reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Mama86 sorry ale ja takich kobiet nie podziwiam bo to dla mnie juz patologia i bezmowzgowie. Rozumiem ze nie chciała zanego nie urodzic ale mogła nie doprowadzic do ciazy.
A wogole to uwazam ze dziecko powinno sie tak planowac aby przynajmniej mogło godnie zyc a nie o chlebie i wodzie. Chyba ze ktos ma duzo dzieci i naprwde ma za co kazdemu wszystko kupic (nie mysle o samochodach itp).
Moja kolezanka własnie urodziła 6 i zapowiedziała ze bedzie rodzic ile sie da. Ale ona i jej maz całkiem niezle zarabiaja i kazde z dzieci ma swój pokoj i nie je tylko chleba i wody.

dla mnie to też patologia i głupota, że nie umiała się zabezpieczyć itd., ale nie chodizło mi o to, też jestem zdania, że lepiej mieć jedno dziecko i żeby miało wszystko co potrzebne niż mieć ich pełno i żeby były głodne albo coś, chciałam tylko zaznaczyć, że nawet w tak trudnych warunkach, w wyniku często własnej głupoty i wokół tysiąca problemów, braku wsparcia i byciu zpełnie samemu ze wszystkim można sobie poradzić, że kobieta jest w stanie udźwignąć wszystko... tyle
 
reklama
Witam sie i ja z rana :) Jak ja lubie weekendy !!!moj tomek zajmuje sie od rana synkiem a ja moge sie wykapa normalnie (nie na raty),zjesc sniadanko..Nawet sie dzis wyspalam,jakies to moje dziecko spokojne bylo w nocy i budzilo sie co jakies 3 godz(a nie co 1 czy 2)wiec dla mnie to superasna nocka;p
Co do numeru jaki wywinalAlicjimaz to ja mam to szczescie ze moj odkad zaszlam w ciaze nie upil sie ani razu,a odkad jest maly na swiecie nie zostal w pracy ani razu nawet godzine dluzej:) w ogole to taki odpowiedzialny egzemplarz :) zreszta jakos nie w glowie nam juz imprezowanie:szok: ,choc jeszcze mlodzi jestesmy hehehe ,tzn ja (mam26.5 lat)a moj Tomek juz niebardzo bo ma 35;p
Dzisiaj bedziemy leniuchowac,Troche Was poczytam bo Tomek troche dzis remontuje wiec moge troszke posiedziec na necie.Pozniej pewnie gdzies pojedziemy na jakis spacer
Ja sie obawiam,ze jak juz zdecydowalam sie odezwac to teraz tak sie uzaleznie,ze zapomne,ze mam dziecko:-D
 
ALICJA - zemsta musi byc slodka. Koniecznie cos wymysl, daj mu nauczke!!

Ja do fryzjera wybiore sie w PL, bo mam swojego ulubionego, chodze do niego od 10 lat i nigdy nie wyszlam od niego rozczarowana. Drogi jest, ale fryzjerzy-stylisci tak maja.

My juz po sniadaniu, koncze dojenie, Maly zaraz idzie sie drzemnac i ... przestalo w koncu wiuchac i lac!!! Jedziemy dzis wreszcie po te nowa mate,ale najpierw wejde sobie na spokojnie do wanny:-)
 
Witam.
A ja dziś calutki dzień sama, bo mąż pojechał na targi do Wa-wy. Ciężki dzień będzie, bo nie pospałam wystarczająco długo.
Wklejam 2 linki
1, 2
Może uda Wam się z tego skorzystać jeśli nie spieszycie się do pracy.

Ja już taki właśnie mam plan. Moja koleżanka przeciągnęła tak do 1 urodzin synka:tak:. Zastanawiam się tylko,czy moja pediatra bez problemów wypisze mi zwolnienie,nawet jak dziecko będzie zdrowe...

.P.S synek ma imie po tacie

Franek urodził się w imieniny swojego taty i nawet ordynator,który robił mi cesarkę(i który zna mojego męża) sugerował mi,żeby dać dziecku imię po tacie. Ale na drugie ma po tatusiu:-)

jakie macie plany na dziś dziewczyny?

Ja na razie siedzę w domu i czekam na męża. Trochę się źle czuję po wczorajszej żubrówce;-),ale jak spojrzę na moją nową fryzurkę,to czuję się duuuużo lepiej. Jak tylko znajdę chwilę to wrzucę fotkę...


Ufff ,udało się nadrobić główny wątek:-).
Witam serdecznie nowe mamusie.

Franek już śpi ponad godzinę. Idę zobaczyć,co u niego... Kurczę,tak mi się chce pizzę(któraś coś wspominała),że chyba zamówię na obiad...Nic mi się nie chce...A miał być tylko jeden drink buuuuuu
 
Po kolei:

Niech Justynka wynagrodzi Ci tą ostatnią noc i niech się nie budzi dzisiaj! :)
A ja pamiętam jak wpadłaś do nas na forum i pisałaś że masz trzech (albo dwóch- już teraz nie chce pokićkać) facetów do wykarmienia :D

Dobrze pamietasz - raz było ich dwóch a raz trzech. :-)

Pranie postawione, śniadanko mąż mi zrobił do łóżka- jajecznice pyszną! :)
dawidowe trzymam kciuki za dokumenty!

