reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Jak już go uśpiłam to mężuś pojechał do apteki po żel na dziąsła, mam nadzieję, że one coś dają.
Mamy Dentinox i Bobodent.
Rzutka i sprzedali bez problemu bo jak moje kochanie poszło do apteki i poprosiło o jakiś żel na dziąsła to pani powiedziała mu że prawie wszystkie są od 6miesiąca. W końcu kupił "Kin-Baby" ale jeszcze nie stosowaliśmy.
 
reklama
Witam i ja z ranka. Nocka kiepska, bo oprócz pobudki Laury na jedzenie to do syna potem musiałam iść temperaturę zmierzyć i okazało się, że miał 38 i pół. I tak oto 1,5 godz minęło zanim znowu zasnęłam. Potem Laura się obudziła jak tatulek do pracy wychodził, ale udało mi się ją szybko ululać i tym sposobem dospałam do 9.30 i mogę stwierdzić, że jestem wyspana. Teraz ululam Lauruchę i jadę do lekarza z Danieluchą.
frecklis - witaj.
Ida może najpierw zrobimy badanie rynku i wtedy zdecydujemy gdzie biznes założyć. :)
Kahaaa no proszę kolejna osoba z Z-cia.
No i uciekam, bo zajęcia czekają.
 
Dzień dobry! Na poczatek - Magnolia, Happybetti powodzenia na szczepieniach!

mój tez nie lubi fridy,zawsze cięzko mi sie wyciąga kozuchy:(((

No to Justyna jest dziwna - LUBI FRIDĘ! Jak psikam Sterimarem też lubi. Robię to wszystko szybko i jak najbardziej sprawnie, żeby jej się nie odwidziało - ale nie wykręca się, nie płacze... Fajnie :-)

Ida co innego jęczenie np tak jak piszesz na leżaczku jak się minutę temu odeszło, a co innego płakanie, ja na płacz małemu staram się nie pozwalać, bo sama NIENAWIDZĘ gdy ktoś olewa moje łzy
a swoją drogą ciekawe jaka będzie później Twoja księżniczka kochana o pięknym imieniu :-)

heh, no widzisz - to my o jednym gadamy a różnie to opisujemy! Ja cały czas mówię o tym, że nie lubię krzyku, nie lubię jak próbuje mnie szantażować złoszcząc się. Jak próbuje na mnie coś wymusić. Ale jak ma powód do płaczu i zaczyna płakać to reaguję! Nie mówię że lecę od razu z wywalonym językiem, bo najpierw słucham tego płaczu - często sama po paru chwilach się uspokaja i nie ma w ogóle potrzeby mojej interwencji (bo na przykład zapłacze sobie przez sen). Moja ingerencja skończyła by się obudzeniem dziecka i problemem z ponownym zaśnieciem. Widzę po różnych dzieciach że często jak reaguje się na każdy rodzaj płaczu (to należy rozrózniać!) to potem dziecko żeby zwrócić na siebie wiekszą uwagę potrafi od razu, każdą wypowiedź (jak jest starsze) zaczynać od szlochu, bo wie, że wtedy od razu ma Mamę w kieszeni!!! Dla mnie to już paranoja. Wiem, ze dzieci są rózne, ale moje akurat jest złośnicą. A nie chcę zeby wyrosło na człowieka, który uważa że wszystko mu się należy z załozenia, że moze sobie złością i krzykiem przebijać drogę do celu, bo to tak nie działa. Wiem, że KAŻDE dziecko z zasady jest egiostą, i po mału, miłością i sposobem trzeba je z tego egiozmu leczyć. Uczyć współżycia z ludzmi. A ja uważam że im wcześniej zacznę, tym mniej bolesne to będzie dla mojego dziecka. Kocham je jak wariatka, dlatego chcę dla niego dobrze. A tu jeszcze drugie w drodze... Mam nadzieję, że dzieki tak małej róznicy wieku będzie mi prościej z wychowaniem w społeczeństwie.

witam wieczornie. my juz spakowani na jutro, a powiedzcie mi placi sie za pobyt matki z dzieckiem? i rozumiem, ze ubezpieczenie tylko wjtkwoe musze miec skoro ja pacjentem nie jestem? mysle intensywnie o tym wszystkiem co jutro. mam nadzieje, ze pomoga Wojtkowi i, ze nie bedzie bolesnych badan. jestem wykonczona maly marudzil caly dzien piszczal, zrzedzil kwękał i plakal :|
wybaczcie, ze nie doczytalam wszystkich postow, chcialabym jednak mocno prztulic dagisu i PODZIEKOWAC WSZYSTKIM ZA TRZYMANIE KCIUKOW.
biore internet i lapa wiec bedziemy w kontakcie!

