B
Bura
Gość
No to Ci współczuję, bo pewnie trzymasz oczy na zapałkach! Moje bąble na szczęście nigdy nie prowadziły nocnego trybu życia i nocne wstawanie nie było dla mnie jakimś szczególnym kłopotem. Na początku małe budziły się niemal co do minuty o 20 - 23 - 2 - 5. Szybko zaczęły sobie omijać karmienie o 11, a potem nocna przerwa (od 20) zaczęła się coraz bardziej wydłużać. Nie pamiętam ile miały, kiedy zaczęły przesypiać całe noce. Wiem, że w Sylwestra (miały ok 2,5 m-ca) spały od 20 do 3, więc już dość długo :-)A od kiedy tak sobie spią? Bo moje w jocy budza sie co ok 2 godz na jedzenie, w dzien potrafia przespac nawet cztery, a w nocy daja popalic, okropnie meczace to jest.
Mówicie, że mają przyjść jeszcze mrozy? A ja dziś słyszałam, że już ma być cały czas ciepło i tak się cieszyłam :-(Mam już tak dość tej wstrętnej zimuchy, śniegu, mrozu, tego siedzenia w domu, tego złego nastroju!!!