reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Ollena - nie przejmuj sie brzuchem, też miałam jeszcze dwa tygodnie temu wrażanie że pęknę i byłam strasznie wzdęta. ale chyba wtedy wszystko się rozszarzało, powiększało, bo już się tak nie czuję, a brzuszka prawie nie mam teraz.
Dr Dudarewicz powiedział,że on byłby w stanie określić płeć już za tydzień, ale myslę, że mój gin na swoim sprzęcie trochę później. Teraz widać było gruczoł płciowy, ale na razie jeszcze jest taki sam u chłopców i dziewczynke i dopiero zacznie się przekształcać.Teraz mam zaplanowaną wizytę u mojego lekarza na 25.10. Do Dudarewicza będe musiała jechać jeśli z testami PAPP-a byłoby coś nie tak, ale modlę się, żeby było ok.
 
reklama
Pajka doczytalam! Twoj porod to makabra, horror........moj w porownaniu do Twojego to pikus, zero krwi itd. Ale podziwiam Cie za jedna rzecz: kazda kobieta opowiadajaca swoj porod mowi, ze ani przez chwile nie myslala o dziecku i o tym, ze ma sie urodzic, jedynie o tym zeby byl sie skonczyl jak najszybciej. Ja tez nie myslalam o dziecku, jedynie o tym zeby mi dali znieczuelnie, jak najszybciej, darlam sie na caly szpital...
Mialas znieczulenie chociaz? czy wszystko na zywca? nie wyobrazam sobie...
Podziwiam tez kobiety ktore wykonuja jakies cwiczenia w trakcie skurczy, ja nawet stac nie moglam.

sweety ja tez bylam wzdeta jeszcze jakis czas temu, teraz juz mam wyraznu brzuch, nawet rano po wstaniu z lozka. Jest czesc (od pepka w dol) ktorej nie moge wciagnac.
 
dzizzz pajka podziwiam, ja tak sie ciesze ze u mnie zrobili cc że szok - staneli gapia sie na ktg i lekarka mówi "na szczycie skurczy spada lekko tętno... tylko na szczycie" a lekarz na to "tniemy, nie ma co czekać aż będzie gorzej"... a potem mi powiedział, że on się spodziewał że nie dam rady bo mam tylko 156 cm wzrostu
mały jak się pchał w 19 tygodniu na świat to 42 nawet nie raczył się ustawić w kanał rodny :-D

ollena - jasne że chcę cc, anestezjologowi ktory mnie znieczulał prawie się oświadczyłam, następnego dnia biegałam po oddziale, po cięciu mam cieniutką biała kreskę grubości nitki... kumpela po 20 godzinnym porodzie sn 2 tygodnie z łóżka wstać nie mogła, no thx!
 
Ostatnia edycja:
Aldo, ja jestem ze slaska, z Bielska-Białej dokladnie.

Doczytalam co u Was,ale padam dzis na ryjek.Lece pod prysznic i spadam do wyrka. Jutro raczej bede w domu,wiec czas u tak srednio bedzie, bo z NAtalka trzeba sie bawic:)
pa Wam!
 
Ollenia nie nie miałam znieczulenia bo anestezjolog miał CC a byl tylko jeden na oddział:) wiec wsio na żywego szło:)

Aldo coś Ty ja mogłabym rodzić caly czas:) jak patrze na mojego smyka nie pamiętam bólu tylko tą radość, ze wszystko skończylo się dobrze i maluszek był cąły i zdrowy:)

Fioletowa ja się uparłam na SN chciałam czuć jak to jest:) dla mnie mimo bólu, który jest mocny jest to cudowne doznanie przynajmniej dla mnie:) bo biorę udzuał w tym samym procesie co moje dziecko:). 6 godzin po porodzie migłam swobodnie zajmowa się dzieckiem :) nie mialam problemu z chodzeniem

niestety, ale po porodzie były komplikacje z Sebusiem tzn jak leżał w tym łóżeczku szpitalnym w momencie zrobił się siny... dziewczyny nie wyobrażacie sobe co czułam wtedy. Wzięlam go szybko na ręce i w długą do pediatry... zostal wtedy na noc na obserwacji... najgorsza noc w moim życiu nie spałam nic mimo, ze pielęgniarka mi mówila, zebym się położyla bo będę potrzebowała sił dla dziecka - powiedziałam, ze dam radę. Bałam sie chwili, ze jak zasnę i się obudzę to mi powiedzą, ze Sebus umarł... nie wiem miałam takiego stracha... płakałam mogliłam się, aby to się dobrze skończyło...
wiedt położna mi poiwiedziała, ze niektóre kobiety specjalnie oddają im dzieci na noc, zeby się wyspać. Na co ja powiedziałam, ze nie po to godziłam się zostać mamą, zeby ktoś inny zajmował się moim dzieckiem po nocach:) także Sebuś był ze mną od 23:30
 
Pajka o mój Boże !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ty chyba zartujesz ze 3h z partymi? to aj sie az czuje winna, bo ja na jednym z dwoch partych na ktorych mialam nie przec nie wytrzymalam, a TY 3 h ???!!! Porod masakryczny, ja po moim sie zastanawialam czy chce jeszcze dzieci, a po Twoim to chyba bym juz nie chciala ;-) podziwiam... A ja nigdy nie opisywalam swojego porodu na sierpniowkach, tzn na wrzesniowkach, bo termin mialam na wrzesien. Moze tez opisze ?;-) I moze Wy tez dziewczyny, zrobmy sobie porodowe wspominanie :-)