meldujemy sie z "matki polki". pielegniarki mile, pani doktor tragicza. najpierw mnie zezwala, ze karmie piersia przed badaniem, a nikt nie powiedzial, ze mam nie nakarmic i kiedy badania. w zwiazku z czym maly wyl godizne z glodu..... krew nam pobrali zrobili wywiad, teraz maly spi. nocka 25 zl obiad 8 zl. narazie 3 dni siedzimy. a najlepsze jak mnie spytala z wyrzutem lekarka czy mam SZNYTY na rece.... kur.... a ja zelazkiem sie oparzyłam. otworzyla ksiazeczke a tam akt urodzenia, bo mamy inny nazwisko, i na ip byl potrzebny, a ta do mnie po co to jej, ze ona nie jest biurem:| cisnienie mi podniosla glupia. a mi plakac sie chce, ze dziubek tu musi byc :(

Współczuję Strip... U mnie się nic nie płaci, szpital 5 min od domu, łóżko dla mamy obok łóżka dla dziecia...No z jedzeniem gorzej bo nie dostajesz nic dla siebie (jak już pisałam) ale jest bar na dole. Lekarze... no cóż. Zmieniają się, w dodatku jest jeszcze ordynator który ma ostatnie słowo. Życzę dużo cierpliwości i naprawdę mądrosci lekarzy!


U nas noc spokojna, od 20 do 5:30 (butla podana przez M.), z dospaniem do 9. Budzimy się o 9 razem :-)

Daguś, jesteśmy z Tobą :-*
frecklis witaj wśród jawnie piszących.
 
Ostatnia edycja:
meldujemy sie z "matki polki". pielegniarki mile, pani doktor tragicza. najpierw mnie zezwala, ze karmie piersia przed badaniem, a nikt nie powiedzial, ze mam nie nakarmic i kiedy badania. w zwiazku z czym maly wyl godizne z glodu..... krew nam pobrali zrobili wywiad, teraz maly spi. nocka 25 zl obiad 8 zl. narazie 3 dni siedzimy. a najlepsze jak mnie spytala z wyrzutem lekarka czy mam SZNYTY na rece.... kur.... a ja zelazkiem sie oparzyłam. otworzyla ksiazeczke a tam akt urodzenia, bo mamy inny nazwisko, i na ip byl potrzebny, a ta do mnie po co to jej, ze ona nie jest biurem:| cisnienie mi podniosla glupia. a mi plakac sie chce, ze dziubek tu musi byc :(
oby szybko się ta lekarka zmieniła. nie dość, że sam pobyt tam jest już dla was stresujący to ona jeszcze się tak zachowuje... trzymaj się.
 
No i co? Powiedzieli tylko o karmieniu łyżeczką:-(. Ale za to pokazali,jak nie karmić-a ja właśnie tak karmiłam. Dzisiaj spróbuję tak,jak pokazali:tak:
 
Ja też karmię tak jak niby nie powinnam, ale mój mały jakoś nie narzeka i nie ma kłopotu ze zjadaniem zawartości. Jeżeli mu nie smakuje (czyt. wszystkie obiadki), to i tak nie zje. Owszem łyżeczkę włożę, "zrzucę" zawartość i ... za chwilę mam wszystko na sobie albo ścieram z niego. Wypluwa, śmieje się, robi "brrr" i jak bym mu tego nie wcisnęła, to i tak nie połknie. Przy obiadku i deserku spróbujemy podać ich metodą. Ciekawe czy będzie różnica.
 
aniawa sama nie wiem o co mi chodzi, po prostu chyba chciałabym, żeby był już regularnie... Ty chyba karmisz jeszcze piersią to masz prawo mieć taki, a o co chodzi u mnie? :-( jeszcze na dodatek nienawidzę chodzić do ginekologa (już wolę stomatologa) i nawet nie wiem kto teraz ma nim być, więc błagam, trzymajcie kciuki, żeby mój okres w końcu przyszedł... ps. dobrze, że Twój test negatywny
dobranocka no to się nie dogadałyśmy ;-) mój też jest złośnikiem, ale i ja jestem, więc się nie dziwię ;-) ale z drugiej strony ja wolałabym, żeby Piotruś właśnie był taki co to potrafi nawet krzykiem wywalczyć swoje niż jak ja nie umieć tego zrobić.
 
beti, magnolia, kciuki za szczepienie!!!!!!!!!!!!!

