reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

hej

maks-olo-boshhhh Ty tez?!!!ja tez nie karmilam pierisa bo psychicznie bylo to nie do zniesienia....przed porodem nad tym sie nie zastanawialam wydawalo mi sie ze to bedzie takie normalne a tu po porodzie zonk....nie moglam sie zdobyc na wyjecie cycka i podanie Darusiowi....

u mnie tez sie juz zaczynaja wspólne zabawy...
ja jestem nie do życia....cos mi sie dzieje jakos tak wszystko jakby obok mnie bylo.....nie moge sie ogarnąc,nie mam na nic ochoty....eh nie bede was zanudzac....

aaa dziewczyny...w co Wy sie bawidzie z dzieciaczkami w domu???mi juz pomysłow brakuje....malowanie,ciastolina klocki rózne gierki.....przez te siedzenie w domu jetem wypluta z pomysłów....
 
reklama
hej
Ja znów nie wyobrazalam sobie tego ze nie bede karmic piersia i wszyscy troje byli karmieni cycem:-) fakt pierwsze tygodnie nie byly za przyjemna ale ja uwielbialam i uwielbiam to jak dziecko doi cycka i sie patrzy na mnie, i wogole;-)


U nas dzis drugi dzien marudzenia mikusia.... w nocy plakal i wiercil sie bidulek...:-( dzisiaj juz drugi raz spi, ehhhhhhhhhhhh
Mąż zaraz do pracy jedzie...
 
Witam :)
mamaola no my to tez klocki, układanki rysowanki kolorowanki itp. a tak to same wygłupy, łaskotki itp. np. bawimy sie w duszka :) ja zakładam koc na głowe i gonie ich na kolanach :)
 
co do karmienia piersią...

będąc w ciąży wydawało mi się to oczywiste, że będę karmić. Jednak kiedy przystawiłam Maksa - poczułam się okropnie.
Dla mnie pierś kojarzy się z pożądaniem, z przymiotem seksu, z czymś bardzo intymny...
a już w ogóle jak widzę 2latka przy piersi, to chce mi się wymiotować.
Kiedy przy pierwszym dziecku ściągałam mleko laktatorem, to czułam się jak taka krowa mleczna i z ulgą przyjęłam wiadomość, że Maksiowi służy mleko mm i wzięłam tabletki na zanik pokarmu.

mamaola u nas furorę robi teraz naklejanie naklejek i zabawa w pieski ;-)
3mam kciuki za lepsze samopoczucie!

Eliza jak karmiłam obu butelką i też na mnie patrzyli przy karmieniu - cyc był zbędny ;-) w ogóle jak to brzmi - doić cyca... bleeee

Broń Boże nikogo nie krytykuje - po prostu karmienie piersią - to nie dla mnie :-)
a jak czytam rewelacje Mamusiek, że dzięki karmieniu piersią dziecko będzie inteligentniejsze, nie będzie chorowało i takie dziecko czuje się bardziej kochane, to pier******abym w łeb!!!:wściekła/y:


U nas dalej gorączka Olka, wysypka, więc od razu podałam antybiotyk i czekam na lepsze dni... słońce tak daje przez szybę, że gorąco jak w piecu!

PS. schowaliśmy dziś Maksia łóżeczko i wytłumaczyłam mu, że od dziś będzie spał na dużym łóżku... ale był płacz :(
 
Maks-olo-nic wiecej nie dodam do tego co napisalas bo moje odczucia sa identyczne!!a ta dojna krowa to juz wogóle:)sama tak o sobie mówilam...zycze szybkiego powrotu do zdrówka:)
 
maks_olo, mamaola czy zrezygnowałyście z karmienia piersią jeszcze w szpitalu? Jestem ciekawa, czy pielęgniarki i położne nie "umilały" Wam pobytu w szpitalu? U mnie była taka nagonka na karmienie piersią, że nawet te które bardzo chciały karmić, a coś nie wychodziło, to miały przechlapane. To głównie mnie wkurzało. Karmienie piersią jak dla mnie to indywidualny wybór kobiety i jeśli z różnych powodów nie chce karmić, to nie powinna z tego powodu być gorzej traktowana.
Z tą koleżanką o której pisałam, to nawet nie chodzi mi o to, że nie karmi, ale o to, że wymyślała niestworzone powody, dlaczego nie może karmić, nie chcąc się przyznać, że to po prostu pokrzyżowałoby jej plany.
Choć na myśl, że dziecko aż kwękało do tego cycka i chciało ssać, to robi mi się przykro...:-(.
Ja bardzo wierzę, że natura tak to wymyśliła i tak trzeba. Mam natomiast znajomą, która ma dwóch synków. Jeden karmiony 2,5 roku cyckiem (ale maks_olo to jeszcze nie rekord, inna znajoma karmi jeszcze swoją trzyletnią córeczkę:szok::-)), drugi od początku na modyfikowanym. I ten drugi choruje jej znacznie mniej.
Ja jakoś nie zachwycam się karmieniem piersią, aczkolwiek przyznaję, że szybciej udało mi się nawiązać emocjonalną więź z Aśką niż z Kacprem. Może też dlatego, że Kacper był pierwszy i byłam bardziej przerażona. Nie wiem...
Ale gdzieś we mnie tkwi przekonanie, żeby karmić i już.

