reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

SPARR wszysciuchnego najcudowniejszego z okazji urodzinek:))))))) zebys urodzila nawet dzisiaj :))) a co ci zalezy?? ja tez bylam prezentem urodzinowym taty:))

LASKI pomocy??? czemu latam do wc na posiedzenie -wczoraj 8 razy!!! i dzisiaj rano juz raz bylam:/// nie jadlam NIC po czym moze mnie pogonic , zadnych dolegliwosci, boli zoladka czegokolwiek. czy to objaw porodu? czy to jakas reakcja organizmu ktory sie oczyszcza przed tym??? jak to interpretowac??? kazalam mezowi nosic tel.przy dupencji w robocie ze jak zadzwonie to znaczy ze ma rzucac wszystko koguta na dach i do domu biegusiem.... noz kurcze jakas taka zdezorientowana chodze....

i nei wiem co na obiad dzisiaj zrobic:(((((((((
 
reklama
Hej dziewczynki. Dopiero 11 a ja już padam na pysk. Ogarnęłam dzisiaj naszą przyszłą sypialnię która do momentu aż dorobimy się szafy w przedpokoju jest składzikiem. Cała zawalona a jeszcze poprzenosiłam tam dużo rzeczy z pokoju Bartusia bo chcę żeby tam były tylko jego rzeczy. Ogarnęłam też mały przedpokój w którym jest cała narzędziownia. Bosze czy ten mój małż nie może tego ogarniać??? Nie dość że jeden wielki rozpiździel jest to jeszcze np przycinał rurkę do karnisza i tak jak spadła odcięta końcówka tak leżała, razem z opiłkami. Eh
Nastawiłam drugie pranie naczyń. Teraz porcelana. W sumie to takie przepłukanie przed wstawieniem do szafek. Mały protestuje i rozpycha się okropnie. W dodatku czasem pociśnie na dole i to dopiero jest masakra. Jejku jak pomyję wszystko i pochowam do szafek to będę częściowo szczęśliwa :D Szkoda że nie mogę umyć okien, wstawiać rzeczy na górne szafki i ogólnie że jest tyle ograniczeń i jestem zdana na łaskę małża. Tak to bym do jego przyjścia z pracy miałabym wszystko skończone a tak to nie wiem. Eh.
Ale powiem Wam że jestem dumna z mojego małża. Okazało się że jest i stolarzem i elektrykiem i gazownikiem i hydraulikiem i malarzem i generalnie wszystko potrafi zrobić. Mógłby firmę remontową założyć i robiłby o wiele lepiej niż ta pożal się nasza ekipa. :D

U nas zimno. Ja oprócz ciągłego sprzątania, układania itp ciągle jem. Teraz wciągam chyba 20 cukierka toffee. Pycha ale trochę mnie przeraża że ciągle coś żuję.

Wszystkiego najlepszego Sparrowkot!!!
 
Witajcie!

Niedawno wróciłam do domu. Najpierw zawiozłam Jakuba do przedszkola(jeszcze jeżdżę autem:rofl2:). Potem poszłam do pracy pogadać. Niestety było za dużo ludzi(pracuję w banku) i kumpela nie bardzo mogła ze mną porozmawiać:no:. Poszłam do rossmana i w końcu kupiłam kosmetyki dla Franka-krem i płyn do kąpieli z rossmanowskiej firmy babydream. Odwiedziłam dwa lumpy, ale kupiłam sobie tylko spodnie dresowe"na potem".Ale jak przymierzyłam w domu, to okazało się,że są jeszcze na teraz:happy2:. W sumie to się ucieszyłam, bo już nie mam w czym chodzić(chociaż tego chodzenia niewiele mi już zostało:tak:). Później pojadę jeszcze do jednego lumpa.

Margerrita ja mam brata w Gdańsku i niedawno sobie wymyśliłam,że w przyszłym roku pojedziemy na wakacje w okolice Trójmiasta, bo dawno tam nie byliśmy:blink:.


