sivi
Fanka BB :)
A ja ide zaraz po czerwone wino .Mam zamiar dzisiaj wieczorm zapodac sobie lampke i zrobic kapiel potem zbieram zapalki a potem dorwe meza.
Taki mam plan .
A co do adopcji to bym sie bala .Jest duzo dzieci ktorych matki pily w czasie ciazy i to ma olbrzymi wplyw na uklad nerwowy.Takie dzieci cierpia na zaburzenia ,maja problemy z nauka itd.Naturalnie tak samo maja prawo byc kochane i podziwiam ludzi ktorzy sie decyduja na adopcje.Ale ja sama chyba mialabym problem kochac bezgranicznie.
I wcale nie jestem z tego dumna.
Zgadzam się...też bym się bała adopcji ale podziwiam ludzi którzy się na to decydują, trzeba mieć ogromne serce i mnóstwo cierpliwości.
Justyś oj nie bredź! ja ci tam zazdroszcze! jeszcze w dotatku znasz datę i godzine!