G
Georgina
Gość
Mój dużo mi pomaga. Nie wstaje do Małej w nocy, czasem wstaje, ale na ogół nie, nie wymagam od niego, ustaliliśmy, że ja wstaję do Małej a on do pracy. Za dnia na prawdę sporo mi pomaga przy niej. Przede wszystkim bawi się z Martynką, szaleją razem, pieszczot też nie brakuje. Swego czasu ciągle był przy kąpieli Małej i nawet ją kąpał wiele razy, ale ostatnio ja sama stwierdziłam, że chcę sama Małą kąpać i sama ją kąpię bez niczyjej pomocy. Mamy wtedy takie intymne chwile tylko dla siebie. Małej nikt nie rozprasza, skupiamy się na kąpieli, wszystko spokojnie, z czułością, bez pośpiechu. Świetnie sobie sama radzę i przede wszystkim uwielbiam tak a zauważyłam, że i Mała spokojniejsza;-)
Najbardziej lubi leżeć z małym, trzyma go na brzuszku i jakoś Alus pokojniejszy u tatusia niz u mamusi...no i kąpanie należy do T, bo robi to o niebo lepiej ode mnie. ja jak go wczoraj kapałam, to byłam mokrzejsza od Alusia
Nakarmi przewinie, uśpi...chociaż mój T ma obsesję na punkcie karmienia - jak płacze znaczy się, że głody - ale już go oduczam tego myslenia, bo by dzieciaka przekarmił tylko
bo pluje mi, pręży się przy butelce a z piersi ładnie je... inna sprawa to to, że z tej piersi je strasznie mało, przez 5 min słyszę przełykanie a później to już tylko zabawa brodawką 
