reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Menu naszych dzieci :)

U nas od dzisiaj zagościły owsianka i do tego pół słoiczka owocków, bo już się sama owsianka Ani przejadła:-). Czasem robię jej kaszkę kukurydzianą (ale nie kleik) ze startym jabłuszkiem
 
reklama
ja myślałam że alergia albo nietoleracja nas nie dotyczy... ale coś maksowi ostatnio powyskakiwało na buzi:eek:
ale CHYBA wiem co jest powodem- gluten- bo głupia dałam 6g, powaliło mi sie, myslalam ze 1 mies ma byc po 2-3 g a potem juz 6, poki co nie daje, czkam az zejda krotski... jak nie to, to przestane dawac zoltko, ewentualnie pomidory:confused:

bo wczesniejnic mu nie było:eek:


nie jest to duża wysypka, ani jakas szczególna reakcja, ale wole dmuchac na zimne....
 
Ekspozycja na gluten ma trwać równe 2 miesiące, potem bez ograniczeń. A nietolerancja może być przejściowa, brzuszek z czasem się przyzwyczai. Ja od początku daję po prostu płaską łyżeczkę manny, nie wiem ile to gram, ale Mariczce nie szkodzi. Marzy mi się owsianka hippa, ale jeszcze 3 tygodnie ekspozycji nam zostały :) Anulce smakuje? Myślałyście o ryżu z jabłuszkiem? Mówię o takim zwykłym ryżu, nie słoiczku.
 
Lagajko ekspozycja na gluten trwa dwa miesiące ale u dzieci cycowych, u butelkowych 4 miesiące.

Medeusko ja myślę, że gdyby mu gluten zaszkodził to wyszło by to w kupie a nie na buźce... Jeśli kupa ok, to nie gluten.

Guziczku a nie za późno na ekspozycję? Zaczyna się przed 7 miesiącem. A jeśli się przegapiło to dopiero w 10 miesiącu.
 
Dobry pomysl z tymi kurczakami :-D
Mi chodzilo o takie jedzienie jak wlasnie ryz z roznymi owocami czy warzywami,jogurty,zupy,ziemniaczki itp..czy dajecie do sprobowania jedzonko ze swojego talerza..ja zawsze bylam przeciwna dawania dzieciom czegos innego niz wg polecenia lekarza,ale jak widze ze Niunia sie patrzy na mnie takim wzrokiem to mi ciezko jej nie dac sprobowac.. ostatnio Ninka nie chce kaszek i papek :-(
 
Aneta ja czasem coś tam mu dam od siebie, ale pod warunkim że jest to coś co już jada i wiem że mu nie zaszkodzi.
 
Amelkowa kupki też miał jakies takie dziwne... nie róno zmielone tylko ciapowate- jakby niestrawione jedzenie od razu przelatywało przez niego, a zazwyczaj miał zbite...:eek:
 
reklama
Ja daję ze swojego talerza. Max mi nie chce kaszek jadać, Alex wcina aż mu się uszy trzęsą, ale wczoraj przeszli samych siebie bo zrobiłam naleśniki z ziołami i kurczakiem w pomidorach dla nas, to się nie uspokoili dopóki nie spróbowali, a potem im tak zasmakowało, że spore porcje zjedli. Troszkę się bałam, że im coś będzie po tych wszystkich ziołach, ale jak do tej pory jest dobrze.
 
Do góry