My dzisiaj bez piwka (tylko ja siedzę przy karmi), bo czopek niewiele pomógł małemu. Godzinę temu znowu miał prawie 39 stopni. Tym razem dałam mu nurofen. Jeżeli temperatura nie spadnie, to będziemy musieli go wykąpać albo jechać na pogotowie.
Z różnymi niepełnosprawnościami spotykam się na co dzień z racji zawodu. Podziwiam wszystkich rodziców, którzy walczą z chorobami swoich dzieci, ponieważ wiem, że jest im bardzo ciężko. Patrząc na moich podopiecznych, pracując z nimi i rozmawiając z ich rodzicami naprawdę doceniam fakt posiadania zdrowych dzieci.
Natolin na pewno uda ci się znaleźć jakiegoś lekarza, który rozwieje wszystkie twoje wątpliwości i powie co dalej z tym robić.
Rysia udanych zakupów.
E-lona mój mały podobnie odstawiał się od cyca. Najpierw robił cyrki przy karmieniu, ale w końcu łapał i pił. Potem w ciągu dnia wcale nie chciał ciągnąć a na koniec nawet nocne karmienia mu się znudziły. Wył jak go próbowałam nakarmić, chociaż był głodny. Stwierdziłam, że nie warto z nim walczyć. Dostał butlę i jest zadowolony.
Z różnymi niepełnosprawnościami spotykam się na co dzień z racji zawodu. Podziwiam wszystkich rodziców, którzy walczą z chorobami swoich dzieci, ponieważ wiem, że jest im bardzo ciężko. Patrząc na moich podopiecznych, pracując z nimi i rozmawiając z ich rodzicami naprawdę doceniam fakt posiadania zdrowych dzieci.
Natolin na pewno uda ci się znaleźć jakiegoś lekarza, który rozwieje wszystkie twoje wątpliwości i powie co dalej z tym robić.
Rysia udanych zakupów.
E-lona mój mały podobnie odstawiał się od cyca. Najpierw robił cyrki przy karmieniu, ale w końcu łapał i pił. Potem w ciągu dnia wcale nie chciał ciągnąć a na koniec nawet nocne karmienia mu się znudziły. Wył jak go próbowałam nakarmić, chociaż był głodny. Stwierdziłam, że nie warto z nim walczyć. Dostał butlę i jest zadowolony.
byłam wściekła jak nie wiem co
tym bardziej że okazał się megadebilem
Wojtuś na szczęście już zasnął...ale ona nie może... ehhhhhhh, szkoda mi ich.......
), jaki jest z niej dumny... ehhhhhhhh, znowu mam łzy w oczach... i znowu jest mi przykro bo ja nie odczułam takich emocji ze strony mojego męża... Oli zrobili znieczulenie zewnatrzoponowe, u mnie musieli pełną narkozę, WIkuś dostał 10pkt a moje maleństwo tylko 6 w pierwszej minucie, po chwili 8pkt... nieeeeeeeeee, będę ryczeć....... to zarazem najgorsze i najpiękniejsze wspomnienia... ale nigdy nie wybaczę ludziom asystujacym przy moim porodzie że tyle zwlekali z cc... czort ze mną, ale gdyby Misialince coś się stało........... konowały pierd.olone
jak sie nie wściekam to mam ochotę ryczeć i na odwrót....
przynajmniej w jedną strone to nie działa bo im wcześniej go kłade spać to tym wcześniej wstaje ale jak go późno położe spać to i tak max do 8 pośpi, jeszcze dłużej sie nie zdarzyło 
(sama się zdziwiłam bo ja raczej opanowana jestem...) ale jakoś o tym bólu zaraz zapomniałam

