo tak szukam po necie info, ale jakieś same przestarzałe znajduję.
A jutro mi gin pobiera materiał i mam zanieśc do laboratorium i tak się zastanawiałam ile kaski mam miec przy sobie. U mnie w portfelu zwykle jakies groszę, bo jakoś tak wolę kartą płacić :-D A akurat wiem, że jak wyjdzie bakteria to dodatkowo trzeba za antybiogram płacić. Tylko te ceny to dla mnie była zagadka :tak:
 
Rosolek zrobiony, drugiego mi sie nie chce i karpatka w piekarniku :-D

Ja jutro powinnam miec wyniki wymazu na paciorkowca. Robilam na poczatku ciazy i byl negatywny, ale pod koniec wlasnie jest najwazniejsze, zeby zrobic.

Bylismy na mini spacerku, ale ja juz sil nie mam, Maly cisnie na szyjke coraz mocniej.
A teraz zalegam na sofie i ogladam mecz :-)
 
reklama
ja wymaz bede miala dopiero 3 lutego... :baffled: mam nadzieje ze sie doczekam wyniku przed porodem no i przy okazji ze jak juz cos wyjdzie to zdaza mnie wyleczyc :szok:

ja sie objadlam w KFC w ramach obiadu - zaszalalam z Jasiem (on jadl pierwszy raz bo nei jestem zwolenniczka takeigo jedzenia dla dzieci) i tez byl zadowolony :-D
 
Do góry