Sparrowkot jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ida, nic mi nie szkodzi spróbować, tylko po prostu NIE WPADŁAM NA TO! :baffled:
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję Ci za tego posta - szczególnie za to, że napisałaś to wieczorem a nie rano :*
kochana, ja juz chyba z 5 razy Ci pisałam o tym zawijaniu!!!!!!! już chciałam pisać, że sie zbiorę i pojadę do Ciebie, ale jak skończę, to będziesz mumię udawać!!!!!!mi zawijanie pomogło, już chyba po 3 czy 4nocy nie musiałam, ale sie bałam , że jak nie zawinę to znowu mnie dopadnie w nocy - i tak chyba z tydzień zawijałam, bez żadnych smarowideł. i dopiero od wczoraj coś czuję, ze trzeba znowu bandaż przeprosić, bo mi prawa łapa puchnie na potęgę (jak dla mnie, bo nie jest jakoś bardzo źle).
daj znać czy Tobie pomogło!!!

już wczoraj myślałam że zrobię sobie prezent urodzinowy i urodze w swoje urodzinki dzisiaj hihihi
hehe, specjalnie sie nie przyznała prędzej, zebyśmy przypadkiem na imprę sie nie wkręciły:D:D:D
CZAPI BERZDEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!

FASOLKA, ja do dzisiaj jak pomyślę o moim Kubusiu-szynszylku to łzy jak grochy sie zbierają..................... tulam;*
w kwestii obiadu to wyczailiśmy z mężem że PAMPUCHY są w Intermarche!!!!!!!!!!!!!!więc wczoraj były PAMPUCHY ujęcie pierwsze, a dzisiaj podejrzewam będzie ujęcie drugie......
my dzisiaj w planach roboty piwnicowe, bo pasowałoby zacząć trochę palić w centralnym.... a że ja na niewiele się tam przydam to mam w planach:
- dopakować torbę
- przyszykować łóżeczko
- obejrzeć film, bo wczoraj net mi padł:/
- i chyba prasowanko uskutecznię jeśli pranie wyschło
ambitnie co??????:D:D:D:D
 
:)


Sparrowkot - przyjemności urodzinowych i szybkiej radości z macierzyństwa, odsłona 2:) i jak piszą dziewczyny - do końca dnia jeszcze daleko:)

fasolkaania - :(....

nota bene - też miałam kiedyś króliczycę miniature, która po roku okazała się królikiem:) nieźle i z Toli zrobił się Tolek;)
 
E-lona dlaczego się smucisz?

Padam na twarz. Posprzątałam, poodkurzałam, rozłożyłam dywanik, poukładałam jeszcze w koszyczku małego na kosmetyki i akcesoria medyczne, powyparzałam dwa laktatory + multum butelek- zgrzałam się przy tym wrzątku.
Tak mnie teraz ciągnie w podwoziu, że ledwo się ruszam. Musiałam się położyć,ale jakoś nie pomaga mi to. Właśnie przypomniałam sobie że dziś mąż ma lampkę zamocować nad łóżeczkiem małego.
Jeszcze przydałoby mi się ziemniaki obrać do dzisiejszego obiadu, do karkówki z piekarnika,ale zrobię to chyba później.
Zapomniałam Wam powiedzieć,że dziś moja mama wychodzi ze szpitala. Rehabilitant stwierdził że mama nieźle sobie daje rade z chodzeniem, tzn wiadomo że o dwóch kulach,ale ładnie pokonuje schody i korytarze. Lekarz z kolei powiedział że kapoplastyka została wykonana nie dobrze,ale Bardzo Dobrze :-):-) i stan pooperacyjny mamy jest bardzo dobry. Teraz mamę w domu czeka dalsze dochodzenie do siebie i rehabilitacja.
 
Mała_mi Super wieści o mamie:-)! Zobaczysz, jak szybko mama teraz dojdzie do siebie! Za chwilę będzie B A B C I Ą:happy2:. A to mobilizuje! I uzdrawia! Przesyłam dużo pozytywnych wibracji dla Mamy:happy::-):-)

E-lona co się dzieje?
 
reklama
Mała_mi super wieści o mamie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

A ja dziękuję temu kto wynalazł zmywarkę. Jakbym miała to wszystko ręcznie myć to bym chyba kota dostała. Masakra jakaś ile człowiek ma skorup. W sumie wszystko prawie dostaliśmy w prezencie ślubnym. 4 kartony jeszcze mi zostały. Mam nadzieję że dzisiaj skończę z tą kuchnią.
Jutro wizyta u lekarza. Będę go musiała podpytać o jakieś badania. W sumie w szpitalu miałam robione ale teraz to chyba wymaz powinien zrobić. Boję się trochę czy przez te moje porządkowe szaleństwa nie przyspieszam trochę porodu. Mam nadzieję że usłyszę że wszystko ok.
Ja dzisiaj na obiadek robię ryż z kurczakiem i sosem meksykańskim (ze słoiczka - Łowicz). Pycha.
 
Do góry