Co do zamkniętej czy otwartej grupy - mi jest wszystko jedno w sumie. Rozumiem, że wiele z Was nie chce się dzielić swoimi zdjęciami czy opisami życia, ale mi już nie raz udowodniono, że w Internecie nic się nie ukryje. Choćby nie wiem jak dobrze "schowane" to i tak jak ktoś chce to znajdzie. Więc sama sobie nie utrudniam życia, wszędzie podpisuję się tak samo i zwyczajnie - biorę odpowiedzialność za swoje słowa i czyny. Umieszczam zdjęcia i mam świadomość, że ktoś może je wykorzystać. Piszę co myślę i też wiem, że może się to obrócić przeciw mnie. Ale jeśli nie chcę żeby ktoś to widział, czytał czy cokolwiek innego to nie umieszczam. Proste i skuteczne :-)
Bardzo zdrowe podejscie

hehe ja nie widze podobieństwaa napewno nie we włosach
hehe
wiesz ja tez chodzę po scianach ale mamy weselicho za pasem a oponke trzeba zrzucic![]()
Jak milo ze pamietasz ze mam takiego wlochacza
Sama sie dziwie ze widze jakies podobienstwo 
to bysmy samochodzik jakis zakupili zawsze to fajnie z małym na działke skoczyc jak cieplo dzidzius na dworze rodzice gril itd
bo wiele razy prosimy ją o pomoc nad kotem czy kwiatami. Też mi powód. Dawno się na nią nie denerwowałam, ale dziś poszła o krok za daleko. Jeszcze wąty ma, że wszystko na ostatnią chwilę robimy i co to ma być, że ja jeszcze ubranka nie mam. "Rajstopki musisz kupić" mówi, a co ja jakaś ułomna jestem i dziecka ubrać nie umiem? Jakoś Staś nigdy zaniedbany nie chodził. Podniosła mi ciśnienie.