reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Hej dziewczyny!!!!!! Witam się ogólnie - właśnie wieszam pranie i gotuję zupkę ziemniaczaną, a tu dziś spokojnie. Miłego dnia! :)
 
reklama
witajcie :) cos pusto dzisiaj ....
ja tez jakas przybita jestem dzisiaj .... zaczelam sie bac jak to bedzie i czy damy rade :( tak bardzo chcialam fasolki , a teraz takie mysli i zla jestem na siebie :/
wyczytalam , ze niby to normalne taki leki w ciazy ... mam nadzieje , ze przejda szybko :)


hej kobietki- widze że wczoraj znów temat jedzeniowy królował:-)
przepraszam, że wczoraj zniknęłam ale o 12 przyszła do mnie pani-klientka sobie porozmawiać, zaczęło jej się robić słabo, nagle dostała innych objawów-duszności, sztywność karku,pleców,ucisk głowy, drętwienie rąk, wymioty-koledzy mi pomogli w pracy, wezwali karetkę- prawdopodobnie wylew-pani została przewieziona do szpitala do Gorzowa(50 km od Drezdenka, bo u nas nie mogli jej pomóc)-masakra-ja przez to wszystko wpadłam w delirkę-zaczęłam się trząśc,strasznie mnie kłuło w boku i mąż zawiózł mnie do domu- oczywiście nie przyznałam się że mnie coś boli bo bym jeszcze na IP wylądowała-po godzinie leżenia doszłam troche do siebie, coś zjadłam-dzidzi zaczęło się ruszać więc stwierdziłam że wszystko oki. nie życzę nigdy nikomu takich nerwów-gdyby nie pomoc moich współpracowników to nie wiem co by było- jedynie pani w dyspozytorni karetki(z którą byliśmy cały czas na tel od wezwania karetki) gratulowała nam i chwaliła nas za sprawne udzielenie I pomocy-z tego co wiemy stan moje klientki jest ciężki...
jakby nie było ja dziś znów w pracy- mąż mi powiedział że jak jeszcze raz coś takiego mi się trafi, sam mi L4 przyniesie...ale dziś nie zamierzam nikogo wykańczać:-)
pozdrawiam i życzę miłego dzionka

jejku co za przygoda straszna :' mozecie byc dumni z siebie , ze pomogliscie tej kobiecie !! i zdrowka duzo dla klientki :)


Witajcie dziewczynki.
Ja tracę już nadzieje na potomstwo. Mój mąż, przed którym zawsze musiałam uciekać bo chory na punkcie sexu to teraz on mnie unikać bo nie chce mieć kolejnego dziecka:-:)-:)-( Jedyne co to mnie pogłaszcze po głowie:angry: Mam już tego dość, ale chyba muszę z nim konkretnie porozmawiać i... trudno najwyżej się pokłócimy. Przed chwilą zadzwonił do mnie i opowiadał jak żona kolegi cały czas żyga (sorki za słownictwo). Po ponad pół roku starań zaszła w ciążę. Jak on mi tak opowiadał to się poryczałam. Nie mogę tego słuchać:no: Co innego gdybym miała problemy z zajściem w ciąże, ale ja nie mam takich problemów a on nie chce:baffled: Jestem załamana, nie wiem jak mam go przekonać. Chce mi się płakać

moze jeszcze porozmawiaj na spokojnie z mezem , przedstaw swoje racje ... niby normalne , ze sie boi wiadomo , ale z drugiej strony nie bedzie to jakis mega wydatek kolejne dziecko i obciazenie ... w koncu pewnie juz wszystko macie dla malenstwa :) ale to ja sobie tak dumam :)
chyba najwiekszy wydatek to pzy pierwszym dziecku jak sie nie ma nic ... ja juz sie stresuje jak patrze ile tego trzeba hehe

Hej dziewczyny ;):-)

a jednak jednak zostaje dzisiaj w domu ;):tak::-)
i zaraz ide z mama na jakies zakupy ;D ;)

a wy jak tam wyspane ?;) bo ja troszke tak ;*:-)

Uciekam kochana ;):-)
bede potem ;):-)

BAj;**

milych zakupow :)


Jos witaj :) u mnie nie ma slonka .... szok :(


i dla calej reszty &&&&&&&&&&&&& i <<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< :)

dziewczyny co tu tak pusto od rana?
halo gdzie jestescie?
 
Asionek-dzieki, a myśli typu-czy ja chciałam rzeczywiście tej fasolki i ten strach jak sobie poradze po porodzie- to calkiem normalne- ja to przechodze drugi raz i wiem ze wszystko bedzie dobrze- po prostu zaczynasz ulegac hustawce hormonow:-)
 
Witajcie dziewuszki! Asionek, jak ja bym chciala juz miec takie obawy:-D Nom, cos cichutko dzisiaj. Gdzie Mamitka? Ja musze do apteki leciec tescik zakupic, hmmm, sama przyjemnosc :-D
 
wrocilam...mialam szwagierke na szybkiej kawie...
dzieciaki na dworzu a ja sie biore za obiad i sprzatanie domu
 
Asionek-dzieki, a myśli typu-czy ja chciałam rzeczywiście tej fasolki i ten strach jak sobie poradze po porodzie- to calkiem normalne- ja to przechodze drugi raz i wiem ze wszystko bedzie dobrze- po prostu zaczynasz ulegac hustawce hormonow:-)

dzieki :) no wlasnie niby wiem , ze to hormony , ale te mysli sa niefajne :( oby przeszlo szybko :)

Witajcie dziewuszki! Asionek, jak ja bym chciala juz miec takie obawy:-D Nom, cos cichutko dzisiaj. Gdzie Mamitka? Ja musze do apteki leciec tescik zakupic, hmmm, sama przyjemnosc :-D

niedlugo bedziesz przechodzic przez to wszystko sama :)
a jakbys teraz miala dwie kreseczki to jescze na pazdziernik sie lapiesz ??
trzymam &&&&&&&&& i udanych zakupow !!

Wiola witaj :)
 
Cześć kochane!

Ja już na nogach, odsypiałam cały tydzień pracy... ;-) Kawusia gotowa, więc mogę Was poczytać! :-)

images
 
Asionek no te myśli nie są fajne, wiem co mówię, tym bardziej że po narodzinach syna wpadłam lekko w depresje tzw. baby blues-oj nie było fajnie, ale dzięki pomocy rodzinki podniosłam się-a dziś oddałabym życie za moje dziecko i nie wyobrażam sobie życia bez niego!:-)
 
reklama
przepraszam, że wczoraj zniknęłam ale o 12 przyszła do mnie pani-klientka sobie porozmawiać, zaczęło jej się robić słabo, nagle dostała innych objawów-duszności, sztywność karku,pleców,ucisk głowy, drętwienie rąk, wymioty-koledzy mi pomogli w pracy, wezwali karetkę- prawdopodobnie wylew-pani została przewieziona do szpitala do Gorzowa(50 km od Drezdenka, bo u nas nie mogli jej pomóc)-masakra-ja przez to wszystko wpadłam w delirkę-zaczęłam się trząśc,strasznie mnie kłuło w boku i mąż zawiózł mnie do domu- oczywiście nie przyznałam się że mnie coś boli bo bym jeszcze na IP wylądowała-po godzinie leżenia doszłam troche do siebie, coś zjadłam-dzidzi zaczęło się ruszać więc stwierdziłam że wszystko oki. nie życzę nigdy nikomu takich nerwów-gdyby nie pomoc moich współpracowników to nie wiem co by było- jedynie pani w dyspozytorni karetki(z którą byliśmy cały czas na tel od wezwania karetki) gratulowała nam i chwaliła nas za sprawne udzielenie I pomocy-z tego co wiemy stan moje klientki jest ciężki...

Paulina - ojej, ale miałaś dzień!... Mam nadzieję, ze już doszłaś do siebie! Ściskam!

Witajcie dziewczynki.
Ja tracę już nadzieje na potomstwo. Mój mąż, przed którym zawsze musiałam uciekać bo chory na punkcie sexu to teraz on mnie unikać bo nie chce mieć kolejnego dziecka:-:)-:)-( Jedyne co to mnie pogłaszcze po głowie:angry: Mam już tego dość, ale chyba muszę z nim konkretnie porozmawiać i... trudno najwyżej się pokłócimy. Przed chwilą zadzwonił do mnie i opowiadał jak żona kolegi cały czas żyga (sorki za słownictwo). Po ponad pół roku starań zaszła w ciążę. Jak on mi tak opowiadał to się poryczałam. Nie mogę tego słuchać:no: Co innego gdybym miała problemy z zajściem w ciąże, ale ja nie mam takich problemów a on nie chce:baffled: Jestem załamana, nie wiem jak mam go przekonać. Chce mi się płakać

hej dziewczyny....
agapa jestesmy w tej samej sytuacji.... moj M pierw mowil ze niechce dziecka drugiego, potem w nieplodne wziol sie do roboty i smial sie ze juz jestem w ciazy i mowil ze chce drugiego dziecka a teraz poprostu ucieka i unika kontaktu fizycznego.... wiem co czujesz.jak bedziesz chciala pogadac to napisz Pw bo niechce zalewac watka swoimi zalami .

Agapa, Wiola - kochane, przykro mi, że jesteście w takiej sytuacji i mam szczerą nadzieję, że wasi mężowie zmienią podejście! Ale wydaje mi się, że musicie z nimi powaznie porozmawiać i zadać kilka trudnych pytań... Ściskam kciuki, zeby wszystko się dobrze skończyło, kochane!!!


Ja muszę Wam powiedzieć, że strasznie mi ciężko z tym, ze te staranka, stymulacja są przełożone... Kurczę, nie dość że mam problemy z zajściem, to jeszcze teraz to odwlekam w czasie... :sad:
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry