To ja się witam,
nocka taka sobie, męczą mnie jakieś bóle, ale takie w miarę delikatne. Zasnęłam przed 2, obudziłam się przed 8,ale jeszcze teraz godzinkę pospałam. Zaraz mama przychodzi, pomoże myć okna, a ja drzwi, szafki w kuchni, zobaczymy ile damy radę.
U nas też miało słonko być, ale brak.
Ccarolione i młoda mamuśka gratulacje!
A Wama się coś nie odzywa, ona miała chyba jakieś skurcze, to pewnie ma już dzidzię.
Kaaha u mnie wczoraj było z 15 telefonów, nie wszyscy pytali czy urodziłam, ale na dźwięk telefonu to chyba z nerwów już urodzę. Już wczoraj zapowiedziałam, że wyciszam, bo co chcę coś zrobić, to telefon i gadanie 20 min, co oni myślą, że jak mam wolne, to tyle czasu mam? Jeden kumpel to dzwoni od około dwóch tygodni prawie codziennie, wczoraj nie dzwonił, ale na NK mnie zaczepił, a jak nie odbieram, to do męża dzwoni. A ja gadam baranom, że ja mam czas jeszcze. No i oczywiście wszyscy chcą mnie jeszcze po weekendzie odwiedzić i zjawisko obejrzeć, tylko szkoda, że ja nie bardzo mam czas i ochote na gości.
Zjem śniadanko i do pracy się zabieram, może potem krótki spacerek. Miłego dzionka babeczki.