Wrócę jeszcze do tematu mojej znajomej - biznesmenki. Najbardziej mnie wkurza (i też nie potrafię być spokojna, dlatego nie mamy zbyt dobrego kontaktu), że ten dzieciaczek jest prawie zupełnie pozbawiony świeżego powietrza. Siedzieć w domu tyle czasu, bo mamie się nie chce zebrać na spacer!!! Albo nie ma czasu?!!! Przecież na to ma się urlop macierzyński!!! A firmę można było otworzyć kilka miesięcy później....Nic by nie przepadło. A z głodu nie przymierają, bo mają dwie wypłaty. No ale jak komuś się marzą wypady sylwestrowe do Norwegii z dwutygodniowym dzieckiem, to zawsze będzie mało.

Ja jestem zwolenniczką teorii, że dziecku spacery są bardzo potrzebne i sama staram się, aby dzieciaki były codziennie choć godzinę na dworzu.

PS maks_olo uwielbiam Twoją dosłowność :-)
 
Nickie-w szpitalu staralam sie podawac Julowi i Darusiowi cyce ale jak widzialam ich nerwy i płacz to szłam do połoznej po mleko...albo mialam farta albo nie wiem.....udało mi sie......jesli zas o rekord karmienia chodzi..to moja bratowa karmila córke trzy lata ale to i tak nic.....znajoma swojego syna karmila lat sześć!!!!tak tak......zakonczyla to operacja wyrostka chłopca i czas pojscia do zerówki jakos tam go przekonala ze to koniec karmienia:/.......
jeli Twoja znajoma jeżdzi na sylwka do Norwegii to z głodu nie przymiera...nie wiem....nie wiem co napisac jej sprawa ona później bedzie ponosci konsekwencje swoich wyborów....jej dziecko bedzie mialo zrypane dziecinstwo i słabe wspomnienia....eh....
 
Kurcze 6 lat karmic piersią???:szok: dla mnie to jest glupota.... :no:
Rozumiem ze Wy macie takie odczucia:-) ja jak dojna krowa sie nie czuje:no: :-) uwielbiam malego karmic, choc czasem gryzie mnie po sutkach, ale teraz np nic innego nie pije... :-)
KAzda ma swoje przekonania, ale kurcze te 6 lat karmic piersia to nie moge przezyc... rozumiem 1.5 roku... ale nie wiecej :no: bo juz 2-3letniego dziecka ja nie wybrazam sobie by doilo cycka, tak jak teraz np Daniel by z piersi pił ... :szok: bosze.... :-)
 
Ostatnia edycja:
Kurcze jak ja się cieszę ,że poruszyłyście ten temat , a już myślałam ,że ze mną coś nie tak . Mam takie same zdanie na temat karmienia piersią jak maksolo i mamaola . Po prostu to nie dla mnie ,ale broń Boże nie czuję się przez to wyrodną matką choć wiem co nie którzy myślą w moim otoczeniu na ten temat ale szczerze mówiąc mam to gdzieś. Od początku karmiłam Mateusza i Kamilę sztucznym mlekiem i na pewno tego nie żałuję .
A u nas różnie mała raz ma lepszy humor raz gorszy bywa tak ,że płacze pół dnia i nie ma szans żeby ją uspokoić , a i bywają takie dni ,że jest grzeczniutka jak aniołek :-)
Myślę ,że jeszcze trochę dokuczają jej te kolki , ale tłumaczę sobie ,że to w końcu minie i tylko to mnie trzyma przy życiu:-)
Z nockami też różnie bywa czasami jest tak ,że budzi się tylko co trzy godziny na jedzenie i zaraz zasypia , a czasami bywa tak ,że budzi się co 15 minut i wtedy rano czuję się i wyglądam jak żywy trup:-). Dobrze ,że Mateuszek przesypia całe noce ,ale coś mi się wydaję ,że mała bardziej da mi się we znaki:-)
 
reklama
Witam!:-)

Nickie
u mnie z karmieniem w szpitalu było tak...

przy Maksiu naciskali na KP, nie chcieli dawać mleka, dziewczyny płakały razem z dziećmi... ja nie miałam żadnego problemu z pokarmem, co nie zmieniło faktu, że nie lubiłam karmić. Jeszcze w szpitalu ściągałam laktatorem i podawałam z butelki. Po wyjściu do domu jeszcze przez jakieś 3 tygodnie dawałam moje ściągnięte mleko z butelki, a potem przeszłam na MM, bo Maks strasznie ulewał, że aż na wadze nie przybierał:-(
przy Olku znowuż - jak chciałaś to karmiłaś piersią, a i tak butlę podawali co 3 godziny... zupełnie inna polityka. W szpitalu trochę pierś, ale gównie moje mleko z butelki. Po powrocie do domu - MM.

Chłopcy denerwowali się przy piersi, wyrywali... Nie przeczę, że może czuli moją niechęć, ale nic na to nie poradzę. Nie lubiłam mieć dziecka przy piersi. Owszem, lubiłam jak się we mnie wtulali, ale nienawidziłam podawać im piersi - było to dla mnie ohydne:-(

Ja nie mówię absolutnie NIE! jeśli dziecko i mama to lubią, to proszę bardzo, ale nie karzcie innych Mam za to, że nie uważają tego za cud świata...

No kurczę - 3 lata i przy cycku?! Fuuuuj. Przecież takie dziecko interesuje się już budową ciała człowieka... Mi to trochę o zboczenie zahacza :szok: jak by mi taki Maks przyszedł i cycka wyciągnął - obrzydliwe

Mam taką znajomą, której syn miał ponad 2 lata, mleko już nie leciało z piersi, a ona dalej pozwalała mu ssać pierś - chore!!!!

Co do spacerów i otwierania firmy z takim Maleństwem na ręce - zgadzam się z Tobą :-) Moje dzieciaki od urodzenia - codziennie spacery. Mam kilku znajomych, którzy żyją w luksusie, mogliby sobie spokojnie posiedzieć z dziećmi w domu, no ale macierzyński się skończył i szybko do pracy, bo "pracę się kocha", bo "przecież jest niania"... Wszystko można zrozumieć, ale dla mnie Rodzic, który pracuje, a w każdy weekend podrzuca dzieciaki dziadkom, żeby iść na imprezę - to pomyłka...

mamaola - Twoją znajomą chyba powinni zbadać... :wściekła/y: 6 lat! zrobiła krzywdę dziecku

Eliza, piszesz, że Miki nic innego poza piersią nie piję, ale tak samo ile jest dzieciaczków, które nie chcą nic poza mm - kwestia przyzwyczajenia

piszesz, że nie czujesz się jak krowa, ale wybacz z czym Ci się kojarzy słowo "doić"? bo mi tylko z krową ;-)

Jeszcze na koniec - rozczulający jest widok w reklamach, kiedy Mama siedzi wygodnie na fotelu, a Mały ssak przy piersi, ale to tylko reklama. Jak widzę te wszystkie mamy z cyckami w parku, kleftujące z koleżankami, to wybaczcie, ale gdzie jest tworzenie więzi? :-(



rusałko jak siostra i bratowa zobaczyły, że nie karmię piersią, to prawie mnie żywcem zjadły :p ale jak sobie przypomnę, że przez pierwsze pół roku życia dzieci, chodziły niewyspane, w szlafroku i wyglądały jak zombie, a ja mogłam sobie spokojnie wyjść na spacer z uśmiechem na ustach, wiem, że decyzja była dobra.
Na pewno mleko matki jest dobre dla dziecka, ale to nie znaczy, że trzeba się temu całkowicie oddać i karmić za wszelką cenę...

ciesz się, że bywają dni, że córcia jak Aniołek, bo Olek przez 6miesięcy był szatanem wcielonym :p


Maksio zasnął dziś na "dorosłym" łóżku w 3 min, bez żadnych krzyków czy protestów... a tak się bałam :) No i dziś usłyszeliśmy od Maksia "JA CHCĘ PISIU"!!!!!! i pięknie załatwił się na kibelek :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry