reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

dobranocka, moja też cwaniara, akcje typu "poskramianie złośnicy" mam na porządku dziennym... i w takich sytuacjach popieram w pewnym stopniu twoje działania. u mnie jest ten problem, że młoda potrafi się w ciągu minuty rozszlochać na amen i wtedy nic nie działa.. muszę wiedzieć kiedy mogę poczekać z "biegiem do dzidzi" a kiedy zrobię sobie tym czekaniem tylko gorzej:/

No to mnie rozumiesz... Dzisiaj na przykład wychowywać nie było co - bo była grzeczna, a marudzenie było po wczorajszym szczepieniu. Wiec powód do złego nastroju miała jak najbardziej uzasadniony (prawie 38 temperatury). W takie dni tylko sie tulimy tulimy i tulimy... :-) Bo jak Justyna się rozkręci to też trudno ją uspokoić.
 
reklama
Witam sie wieczorowa pora,

Cos ostatnio slabo u mnie z czasem na net. No i Pawcio tez marudzil. Ale dzis juz jest dobrze, ladnie je i jest przekochany. Nie wiem, co Mu bylo (doris, sugerowalas bol uszka etc., ale wszystko jest ok).

Dzis byla u mnie kolezanka z pracy z 10 tygodniowa corka, a potem pojechalismy z mezem do zlobka, oblukac co i jak. Nawet bylo milo. Zlobek prywatny (tylko takie sa w Szkocji), jedna opiekunka ma pod soba 3jke dzieci. Warunki zatem super. Gotuja na miejscu, co tez jest plusem. No tylko to, co gotuja juz mnie mniej kreci...Tak, czy inaczej wzielam aplikacje i jak tylko rozmowie sie w pracy z szefem, czy bede mogla wrocic na pol etatu, to zaniose podanie do zlobka.

Alicja - nie moge obejrzec tych zdjec, mozesz mnie dodac do grupy?
A jesli chodzi o Wasz dylemat, to jest to trudny temat (ale czestochowski rym). Dziulka ma duzo racji w tym, co pisze. W PL z praca ciezko, do tego wyzysk na kazdym kroku, pensje zenujace i brak tej 'europejskiej' kultury pracy. Ale decyzja dot. wyjazdu z kraju nawet czasowo to okropny stres. Przechodzilam przez to 5.5 roku temu i tez nie chcialam wyjezdzac. Zmusila mnie do tego sytuacja ekonomiczna i kompletny brak perspektyw na rozwoj. Mieslismy z mezem wyjechac na gora 3 lata, siedzimy juz 5.5. W miedzyczasie kupilismy tu mieszkanie, urodzil sie nam syn...i zycie leci dalej. Niestety, ja nigdy do konca emocjonalnie nie pogodzilam sie z wyjazdem z kraju, w ktorym zostawilam rodzine i moich przyjaciol (takich, co to znam od dziecinstwa, tudziez szkoly sredniej). W UK trzeba bylo zaczac od nowa ze wszystkim. Nie wspomne juz o pewnym szoku kulturowym; (sam proces adaptacyjny trwal u mnie prawie 2 lata). Wydaje mi sie, ze wszystko zalezy od tego, czego oczekujesz po wyjezdzie. Musisz byc gotowa podjac prace, ktorych nigdy nie podjelabys sie w PL, ponizej kwalifikacji, czasem godnosci (chyba, ze znasz dobrze jezyk). Do tego rozlaka z bliskimi, brak znajomych na miejscu, kompletnie inna mentalnosc tubylcow i tym podobne problemy. Nie polecam rozlaki z mezem. Moim zdaniem jest to opcja dla wybitnie zdesperowanych malzenstw, z ogromnymi dlugami etc. Czasem nie warto rozdzielac sie, by zarobic. Wiem, rzeczywistosc w PL jest ciezka, ale wierz mi, pieniadze to nie wszystko...A i musicie wziac te pod uwage kryzys, w ktorym tkwi cala polnocna Europa. W UK jest teraz bardzo kiepsko z praca, bezrobocie bardzo wzroslo i pensje tez w gore nie ida. W Irlandii jest jeszcze gorzej.
Tak, czy inaczej, sluze rada, jesli zdecydujecie sie na wyjazd z Polanki. A ten Slask wcale tak zle nie brzmi. Ja bym sie zastanowila.
 
Onesmile, ja już wysyłam zapro!

Alicja - bo ja czarownica jestem, mam sny prorocze i często czuję "w kościach" co i jak :) Serio! Mnóstwo spełnionych myśli mam na swoim koncie.

A ja popijam herbatę z rumem z większą ilością RUMU niż herbaty :) na chore gardełko!
 
dziewczyny czy wiecie może jak się kasuje profil z forum bo chciałabym wiedzieć a niestety nie mam pojęcia?
 
Alicja - bo ja czarownica jestem, mam sny prorocze i często czuję "w kościach" co i jak :) Serio! Mnóstwo spełnionych myśli mam na swoim koncie.

a widzisz! to ja sprawę do Ciebie mam: podałabyś mi numery sobotniego lotka :-p :-D ?
rozwiązałoby to wszystkie nasze problemy z mieszkaniem.
ale żeby nie było: podzielimy się z Wami po połowie :-D


zazdraszczam rumu - oj dawno nie piłam...
 
E-lona to Ty nie idz w poligrafie tylko torty rób :) piekny:)
Taaa, już widzę te zyski :-D
A chata nie pierwsza i nie ostatnia. Teraz jeszcze lepsza pewnie się trafi.
Strip trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
Ida skoro mamy podobne zdanie o pracy w szkole to może własną otworzymy i szefowymi będziemy? ;-)
Milkasz witaj.
Alicja mam nadzieję, że uda Wam się osiągnąć kompromis. Śląsk mały nie jest i nie musicie blisko teściów mieszkać.
Fotki świetne.
Rysia co Ty się chcesz skasować? Ja jak swój profil kasowałam z innego forum to po prostu napisałam do administratora.

A ja ledwie żyję. Uciekam zaraz chyba spać jak mi dziecię pozwoli. Wypadałoby je obudzić, żeby znowu rano nie było o 6.00 pobudki.
Dobrej nocy.
 
Rysia a czemu kasujesz? poszukam w opcjach.

Alicja - właśnie z cyframi mi nie wychodzi:/ Może mi się przyśnią :) Zdrówko!
 
reklama
Do góry