reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Ja tez musze po malu konczyc bo mam jutro ciezki dzien musze wstac przed 8 zeby dziecko obudzic bo musze ja wczesniej spac polozyc tzn ok 12 zeby pospala do ok 14 potem obiadek i na urodziny do m dziadka a potem babski wieczor:-D:-D:-D oj mam nadzieje ze mi te suchoty jutro przejda:tak::tak::tak:
Dzis mi m papiloty na wlosy zakladal bo sama sobie nie umialam poradzic za dlugie i za duzo ich jest ale zesmy mieli ubaw przy tym jak male dzieci a Emily razem z nami:-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Echa zajrzałam jeszcze do Was.
Ciągnie do tego kompa jak cholera....:-):-);-)

Na basen mamuśka,a nie dziecko w kostium w domu ubierać.:-D:-D:-D


fajny torcik

slat-:szok::szok::szok::-D:-D:-D:-D-co to za język?


żigul -ja nie mogę -co jeden to lepszy...:-D:-D:-D


To mi się coś przypomniało:

Tak Klaudia mówiła
gangu i kopa w lodówkę :-D:-D:-D-głodna
tuty -buty
japiejki -skarpetki
hujek-wujek
Do gujami jajami-do góry nogami :-D:-D:-D:-D
oj wiele tak można
Kuba :
daj kapa-daj pilota
pipek-piesek
dli dli-picie
afeee- jedzenie niedobre-gest z wykręceniem głowy :-D:-D:-D:-D
dobra starczy :tak:;-)

Witam nową mamę
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek.
Moje torty
Jak Ci się podobają to podam przepis :tak:



AS mój tort nie umywa sie do twoich:-( ZDOLNIACHA :-)
osz Ty!!!! no epwnie, że pomogę już jadę:-D:-D:-D
As w(h)ujek wymiata!!!!!!! to miał radoche:-D:-D:-D:-D
As twoje torty to już wyższa półka..gdzie mi szaraczkowi i takiemu talentowi kuchennemu do takich wspaniałości..pamiętasz moje świateczne wenus???:-D:-D:-D:-D:-D:-D
ale przepis...hmm....miałabym na jakąs okazję. ale jak ty to malowałaś i dekorowałaś..kurcze:szok:z tą lalką to masakra:szok:

Witam, nadrobiłam trochę. Słoneczko świeci więc może potem gdzieś się pójdzie :tak: dzisiaj do Wrocka jednak nie jedziemy, dobrze że M zadzwonił bo miejsc nie mają na wizytę dzisiaj i jutro :sorry: a nawet dobrze bo nam się nie chciało jechać a i ja się coś źle poczułam, brzuch mnie boli, chyba mi coś stanęło na żołądku :no: Kubek śpi więc ja się położę żeby mi przeszło :tak: do potem :tak: a tu do śmiechu :-D

Przychodzi stara babcia do centralnego banku i chce wpłacić 5 milionów Euro na książeczkę. Ale chodzi o tyle pieniędzy, więc chce tylko osobiście rozmawiać z naczelnym dyrektorem. Dyrektor pyta, w jaki
sposób babcia doszła do takiej sumy. Babcia mówi:
-Przez zakłady.
-Jak to przez zakłady?
-No tak zakładam się z ludźmi o różne sprawy. Mogę się z panem założyć o 1 tys. że pan ma kwadratowe jajka. Dyrektor śmieje się i przyjmuje zakład (chodzi przecież o dużą sumę, on wie dokładnie że nie ma kwadratowych jajek).
- Babcia mówi, ponieważ chodzi o dużo pieniędzy:
- Przyjdę jutro o 10 z moim adwokatem i wtedy stwierdzimy kto zakład wygrał.
Dyrektor banku centralnego nie śpi cala noc, sprawdza kształt jajek no i jest przekonany że są okrągłe.
Następnego dnia przychodzi babcia z adwokatem, dyrektor ściąga spodnie. Babcia mówi:
-Przepraszam, ale chodzi o tyle pieniędzy, musiałabym jajka wziąć do ręki,
żeby się przekonać, czy naprawdę nie są kwadratowe.
Dyrektor zgadza się (chodzi przecież o dużą sumę). W pewnej chwili adwokat babci zaczyna tłuc głową o ścianę. Dyrektor banku pyta, co się dzieje z pani adwokatem?
-Ach, nic, ja się z nim założyłam o 50 tys. że dziś rano o 10-tej będę trzymała jajka dyrektora banku centralnego w ręku...

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą
prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia.
Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h.
Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h.
- Chcę dom i samochód!
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h.
- Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h.
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko co mnie potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!!

-Po co ty w ogóle za mnie
wychodziłaś? Żeby dzień
w dzień urządzać sceny?!
-Bo nie wiedziałam, że jesteś
taki idiota!
-Nie kłam! Już ty doskonale wiedziałaś!!!
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D



AS - torty wyglądają wyśmienicie i tak pewnie smakuja, ale niewiem czy podołam z czymś takim ponieważ to co nam zaprezentowałaś jest poprostu wooow :szok::-D chciałabym przepis na ten z reksiem :) przyda się na nastepny rok poniewaz teraz nie mam zbytnio czasu na próby i trzymam sie jak narazie motylka od jednej z nowych kolezanek :-) ale na nastepny rok chcialabym reksia , haha . Któraś z Was prosiła abym się dogłebniej przedtawiła, to coż ja moge o sobie powiedzieć hmmm... Jestem mama rocznej córci co już wiecie z posta wyżej , oprocz tego, że wychowuje corcie i caly czas poswiecam garom jestem z zawodu fryzjerka, niewiem co mogłabym wiecej napisac w obecnej chwili gdyz moje zycie kreci sie teraz wokol naszego "gniazda".jesli chcecie wiedziec cos wiecej poprostu napiszcie to wtedy odp.pozdrawiam


ciesze sie ze pomogłam;-)
Madziula pilnowanie wszystkiego co by było na czas to big robota:tak::tak:
ja jak mam poranny pospiech to czasami mam wrażenie że żyję w wariatkowie:eek:dobrze ze Pietruszka ma teraz do pracy na 9 i nie musze rano Antka ubierac szykowac karmic tylko starszą 2 :eek:i tak budzik dzwoni o 6.30 :crazy:ja powtarzam sobie no trzeba wstać:eek:wstaje po jakis 5 min budze dzieciaki wchodze do kuchni i pije szklanke wody potem szybka poranna toaleta znów do dzieciaków do pokoju no wstawać bo się spóźnimy!! droga do kuchni im szybko płatki na mleku i śniadanie do szkoły +picie zjawiają się moje zmory w kuchni jedza płatki i gadają gadaja gadają ja ich poganiam w między czasie sprawdzam czy spakowali śniadanie pościelili łóżka....oni idą do łazienki myć zęby ja wchodze do Antka chwilę na tulaki z nim i wkładam go Pietruszce do łózka :eek:i dzieciaki ubierają buty kurtki przepychaja sie w korytarzu :eek:oni schodza na dół Antek im robi papa ja ubieram buty kurtkę i idziemy....więc to cała machina poranna:-D:-D:-Dwychodzimy z domu o 7.10-15 potem 2.5 km spaceru wchodzę z Juliną do zerówki Adam idzie do szkoły dalej czyli jakies 300 metrów a ja wracam do domu po drodze zakupy w biedronce i znów spacer powrotny:crazy: no i znów szybko bo Pietruszka obi najczęściej śniadanie Antek już je szybka kawa z Pietruszką i wygnanie go za drzwi do roboty:-p:-p:-pi mówię najczęściej ufffffffff............trochę spokoju:-D:-D:-D:-Dtak więc my mamuśki to jesteśmy zorganizowane machiny:-D:-D:-D
Malinka to podobnei jak u mnie tylko czasmi wiecej nerwów niz spokoju :eek:
 
Kurcze ale żeście naklikały, a myślałam że wejdę ze dwie strony poczytam i pójdę spać, a tu czytałam chyba z godzinę:cool::cool:

Ochłonęłam nieco,to nie będę może tak mięsem rzucać :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Słuchajcie no w głowie się nie mieści.:no::angry::angry:

Klaudia wyczyściła konia (25 minut sam brzuch :szok::szok::eek::eek::eek::wściekła/y::wściekła/y:) i szykowała sobie go do jazdy.
W momencie kiedy ona zakładała ogłowie ,czyli koń był do niczego nie przywiązany :no: Kamila wypuściła ze stajni dużą klacz i 3 kucyki .
Konie pogalopowały wprost na Klaudię i Ori.:szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ori się wyrwała i uciekła a Klaudia mało nie oberwała od jednego kucyka z dwururki tzn: wyskoczył z zadu z tylnymi kopytami na nią.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Co nie nieodpowiedzialność :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::angry::angry::angry::angry::angry::no::no::no::no:

Przecież jak by mu się udało Klaudię kopnąć to zapewne wylądowała by w szpitalu z co najmniej ze wsrząśnieniem mózgu.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Klaudia miała na tyle przytomny umysł ,że odskoczyła przewracając się oczywiście w mega błoto.:angry::angry::angry::angry: Jak upadała to uderzyła brzuchem o rozłożone deski,które służą do chodzenia przez kałuże.:angry::angry::angry::angry::angry:

Jakby mało tego było,gdy Klaudia złapała Ori i znów zaczęła szykować to konie z zazdrości znów się pokopały i Ori poniosła.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::eek::eek:
Kamila podobno przyprowadziła konie,żeby się napiły .:szok::szok::szok::szok::angry::angry::angry::angry:


Niedawno Klaudia wróciła jest mocno poobijana,ale na szczęście nic się gorszego nie stało.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Normalnie psita ,nie myta jak ją dorwę to chyba fruwać będzie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Kurcze jestem tak zła ,że aż mnie trzęsie :angry::angry::angry::crazy::crazy::crazy::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja rozumiem,że i może ona jest zła,ale dlaczego wyżywa się na moim dziecku?
Co ono winne?:eek::eek:
Normalnie słów na nią nie mam.:-:)-:)no::no::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Sorry dziewczyny ,że tak na czerwono,ale ze złości to zaraz gryźć będę jak wściekły pies.
No jak tak można.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

ps.całego konia Klaudia czyściła ponad 2 godziny.:eek::eek::eek:
Zwykle to zajęcie trwa 20-30 minut w okresie zimy.:crazy::crazy::crazy::crazy:
Klaudia mówi,że na brzuchu to był sam pozasychany gnój i porobiły się z tego zaklejki czyli kołtuny.:angry::angry::angry::angry::no::no::no:
Masakra normalnie ,no wyć mi się chce jak pomyślę ile ten wycierpiał ,przez te 2 tygodnie.
:eek::eek::eek::sorry::sorry::sorry::sorry:
I teraz rozumiem ,dlaczego jak Klaudia w tamtym tygodniu u niej była to ona leciała do niej z zębami.:eek::-:)-:)-(
Ori ciągnęła skóra i ten zaschnięty gnój na brzuchu,a że stała w derce to widać nie było.:no::eek::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-:)-:)-(
Ech biedula jedna.:sorry::sorry::sorry:

Całe szczęście że Klaudii nic się nie stało a baba faktycznie nieodpowiedzialna ale twój mąż dobrze ją podsumował:tak::tak::tak:

No i ja witam wieczorkiem
Dzieciaki mi daja takiego czadu ze szok:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Chwilke sie pobawili i na tym koniec:no::no::no:
Mnie cos lepetyna pobolewa ale to chyba od pogody,mlode jecza i piszcza a Dominik Je co chwile wkurza i w ten oto sposob mam niezly sajgon w chacie

Oj widzę że nic spokoju nie dadzą biednej mamuśce :-p:-p

Zdrowka dla Ciebie:tak:
A Maja co dzien spi Tobie w poludnie?

Codziennie i to po 2 godziny -dobrze mam nie?! A tak serio to w przedszkolu mają leżakowanie i jest do tego przyzwyczajona:tak::tak:

Aha a propo zebow to moz bedziecie wiedzialy o co chodzi.
Oliwka ma juz wzystki 1,2,3,4, No to chyba jak narazie zostaly 5 :-).
Zaczelo sie od tego ze dziasla jej krwawily z gornych 2 :-(.
Dziasla ma strasznie czerwone i Oliwka nie da sie doknac .Nawet jak sie buzke myle to placze ,ale przeciesz to jej zabkow sie nie rusza.Kiedys fajnie sie jej mylo zeby ,od kilku di jej prawie nie myle bo lzy jak grochy .Jakby ja tam cos bolalo.I sama nie wiem co to moze byc.Jak ona sobie smoczka mocniej przygryzie to tez trzyma sie za buzke i placze :-(.
Nie wiem czy wybrac sie z tym do pediatry czy co?