Aldo powaga:) nie mogłam przeć bo mogłabym uszkodzić małego... więc mialam mobilizacje.
Wiedy wiedziałam, z Sebuś będzie takie żywe zloto od początku dawał mamusi popalić najpierw ciaża zagrożona poronieniem, potem na badaniach prenatalnych pierwszych nie dał sprawdzić dokładnie serca i trzeba było jechać drugi raz,potem miałam cholestazę ciążową, non stop zgagę no a potem wyszedł 3 dni po terminie bo planowo iał się urodzić 13 sierpnia w piątek:)

Fioletowa
bo dużo zależy od tego zy natną krocze i jak zszyją ;) ja zostalam zszyta rewelacyjnie:) mogłam siadac, robić wszystko a koleżanka przez 1,5tyg byla obolala...
 
pajkaa u mojej kumpeli to nie była kwestia szycia, tylko tego że ona nie była w stanie w ogóle wstać, okazało się że drobna dziewczyna a urodziła dużą córę, ona nie miała siły się podnieść...
ja po ponad 48 godzinach [sobota rano wywoływanie, w nocy skurcze i cały dzień porodu] po chyba 3 czy 4 oksytocynach i przebiciu pęcherza miałam dość, nie miałam w sumie tylko partych, a całą resztę przyjemności przeżyłam i mam nadzieję że tym razem mi powiedzą od razu cc
niby samego porodu miałam tylko 9 godzin, ale wyszło że nie spałam od soboty do poniedziałku [w nocy z niedzieli na poniedziałek był taki ruch na pooperacyjnej że szok] i w sumie chciałam żeby mi zabrali dziecko na drugą noc ale była dziwna położna i nie chciała go zabrać, następnego dnia inna mi powiedziała że mogłam dać go i się wyspać...
 
pajkaa u mojej kumpeli to nie była kwestia szycia, tylko tego że ona nie była w stanie w ogóle wstać, okazało się że drobna dziewczyna a urodziła dużą córę, ona nie miała siły się podnieść...
ja po ponad 48 godzinach [sobota rano wywoływanie, w nocy skurcze i cały dzień porodu] po chyba 3 czy 4 oksytocynach i przebiciu pęcherza miałam dość, nie miałam w sumie tylko partych, a całą resztę przyjemności przeżyłam i mam nadzieję że tym razem mi powiedzą od razu cc
niby samego porodu miałam tylko 9 godzin, ale wyszło że nie spałam od soboty do poniedziałku [w nocy z niedzieli na poniedziałek był taki ruch na pooperacyjnej że szok] i w sumie chciałam żeby mi zabrali dziecko na drugą noc ale była dziwna położna i nie chciała go zabrać, następnego dnia inna mi powiedziała że mogłam dać go i się wyspać...

to w sumie wina lekarzy u mnie w szpital gdzie rodzilam to brali pod uwagę wagę dziecka bo dziecko pow 4000 g to idzi juz na CC

dobranoc
 
Ja na szczescie nie bylam nacinana i chwala im za to. Wstalam od razu po porodzie z lozka porodowego ku szoku i krzyku poloznej, ze mam siadac na wozek. Ja nie wiedzialam, ze nie bylam nacieta, dopiero mm mi powiedzial po 2 dniach. Polozna mi powiedziala, ze mam wolac jak bede szla pod prysznic czy cos, ale ja moglam biegac..
No i w szpitalu tez sie nie wyspalam, ale na szczescie wypuscili mnie na drugi dzien po porodzie, czego w PL nie robia i dlatego tez nie chcialabym tam rodzic. To byla najgorsza i najnudniejsza doba w moim zyciu, siedzialam i wylam bo chcialam do domu...tego teraz boje sie najbardziej a teraz dodatkowo dojdzie to, ze bede tesknic za Patrykiem.. No ale tu wszystkich wypuszczaja do domu na drugi dzien, pozniej polozna do domu przychodzi.

Pajka powyzej 4kg i cesarka? moja kolezanka kilka mies temu urodzila tu w Dublinie naturalnie chlopca 4,800!
 
reklama
właśnie wszystko zależy od podejścia personelu. Mi małego zabierali często, mówiły , że jeszcze mogę odpoczywać ,a w domu mam zapewnione nieprzespane nocki.

Ja pojechałam tydzień przed terminem z zatruciem ciążowym na oddział. Nogi puchły mi w oczach, okazało się , że wody płodowe przedostały się do organizmu. Przebadali mnie tak dokładnie , że o 04:00 zaczęły odchodzić mi wody, a propos tej sytuacji- śmieję się do dziś z tego, bo taka oczytana byłam i przygotowana do porodu , wiedziałam co to skurcze , jakie i kiedy , wszystko TEORETYCZNIE, bo jak poszłam o 4 rano do kibelka na siusiu, to nie potrafiłam przestać sikać hihihihi i spanikowana wołam położną , że chyba coś nie tak , b nie umiem przestać sikać , ona na to , że zaczynam rodzić , a ja się z nia zaczynam kłócić , że bzdury opowiada, bo ja termin mam za tydzień heheheheheh
Urodziłam o 13:14 poprzez cc, bo jak dawali oxytocynę to strasznie wysokiego ciśnienia dostawałam, a jak bez to nie było akcji. Po porodzie trafiłam na reanimację , bo znieczulenie rozeszło się przez opuchliznę po całym ciele i straciłam oddech. Miałam niezły odlot.... Pamiętam , że na reanimację przyjechał też taki chłopak , zakrwawiony strasznie , chyba z wypadku , ale odwrócił do mnie głowę i podniósł kciuka do góry... potem urwał mi się film. Podobno an reanimacji byłam do wieczora. Synusia zobaczyłam dopiero na sali. Ale niezapomniane uczucia mnie wypełniały.... eehhhh mam nadzieję , że znowu je poczuję....
 
Do góry