grudnióweczka
Fanka BB :)
Chciałbym jednak zaznaczyć, że jak mała się stuknie i płacze to nie wpadam w histerię i nie robię afery, tylko ją podnoszę, mówię "nic się nie stało" i staram się rozśmieszyć lub czymś zaciekawić.
Z innej beczki to chciałabym nadmienić że nie powinnio się mówić, że "nic się nie stało" ;-) Ale to inna bajka.
A co do przewrażliwienia ojców - moja córa ma niecałe 2 miesiące a mi już się obrywa, że czegoś niedopilnowałam... Młode tatuśki chyba tak mają. Należy się kubeł zimnej wody od młodej mamusi
A i jeszcze - stołu szklanego ja bym się pozbyła (czy zamieniła innym na jakiś czas) - nawet na okryty kocem może coś rzucić i się po prostu zbije.. Dziecko to kopalnia pomysłów...

Ale spokojnie.przejdzie Ci z czasem :-)
Na szczescie zdazylam ja zlapac i sciagnac... Ja sama przyznam sie, ze zostawilam Patrycje jak miala kilka miesiecy na lozku sama. Zabezpieczylam ja kocami itp, ale po chwili i tak uslyszlismy bach i wileki placz.....Strasznie bylam na siebie zla, bo niby dlaczego nie polozylam jaj na podlodze, tylko na tyl chole*** lozku. Na szczescie nic sie nie stalo
.