mamuska, to ten wiek,ze maly bedzie wyprobowywal na ile moze sobie pozwolic....ja wiem po moim,ze im bardziej sie wkurzalam,tym bardziej jego to bawilo i robil jeszcze gorzej.....a teraz to ja go zlewam jak zaczyna bez powodu histerie i w koncu zapomina sam o co mu chodzilo i sie uspokaja....
jakis czas temu,niedawno nawet,w okolicy swiat chyba, cos mu odbilo, i za kazdym razem jak go przewijalismy to pchal lapska do siurka...i niewazne czy kupsko czy nie,ale lapy musial wcisnac tam gdzie nie trzeba...no i im wiecej krzyczelisy na niego,tym on czesciej robil to i bradziej natretnie...no masakra....trzeba go bylo w dwojke przewijac jak mial kupe,zeby sie caly nie usmarowal....moj czyscil mu tylek a ja mu trzymalam rece

no i w koncu jakos wyszlo tak,ze ja do niego spokojnie za kazdym razem,ze nie wolno,ze jak bedzie grzecznie lezal to wtedy pojdziemy na dwor itd.... moj ciagle sie darl na niego....efekt tego taki,ze u mnie dziecko lezalo spokojnie podczas przewijania, a jak go maz przewijal to tylko wrzaski,a maly caly ufaflony w kupsku

wiec do dzieci trzeba spokojem,bo z wlasnego doswiadczenia, pokrzykiwanie tylko rozbawia takiego malego cwaniaka....jak sie da to mu wytlumacz co i jak,ze nie wolno, i ze jak bedzie niedobry to mu nie wlaczysz jego ulubionej bajki, nie zabierzesz na plac zabaw itd....moze podziala

powodzenia :-)
ale powiem Ci,ze ja na poczatku ciazy to bylam strasznie nerwowa, i niewiele trzeba bylo zeby mnie wyprowadzic z rownowagi....na szczescie juz mi przeszlo
