reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zachowanie naszych dzieci

amelka jeszcze nie raczkuje (przynajmniej nie przy mnie, chociaz bardzo sie stara :) ), ale ostatnio poszlam do wc, a ona przemiescila sie o 2m, niewiem, w jaki sposob, i postawilismy bramke. miala byc na schody,ale mam rzezbiona balustrade i zeby ja zalozyc to bramka musiala byc okolo 10 - 15 cm nad schodkiem i bylo duze ryzyko potkniecia sie wiec dalismy tak,ze odgradza jej pokoj, moja sypialnie i pol korytarza (co mi bardzo pasuje, bo wiem, ze nie pojdzie do lazienki, a tam domestosy i inne ace), a jak bede w 3 sypialni, gdzie mam komputer, to po prostu zamkne drzwi.
w kuchni tez juz blokady w szafkach pomontowane i kontakty zaslepione. jeszcze musze kupic druga bramke na dol schodow,ale z tym sie nie pali.
 
reklama
już się bronię:-D
przeważnie z małą siedzę na dole, ze względu na to że mamy lokatora na wakacje od piątku , muszę chodzić się załatwiać na górę..a więc w weekend bramki nie miałam jak kupić.. czyli jadę jurtro:tak:
do tej pory nie miała styczności z górnym piętrem (poza snem) no ale to z łóżeczka nie wyjdzie przecież sama:shocked2::-D
zawsze siedziiałyśmy w salonie, no a drzwi na przedpokój zawsze miałam zamknięte żeby to na schody nie wchodziła....
a ja chodziłam do wc na dole

ale jak kupię brameczki to spoko moge spokojnie zasiadać na tronie ....:-D:-D:-D
 
u nas Pawełek raczkuje jak oszalały jak wrocilismy zwiedził odrazu cały dom :D zdazyl pomeczyc psa i wylac wode z miski psa ... haha :p no to sie zaczyna fajnie ... :D a no i jak lezał w łozeczku po jakims czasie wchodze a on se stoji :D pozatym wspina sie na wszytsko co moze :D urwis mały
 
A powiedzcie mi, czy Wasze dzieci też wpadają w taką histerię jak tylko na sekunde zostają same (a może bez mamy?) ?
Tylko rano zaraz po spaniu jak ją wsdze w basen w kuchni potrafi sie pobawić z 5min a ja mam szanse np wyskoczyć do łazienki umyć zęby czy cokolwiek, poza tym mamy okrzyki wojenne i histeryczne dzwięki jak tylko zostaje na sekunde sama.. :baffled:
Nawet jak muszę usiąść na toalecie któa naszczęście jest przy pokoju to musze posadzić ją na łózku, obarykadować i siedząc na toalecie kukac do nie niej bo inaczej jest tragedia... :dry:

No u mnie jest podobnie...
W dodatku ja jestem z nią sama od 7 do 18, mąż tylko z godzinkę się z nią pobawi,więc jest do mnie MEGA przyzwyczajona. Chętnie bawi się z moją siostrą i szwagierką, z moją mamą, ale z nimi się widuje raz na 2 tygodnie - mamusia jest najważniejsza.

Mary ale tak na serio to myślę, że będzie lepiej - jak nasze dzieciaczki będą umiały już bardziej same się zabawić, na siedząco pomajstrować coś przy zabawce... No mam nadzieję w każdym razie.

Bo kocham moją przylepkę, ale przez to, że jestem z nią cały czas sama czasem mam wrażenie, że trochę przestałam istnieć..:baffled:;-)
widze że nie tylko u mnei jest akcja "mamamamama..." jak wychodzę z pokoju. Nieważne czy ma jakieś inne towarzystwo czy nie. Musze zawsze wychodzić wtedy jak jest mocno zajęta czymś.
U nas raczkowania nie ma śladu. Dopiero ledwo co uda jej się podnieść pupe, ale zaraz ląduje na ziemi :)
 
robiłam dzisiaj pomysł na danie gdzie się piecze udka w worku i jak tylko zaczełam szeleścić tym workiem to Kuba się tak strasznie rozpłakał że szok , no i później już żadnym workiem nie mogłam zaszeleścić bo znowu był ryk
 
reklama
Alicja też się strasznie worków boi teraz,najbardziej toreb z IKEA - normalnie pisk straszny. Ale jak zaszeleszczę nawet torbą z chrupkami kukurydzianymi to też wielkie oczy i buzia w ciup.
 
Do góry