reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

kolejna wiesc od FROGG na goracej linii. Pisalam jej ze trzymamy kciukolce i zeby brala znieczulenie to jej zelza bole. podobno masakra tak ja boli.

a my nadal sprzatamy tzn ONI -mama i maz bo ja co bym nei robila to zaraz musze przestac.... serio wkurzam sie- szef prac finalowych jestem i nic nei moge robic.... teraz wlasnei szykuje obiad:)
 
reklama
Dziulka to widze ze masz rewolte na calego...

Biedna frogg, oby szybko poszlo

a ja dostalam bonusa..Zosi mi do kapcia nasikala, ale tak ladnie ze nawety kropelka nigdzie indziej nie spadla:-D
 
wy mnie tak nie podziwiajcie bo jestem w totalnej rozsypce Przed chwila zadzwoniłam do meza sie wyzalic i najrzyczec ze nigdy nie pzyjedzie i w efekcie zepsułam mu humor bo powiedział ze on teskni za dwoma osobami a ja tylko jedna Wkoncu zrobiło mi sie lepiej jak sie zapytał jak bym sie czuła gdybym wiedziała ze Laura jest daleko ode mnie i nie mogla bym ja przytulic i widziec tylko na zdjeciach. Wiec on jest w duzo gorszej sytuacji i musimy to jakso przetrzymac. Staram sie jak corcia nie marudzi i robi wszystko tak jak w szpitalu i wiedziałam co sie moge spodziewac a teraz troche ja rozpiesciłam i zrobiła sie marudna.
 
dawidowe - no widzisz sama sobie potrafisz to swietnie wytłumaczyc , takze bądź dzielna i czekaj cierpliwie na meża. Masz prawo być zmęczona czy bezsilna , ale kłotnia z mężem tylko pogorszy Twój stan. On na pewno marzy o tym,zeby Was wreszcie zobaczyc.

Lady - no to masz pomysłową córcię :-)
 
silna nie silna ale jak mała marudzi a ja jeszcze nie wiem czego ode mnie oczekuje to mi sie zle robi i załamuje rece. a jak ma sie koło siebie wsparcie to zawsze drugie cos wymysli. Wiec sobie dzis popłakałam. Naszczescie mała spi juz 3,5 i troche odpoczełam. Ciezko sie zebrac z prasowaniem i praniem. A musze bo ciszków do 50 nie mam az tak duzo a jakos wszystko długo schnie. Jutro musze sie zebrac i jak tylko Laura pozwoli i pospi to porobie cos niecos.
 
Witam Was sobotnio!

Wybaczcie,ze dopiero dzis pisze,ale wczesniej nie mialam sily. Jak wiecie od kahaaa, w srode dostalam krwawienia (w pracy!!!). Poszlam siusiu, byla 8.30 i przezylam szok.Najpierw byla tylko krew, potem jakis przezroczysty plyn, a potem bol brzucha. No i panika,bo to dopiero 35 tydzien. Szybko zadzwonilam do szpitala, kazali przyjechac, maz byl u mnie w pracy w przeciagu 20 minut. W szpitalu zajeli sie mna bardzo dobrze - pobrali krew, zbadali, podlaczyli do KTG. Okazalo sie, ze nie ma jednak rozwarcia i skurczy tez nie i ze krew byla z .. no wlasnie tego nie wiedzieli (!!!). Tylko powiedzielei, ze to sie zdarza i ze najczesciej przyczyna jest nieznana...Brzuch caly czas bolal, zwlaszcza jak siadalam albo wstawalam. Zostawili mnie w szpitalu na 24 godziny w ramach obserwacji. W czwartek popoludniu wrocilam do domu, juz nie krwawilam i bol brzucha przeszedl. Wczoraj przelezalam caly dzien, bojac sie ruszyc. Z pracy zrezygnowalam, tzn zadzwonilam do kadr i poprosilam o przesuniecie macierzynskiego o tydzien do przodu. Nikt mi oczywiscie nie robil zadnych problemow. Zatem od wczoraj oficjalnie jestem juz na urlopie.No i teraz bede z Wami czesciej:-) Mam zamiar odpoczywac ile sie da. Srodowy incydent bardzo mnie wystraszyl.

Frogg - trzymam kciuki!!!Slyszalam,ze krzyzowe sa masakryczne, ale na pewno dasz rade!

Teraz zmykam, poczytam Was jutro. Pozdrawiam cieplo!!!
 
reklama
One Smile- ciesze sie ze wszytsko sie dobrze skonczylo i ze to byl falszywy alarm odpoczywaj jak najwiecej

Dawidowe- na pewno ze wszytskim sie niedlugo uporasz, najwazniejsze jest to zeby miec plan dnia, nie musisz sie go trzymac co do minuty, ale tak mniej wiecej, znasz juz troszke Laure i na pewno potraficie sie dograc, zobaczysz z kazdym dniem bedzie coraz lepiej

Ptaszyna- ja wole nie myslec o tym co bedzie za m-c, ale widze ze twoj suwaczek wyglada dokladnie tak samo jak moj, a i mala roznica m-dzy dzieciaczkami bo 2 m-ce tylko, albo az:happy2:. Ja juz mam dosc ciazy, ale z drugiej strony chciala bym by trwala jak najdluzej...
 
Do góry