wow! gratuluję zdobycia tytułu zębowego lidera! U nas kły na dole próbują się przebić, ale czekamy i czekamamy... a jak już się doczekamy to będziemy mieli w gębusi szachownicę

\
wpadłam tylko na chwilkę więc tutaj napiszę wszytskie wieście bez biegania po wątkach, pozwólcie: bylismy u rehabilitantki i wszytsko jest w najlepszym porzadeczku z Michasiem (bo z Kubusiem tragedia ale to inna sprawa) na drugi dzień po tej wizycie zaczął siedzieć z podparciem (więc chyba po prostu mu się nie chciało i tyle)
a wczoraj zaczął się podciągać z połleżenia do siedzenia samymi mięśniami brzucha tzn nie czepiając się niczego tylko po prostu ale po tym podciągnięciu oczywiście wylądował na mordce
zaliczyliśmy pierwszą kąpiel w baseniku tyle, ze basenik za malutki kupiłam (jeden mamy duży 1,60 ale w nim duzo wody, młody by się utopił więc dokupiłam malutki tylko dla niego) i niezbyt zadowolony bo jak się dobrze wyciągnie to stópki mu wystają.
Jutro wracam do pracy, koniec laby a moje dziecko wciąż na mnie uwieszone ale moze babcie je doprowadzą do kultury. Tylko dziś jak wójek wziął go na ręce to była straszna histeria.
Po mału mam dość karmienia i to naprawdę mocno mam dość. Z jednej strony chciałabym karmić jeszcez długo ale z drugiej jak młody woła o cyca co 2 godziny przez całą dobę to szlak mnie trafia.
W spzitalu kazali mi go przegłodzić (przerażające) musiałam oszukiwać, ze jadł zupkę, bop nie pozwalali karmić. Abstarhując od metody głodzenia dziecka to w spzitalu raczj średnio możliwe, raz, ze dziekco chore to zawsze wybierez mleko, choćby rok miało a dwa,z e i tak ciągle ryczą te dzieci i spokoju nie mają to jesczez moje 3 dni z głodu miało wyć... niby powinnam to zrobic teraz w domu ale nie mam sumienia, chyba jest jesczez jakiś sposób...
aaa jak tego małego gada posmaruję bananem to się oblizuje prawie do kołnierza ale łyżeczki wziąc nie chce