Witam!:-)
Nickie u mnie z karmieniem w szpitalu było tak...
przy Maksiu naciskali na KP, nie chcieli dawać mleka, dziewczyny płakały razem z dziećmi... ja nie miałam żadnego problemu z pokarmem, co nie zmieniło faktu, że nie lubiłam karmić. Jeszcze w szpitalu ściągałam laktatorem i podawałam z butelki. Po wyjściu do domu jeszcze przez jakieś 3 tygodnie dawałam moje ściągnięte mleko z butelki, a potem przeszłam na MM, bo Maks strasznie ulewał, że aż na wadze nie przybierał:-(
przy Olku znowuż - jak chciałaś to karmiłaś piersią, a i tak butlę podawali co 3 godziny... zupełnie inna polityka. W szpitalu trochę pierś, ale gównie moje mleko z butelki. Po powrocie do domu - MM.
Chłopcy denerwowali się przy piersi, wyrywali... Nie przeczę, że może czuli moją niechęć, ale nic na to nie poradzę. Nie lubiłam mieć dziecka przy piersi. Owszem, lubiłam jak się we mnie wtulali, ale nienawidziłam podawać im piersi - było to dla mnie ohydne:-(
Ja nie mówię absolutnie NIE! jeśli dziecko i mama to lubią, to proszę bardzo, ale nie karzcie innych Mam za to, że nie uważają tego za cud świata...
No kurczę - 3 lata i przy cycku?! Fuuuuj. Przecież takie dziecko interesuje się już budową ciała człowieka... Mi to trochę o zboczenie zahacza

jak by mi taki Maks przyszedł i cycka wyciągnął - obrzydliwe
Mam taką znajomą, której syn miał ponad 2 lata, mleko już nie leciało z piersi, a ona dalej pozwalała mu ssać pierś - chore!!!!
Co do spacerów i otwierania firmy z takim Maleństwem na ręce - zgadzam się z Tobą :-) Moje dzieciaki od urodzenia - codziennie spacery. Mam kilku znajomych, którzy żyją w luksusie, mogliby sobie spokojnie posiedzieć z dziećmi w domu, no ale macierzyński się skończył i szybko do pracy, bo "pracę się kocha", bo "przecież jest niania"... Wszystko można zrozumieć, ale dla mnie Rodzic, który pracuje, a w każdy weekend podrzuca dzieciaki dziadkom, żeby iść na imprezę - to pomyłka...
mamaola - Twoją znajomą chyba powinni zbadać...

6 lat! zrobiła krzywdę dziecku
Eliza, piszesz, że Miki nic innego poza piersią nie piję, ale tak samo ile jest dzieciaczków, które nie chcą nic poza mm - kwestia przyzwyczajenia
piszesz, że nie czujesz się jak krowa, ale wybacz z czym Ci się kojarzy słowo "doić"? bo mi tylko z krową ;-)
Jeszcze na koniec - rozczulający jest widok w reklamach, kiedy Mama siedzi wygodnie na fotelu, a Mały ssak przy piersi, ale to tylko reklama. Jak widzę te wszystkie mamy z cyckami w parku, kleftujące z koleżankami, to wybaczcie, ale gdzie jest tworzenie więzi? :-(
rusałko jak siostra i bratowa zobaczyły, że nie karmię piersią, to prawie mnie żywcem zjadły

ale jak sobie przypomnę, że przez pierwsze pół roku życia dzieci, chodziły niewyspane, w szlafroku i wyglądały jak zombie, a ja mogłam sobie spokojnie wyjść na spacer z uśmiechem na ustach, wiem, że decyzja była dobra.
Na pewno mleko matki jest dobre dla dziecka, ale to nie znaczy, że trzeba się temu całkowicie oddać i karmić za wszelką cenę...
ciesz się, że bywają dni, że córcia jak Aniołek, bo Olek przez 6miesięcy był szatanem wcielonym
Maksio zasnął dziś na "dorosłym" łóżku w 3 min, bez żadnych krzyków czy protestów... a tak się bałam

No i dziś usłyszeliśmy od Maksia "JA CHCĘ PISIU"!!!!!! i pięknie załatwił się na kibelek