Ja to bym biegiem do lekarza leciała bo przecież dziecko niepotrzebnie cierpi:tak::tak::tak:

jestem tego samego zdania.nie może dziecko rządzić rodzicami,pewnych rzeczy trzeba dziecko nauczyć,pewnie że nie jest to na początku łatwo ale dziecko jest mądre i kocu zrozumie ze tak musi być i nie będzie protestować.tak też jest z nauką samodzielnego zasypiania:tak::tak::tak::tak:

Podpisuję się pod tymi słowami:tak::tak::tak:

Też mi się wydaje ze to kwestia przyzwyczajenia. Moja siostrzenica ma 7 miesięcy i nigdy nie zasnęła sama w łóżeczku. W ogóle łózeczko nieużywane, ani bujaczek nic. Ona cały czas na ręku a śpi w łóżku z Mamusią i Tatusiem:sorry:

Współczuję rodzicom, ciekawe co powiedzą za jakiś czas, czy nadal będą tacy chętni z dzieckiem spać :confused2::confused2::confused2:

poprostu staram sie byc konsekwetna zeby mi dziecko na glowe nie wchodzilo:-D:-D:-D:-D:-D znam przypadki co dzieci robia z rodzicami co chca a ja bym wolala tego uniknac:-D:-D:-D:-D

Konsekwencja to podstawa wychowania, też tak myślę:tak::tak::tak:
 
Witam,

JA dzisiaj zabieram moje gargamele do mamy na obiad :tak: Bedę miała troszkę luzu :-p

Jesli chodzi o usypianie to moeje dzieci sa odporne na wszelkie metody :eek: Anika konsekwentnie odkładana do łóżeczka, jak w pewnym monecie zaczęła się drzeć, to sobie pomyślałam testuje mnie :sorry: Ale ona się darała i darła i darła :wściekła/y: Niektóre pewnie pamiętają jak z nią walczyłam wieczorami :sorry: Zszarpałam sobie nerwy :no: Więc w naszym przypadku przyzwyczajenie nic tu niema do rzeczy :sorry:


Miłego dnia :tak:
 
hej dziewczyny

jak zwykle w sobote jestem pierwsza:-D wszystkie jeszcze spia:-p:-p:-p:-p



oo przepraszam dziisaj MH byla szybsza:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej dziewczyny

jak zwykle w sobote jestem pierwsza:-D wszystkie jeszcze spia:-p:-p:-p:-p
:-D:-D:-D:-D kochana tym razem ci sie nie udalo MH byla pierwsza:-D:-D:-D


Witam od rana juz wkurzona:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Mialam w planie wstac ok 8 zeby Emily szybciej dziesiaj obudzic a tu przebudzilam sie przed 7 szukam mojego w lozku zeby sie przytulic a tu niespodzianka chlopa nie ma
zawsze jest po 5 w domu najpozniej o 6 wiec ja za telefon i dzwonie a on nie odbiera:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
dzwnilam chyba z 5 razy i nic fajek to chyba z 3 wypalilam z tych nerwow
bo m to zawsze albo daje mi znac ze robi nadgodziny albo zawsze odbiera telefony a tutaj nic juz mialam czarne mysli wszystko sobie juz wyobrazalam tym bardziej ze nie jechal naszym autem tylko z kumplem a ten kumpel to jezdzi jak wariata
a tu nagle wielmozny Pan wchodzi do domu z bananaem na buzi i sie mnie pyta co kochanie czekalas na mnie???
no myslalam ze go kuzwa zabije :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
jak sie okazalo telefona mial sciszony bez wibracji :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a znac mi nie dal ze robi nadgodziny bo mnie nie chcial budzic:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
no udusila bym go dzisiaj :wściekła/y::wściekła/y: stresa mi narobil fajnego z ranca:wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry