reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwiecień 2011

acronka świetnie napisałaś o tym usg. jak byłam z Młodym w ciąży to chodziłam prywatnie i co wizytę robił mi usg (chyba żeby drozej wyszło) w PL to jest standard a mnie to dziwiło, moje kumpele natomiast komentowały że sobie inaczej nie wyobrażają i że to nie jest szkodliwe.
zaczęłam więc dużo o tym czytać, czemu na tzw. 'zachodzie' są 3 usg w ciąży jeśli ciąża przebiega poprawnie, a u nas 33!!
no i właśnie dużo czytałam o tym, że usg powinno być robione prze ultrosonografistów, a nie lekarzy, którzy po byle kursie certyfikat uzyskują. ultrosonografista studiuje parę lat i robi specjalizację tylko z tego i owiele więcej potrafi 'odczytac' z usg.
teraz chodzę do szpitala do ultrasonografisty właśnie (za skierowaniem z poradni K) i miałam do tej pory 4 usg (jedno dodatkowe bo ciąża wydawała się na początku 'starsza' o parę tygodni i trzeba było sprawdzić żeby ustalić termin porodu). dodatkowo sama zrobiłam sobie 3D w ramach kaprysu, płytki CD i poznania płci:D:D po prostu nie mogłam się doczekać.

jak Ty masz takie skurcze, po których Cię czyści, to może to skurcze jelit, a nie macicy? :cool:
Kochana, to i tak małe dawki leków bierzesz :-) ja biorę na skurcze: 3x1 duphaston, 3x2 aspargin (magnez + potas), 2x2 luteinę dowcipnie, 3x1 no-spę forte, doraźnie relanium :szok: a i tak brzusio twardnieje :cool:

oczywiście po wizycie i zadaniu 100 pytań do.. zdam relację ;-) spytam jak to możliwe, że wcześniej nie widzieli wady serca u margoli...bo naprawdę mnie to nurtuje :wściekła/y:
ta wiem moje dawki są raczej zapobiegawcze, chociaż przez najbliższe 3 tyg. mam leżeć (nie cały czas, ale dużo) tzn. do następnej wizyty. szyjka na razie trzyma.
co do skurczy to nie, mam już te krzyżowe, za każdym razem przypomina mi się poród więc to raczej nie jelita;) no i właśnie tak miałam przy Młodym przy porodzie skurcz-kibelek, tylko że wtedy tak dużo że mnie na maxa przeczyściło i nie musiałam mieć lewatywy (zresztą ja jej nigdy w życiu nie miałam i mam nadzieję teraz też organizm sam się przygotuje do tego porodu)
teraz nie mam biegunki tylko po prostu sobie chodzę do kibelka:)
a mój mąż ugotował na dzisiaj rosół i lasagne, do picia zrobił sok marchwiowy, a na deser kupił...szarlotkę :)
nie no!!! mitaginka!~!! nie wierzę że zasługujesz na takiego męża...coś z nim musi być nie ten teges...a nie czekaj czekaj!!
właśnie mi się przypomniało że jak byłam pierwszy raz w ciąży to mąż kupił maszynę do soków, codziennie miałam soczek, obiad gotował, nie pozwolił sprzątać i kupował prezenty, kwiaty!! boshe gdzie te czasy?? jakbym chciała żeby wróciły...
tzn. teraz nie jest źle, bo każe mi leżeć, opiekuje się dziećmi dużo, ale to już nie to samo co kiedyś.... :(

sama jestem bo pojechał teraz z dzieciakami do szwagierki. wyszaleją się chłopaki, on sobie pogada ze szwagrem, a ja odpocznę. jutro chciałam jechać do kumpelki co dzieciaczka urodziła, ale M się to nie podoba żeby jechała sama do innego miasta 30km!! w sumie niedaleko, ale....
ja już marzę dziewczyny żeby prać i prasować te ciuszki. miało to być w tym tyg.ale nie da rady, do następnego tygodnia muszę poczekać bo nieskończony remont. a za tydzień szykuje się impressska, mój M ma imieniny:D:D
CO MAM KUPIĆ PRZYSZŁEMU TATUSIOWI CÓRECZKI?? czekam na propozycje:D
 
reklama
margola trzymam mocno zacisnete kciukasy za was....



Z tego co ja słyszalam to nie kazda wade serca do sie wykryc na usg, ale to tylko ze slyszenia wiem, na styczniowkach byla taka sytuacja ze dopiero po porodzie sie okazalo ze malutki ma wade i musi byc operowany a tez wszystkie usg byly robione.

Ja dzis kiepski dzien mam, maly spadl mi z kanapy i poobijal, juz sie poplakalam ze jestem kiepska matka bo jednym dzieckiem sie nie umie zajac a co powiedziec o dwojce:-(


ok, zgodzę się, że nie wszystko da się na usg wykryć..., ale ta wada u margoli (jeśli faktycznie jest) zostala jednak wykryta...a sama margola była u lekarza nie dalej, jak tydzień temu. I co, on nic nie widział, a lekarz w szpitalu tak...?
Może ja jestem trochę negatywnie nastawiona do tego typu informacji, bo naprawdę trochę się już naoglądalam w szpitalach i jestem trochę cięta na lekarzy...jakoś przestaję im ufać...
 
Witajcie popołudniowo.
Biorę się dzisiaj (dopiero)za porządki w pokoju małej .Nasz rzeczy trzeba wyeksmitować,jutro już powinnam mieć szafki i regalik więc wszystko poukładam.
Chce wszystko pozapinać na ostatni guzik ,bo to róznie bywa .

Co do Usg to ostatnio jak miałam robione w 28tyg to babeczka dobre minuty poswieciła na oglądaniu serduszka małej.Ja zaczełam panikować że coś nie tak ,bo wydawało mi sie to takie przyglądanie niepokojace ,ale na szczęscie wszystko okey.
Zobaczywy teraz.

Życze udanego popołudnia i spokojnego
 
ok, zgodzę się, że nie wszystko da się na usg wykryć..., ale ta wada u margoli (jeśli faktycznie jest) zostala jednak wykryta...a sama margola była u lekarza nie dalej, jak tydzień temu. I co, on nic nie widział, a lekarz w szpitalu tak...?
Może ja jestem trochę negatywnie nastawiona do tego typu informacji, bo naprawdę trochę się już naoglądalam w szpitalach i jestem trochę cięta na lekarzy...jakoś przestaję im ufać...

moja kuzynka byla u 3 roznych lekarzy (jeden nawet z mojego polecenia :-( ) i zaden nic nie wykryl. Po porodzie okazalo sie ze maly ma dziure w sercu!!!
Lekarz w szpitalu byl zszokowany ze nic nikt wczesniej nie wykryl bo mozna bylo zrobic taka operacje jeszcze w łonie, a tak chlopak byl 2miesiace uspiony.
Wiec szczerze Margola ma szczescie ze wykryli jej to juz teraz niz wcale.
Buziaczki i kciukasy dla niej :***


Morgaine u nas wlasnie USG robia ultrasonograferzy i nigdy nie mozesz z nimi pogadac w czasie badania (sa tak skupieni) i szczerze przyzwyczajona do polskich zwyczajow - denerwowalo mnie to bo nawet nie mozna na bierzaco o cos zapytac czy zeby wytlumaczyli, bo to jest tak ze wchodzisz oni badaja, mierza itp (nawet nie wiesz co) i wychodzisz, a po badaniu idziesz do lekarzy i oni z Toba omawiaja wyniki badania USG.
Mam nadzieje ze u nas wszystko ok, bo jak czytam o tych przeplywach czy serduszku to az mnie skreca ze juz do konca ciazy nie bede miala zadnego usg.

NAwet nie probuje was nadrobic (od piatku mnie nie bylo - zawsze na weekendy od was znikam :-D ) moze ktos mi stresci co sie dzialo? hehe taka cwana i perfidna jestem :-D
 
Witajcie. :*

Aenye - cieszę się, że już lepiej się czujesz. Martwię się o Margolę... Ja tylko na chwilę, bo leżenie plackiem pisaniu nie sprzyja. Rano ponowiły mi się plamienia, ale póki co od tego czasu spokój. Ktg w normie. Jutro będzie zastępca ordynatora na porannym obchodzie, to zobaczymy, co powie. Dostaję kroplówki z magnezu dwa razy dziennie, no-spę forte 3 razy dziennie, do tego 3 razy na dobę antybiotyk na nerki i sama już nie wiem, co jeszcze... Aha, jeszcze coś doustnego, czym mi luteinę dopochwową zastąpili. Pozostaje ufać, że to wszystko pomoże nam wyjść stąd jak najszybciej. I dotrwać jak najdłużej. I rodzić naturalnie, a nie przez cesarkę. Aha, dostałam już też wszystkie 4 zastrzyki na rozwój płucek, więc gdyby coś (choć tego nie dopuszczam do świadomości) - nasz Synek jest od tej strony zabezpieczony.

Myślę o Was wszystkich ciepło i dziękuję za słowa wsparcia, to bardzo wielka pomoc!
 
podczytuję Was, choc odezwałam się zaledwie parę razy - bardzo poruszyła mnie sytyuacja Margoli, wiem co ona czuje bo ja w poprzedniej ciąży też dowiedziałam się, że moja córeczka ma wadę serca - bardzo poważną, krytyczną, wymagająca min. 3 operacji a serce i tak nigdy nie byłoby zdrowe i wymaga w konsekwencji przeszczepu, mój ówczesny lekarz nic nie widział, choc wada daje bardzo wyraźny obraz w usg, dopiero inny lekarz zwrócił mi uwagę, dziś wiem że serce najlepiej badac u kardiologa prenatalnego ( w Polsce są 3 ośrodki referencyjne W-wa, Łódź, Katowice), mam nadzieję że u Margoli najbliższe dni będą niosły same dobre wieści, ale gdyby jednak okazało się że wada serca jest, to będzie miała czas zastanowic się nad ośrodkiem do leczenia tej wady, bo niestety nasza służba zdrowia działa w ten sposó, że wykrycie wady wcale nie spowoduje że pomogą jej w dostaniu się do ośrodka kardiochirurgi, o to walczą rodzice chorego dziecka i czasami to jest mordercza walka, trzymam kciuki
 
Krakowianka trzymaj się, jesteśmy z Tobą.
Ja leżę i znowu zaczyna mnie pobolewać podbrzusze chwilami. niby nic wielkiego,ale mnie martwi.
 
reklama
a mi bylo trzeba takiego wyjscia. Co prawda sie poklocilam z rodzicami ale czuje sie generalnie wysmienicie- oprocz zgagi ale to juz pikus w porównaniu z innymi dolegliwościami. wiec pewnie od jutra normalne zycie bedzie.
Dowiedzialam sie ze mojej siostry szwagierka bedzie miala 8 marca cc. ( termin ma na 15 ) i jakos mnie to przerazilo ze tak szybko ze to juz bo my w sumie w podobnym terminie jestesmy a to juz za 2 tyg bedzie miala coreczke przy sobie.
 
Do góry