Hejo i ja sie dzis witam
Ida,Rysia, Happy, Kasis łacze sie w bolu nie przepsanej nocy. Po szczepieniu bylo super. usnela pieknie o 20 , kolo 22 obudziła sie z placzem dostała butle i usneła o 2 podubka i znowu placz marudzenie itp ( na szczescie bez goraczki ) tylko w nocy pojawil sie nam mega katar. Taki splywajacy :( buuuuuuuuuu placz, o 4 sama padla z wycienczenia. Czy to mozliwe ze po szczpionce katar? kurde niewiem co robic.... I moje dziecko nie lubi juz czyszczenia noska wyje jak juz sie zblizam ehhhhhhh a maz dzis wyjechal wiec juz si eboje dzisiejszego dnia buuuu
współczuję nocki, ale jak już ktoś w innym wątku napisał oby ten katar był poszczepienny i szybko sam przeszedł!!!!!!!!!!!

musze znalezc jakis inny sposób zeby byc na bierząco bo ten który sosuje nie działa, zanim napisze chce wszystko nadrobic, ale jak juz dobrne do konca to albo mała sie budzi albo co innego trzeba zrobić. ostatnie dwa wieczory cos jej sie pomerdało ze spaniem. wieczorem kolo 18 zasnęła, myslałam ze to drzemka jak zwykle a ona poszła juz spac do rana, no i nie zdążylismy jej wykąpac, wczoraj to samo, padła po 19, a D. nie zdążył wrócić ze mszy za swojego tate wiec znów nie kąpana, ehh. dziś wybieramy sie na 15 na szczepienie, wiec trzymajcie kciuki. w poniedziałek bylismy na pobraniu krwi i płakała przy wkłuciu, a potem jak tylko spojrzała na pielegniarke to znowu w bek. potem w domu tez płakała- pewnie jej sie przypominało, bidulka. no i przeraza mnie to szczepienie dzis.
spać do rana... jak ja bym chciała żeby mojej się tak pomerdało.... a na szczepieniu będzie ok, spoko luz:D

emiś, a co o tej łyzeczce mówił? mozesz streścić? bo tatuś usypiał akurat dzidźkę i leciałą muzyka i g...o słyszałam:/

onesmile
, ja już porzuciłam nadzieję że się jeszcze wyspię (w sensie, że spokojnie całą noc). ehhhhh, chciało się mieć dziecko to się teraz ma... dzisiaj po butli o 23, pobudka była o 3 standardowo (mimo że butla z 2miarkami kleiku!!!), i po butli o 3 pobudka o 6. no i na cycu do 8 z groszem, bo zaczęła mnie znowu kopać więc sprzedałam ją tatusiowi. z tym że ostatnio wszystko sie jej poprzestawiało, bo kiedys zasypiała mu jeszcze na klacie jak ja rano brał, a teraz od razu oczy jak 5zł i gadka:/

szaro buro i ziiiiiiiiiiiiiiimnoooooooooooooooo.................. masakra, ja chcę lato!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pierdziulę wiosnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

strip, obyście się już więcej nie załapali na dyzur tej zołzy!!!!!!! mi się wydaje, że oni są świadomi tego, że po takiej zestresowanej biednej matce mogą jechać jak z furą gnoju, bo będzie sie bała odszczeknąć:/ ehhhhh, polska służba zdrowia ze słuzbą człowiekowi nie ma za duzo wspólnego... dziulka byłaby potrzebna żeby ich ustawic;) a ty sie nie łam, olewaj!!!!!!! mysl, że juz niedługo wszystko sie wyjaśni, wrócicie do domu i bedzie juz z górki!!!!!!!!!!!!
 
Yyyy... a jak kazali dawać? Tak zeby dziecko samo ściągało zawartość łyżeczki? Bo jak tak to zadnej ameryki nie odkryli...

Natolinko, coś czuję że Piotrus wejdzie Ci na głowę skoro mówisz że nie umiesz być twarda :))))))))))) Chociaż udawaj że umiesz się postawić, albo potrenuj na kimś :-) hehe, tylko nie na mnie :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny:-). Zuzia spi (niestety na rekach) wiec moge chwile z wami posiedziec. U mnie Zuzia nie płacze, ona histeryczne krzyczy. Jeszcze nie widziałam u niej łez, nawet na szczepieniu krzyczy a nie płacze i ciężko mi rozpoznawać te jej humorki. Bo jakby płakał i płakała, krzyczała, marudziła, ona ani nie płacze ani nie marudzi ona krzyczy.

Dziewczyny 2 tygodnie temu miałam taka awanturę z teściową ze szok, nie wiem co myslec i robic:-(, obrazała mnie i poniżała jestem na nia wsciekła i nie chce jej znac a ona poprosiła meza zeby przyniósł im Zuzie na chwile i nie wim czy sie zgodzic czy nie. Jednak to jej babcia.
 
Do góry