Ja zrobilam M. śniadanie do łózka. Jak zwykle...

Dawidowe, ja spać przez Ciebie nie mogę! Jak bedziesz jechała (oby to nie było konieczne) obalać rządy w Egipcie to jadę z Tobą! :-) Laury popilnuję ;-)

wrrrrrr....musze sie gdziesz wyżalić bo zaraz mnie coś weźmie :wściekła/y:

ponieważ ja ostatnio miałam doła podobnego do Dziulki (że sie mamą a nie kobietą stałam) więc postanowiłam zaszaleć i zapisałam się na wizytę u fryzjera. Ale takiego z prawdziwego zdarzenia mistrza nożyczek. U niego na wizyte trzeba czekać miesiac ale stwierdziłam że nalezy mi sie coś od życia, że wreszcie sie dopieszczę. Po zrobieniu z siebie bóstwa miałam sie spotkać z kumpelą - ciacho, plotki - takie typowe przedpołudnie. Ona mieszka na przedmieściach mojej miejscowości, niedawno urodziła i sie u niej chandra zaczyna więc miałyśmy się odstresować. tak dawno sie nie widziałyśmy że szok, mąż jej wyjechał do pracy za granice więc bidulka sama siedzi. Mój kochany małż miał tylko JEDNO zadanie: zająć się małą. A on wczoraj wraca z pracy i mówi że wychodzi z kolegami wieczorem na piwko. Ja że ok, bo mu nigdy nie zabraniam, ale żeby to było piwko, góra dwa bo sobota z rana jest moja. On ze spoko itp. No i wrócił w nocy o 3 zalany w trupa. Dziś sie obudził nietomny, rzyga dalej niż widzi i dogorywa zwinięty w kłębek w łóżku :no: normalnie aż posiniałam ze złości,:wściekła/y: tak mi Zależało na tym wyjściu!! Ale dobra, spokojnie - pomyślałam - wezmę małą ze sobą jakoś bedzie, w końcu muuusze sie wyrwać z domu. Więc biorę kluczyki maą zapakowałam w fotelik i pytam gdzie zaparkował. A on mi że pojechali do kumpla pod dom i u niego zostawił samochód :wściekła/y: !!!! nie bede kląć, nie będę kląć .......więc siedze z Wami i mam ochotę zrobić z siebie wdowę....wrrrrrrrrrrrrrrr

Mój M. dzisiaj też ma męski wieczór. Ale ja nie mam planów na jutro. Za to M. jak przeczytałam Twojego posta, to powiedział żebys wzieła taxę i nie wracała aż wytrzeźwieje! I aż się zmartwi gdzie jesteś...

duży człowiek to mama?

Mój M. od razu zgadl. A ja nie. Wrrr...

A teraz najważniejsze: SMSy od Dziulki:
"Hej. Przekaż na forum ze Leane urosła 4 cm w miesiąc czyli 66cm ma i waży bagatelka 6880! Szczepienia zniosładobrze, wydarła się na pediatrę krótko i na temat, uroniła 2 łezki i tyle. Dziś nie ma mnie na forum bo będę się obzerać i pić wieczorem. Buźka."

"Rada Dziulki dla Alicji: zagonić do ciężkiej roboty w domu, albo wersja 2: wypier.dzielić na mróz!"
 
Ostatnia edycja:
Alicja, popieram DZIULKĘ: wypierdzielić na mróz. Albo w łapę draniowi mopa i pucować podłogi.

A ja po raz pierwszy od nie wiem kiedy miałam cudowną noc: Oli zasnął 22.40, pierwsze karmienie o 4.45, a nastepne o 7.45. Pokimał jeszcze do 8.45, a potem sprzedałam go mamie, a sama do 10.30 spałam. Booosko!
 
efa,gratki nocy!!! może tak już zostanie?oby!!!
Alicja, ja bym mopa nie dała: na kolanach ze szmatą niech posuwa!!! na mróz nie wyrzucaj bo jeszcze się zagrypi i do domu wam przyniesie:/ ;) pewnie odgrywałabym się na każdym kroku-no ale ja zołza jestem;)

u nas noc ZAJEBIASZCZA...
Turnau uśpił mi dziecko pół godz po północy, ale nie na długo...
2:15 pobudka z darciem paszczy - stwierdziłam że cyc na urlopie, głodna na pewno nie była -
no i do 3 ją usypiałam,
tylko po to żeby o 4 usłyszeć kolejny alarm....
ale biodra dzisiaj w porządku, więc nie będę narzekać;)

pogoda do doopy, nastrój też... niech się ten tydzień już skończy...
 
reklama
Efa, zazdroszczę! teraz wychodzi na to że znowu tylko ja miałam noc totalnie nie przespaną...? :-( Druga z rzędu. Padam.

Ida, wreszcie kamień z serca, co? :-) Fajnie zeście zdrowi :-)

U nas +10 stopni więc idziemy do... lekarza :-( Katar, wycie jak w Madrycie... Dość.
 
Do góry