suonko, karolina, agres - dzięki!!
zastanawia mnie jedna rzecz, bo tego nie napisałam wyżej, zapomniałam z wrażenia...
lekarka wczoraj powiedziała tak:
"owulacji nie było, pęcherzyk jest przy prawym jajniku, proszę przez 4 dni współżyć i życzę powodzenia"
i teraz moje pytanie, co ona ma na myśli..? każe sie starać przez 4 dni, a w opisie, że torbiel??
przypuszczam, że jest to przerośnięty pęcherzyk Graafa.. i nici ze zdrowego jajeczka w tym cyklu...
mogłam wszystkie swoje wątpliwości skonsultowac z lekarką, tylko że ona opis do badania dała mi na korytarzu... do momentu, jak wyszłam z badania to byłam jeszcze pozytywnie nastawiona, że jest pęcherzyk i trzeba się starać w tym cyklu, no ale jak przeczytałam w aucie na spokojnie, że tam jest "torbielka" to nie wiem....
wysłałam zapytanie do mojego lekarza gin i zobaczymy....
mam tylko nadzieję, że nie wróci mój problem z torbielami sprzed kilku lat.. wtedy musiałam rozpocząć stosowanie anty (novaring wybrałam), żeby torbiele nie "zniszczyły" mi prawego jajnika...
dziewczyny.... ryczec mi się chce... zaczynają się schody... to nie będzie takie proste, przyjemne i łatwe, by urodzilo się moje zdrowe i śliczne dziecko...
a mama powtarzała.. dom się wybuduje, praca poczeka, zadbaj o to by miec dziecko, bo to jest najważniejsze w życiu....

trzymam kciuki za wszystkie starające sie pary!!!!!!!
n.
zastanawia mnie jedna rzecz, bo tego nie napisałam wyżej, zapomniałam z wrażenia...
lekarka wczoraj powiedziała tak:
"owulacji nie było, pęcherzyk jest przy prawym jajniku, proszę przez 4 dni współżyć i życzę powodzenia"
i teraz moje pytanie, co ona ma na myśli..? każe sie starać przez 4 dni, a w opisie, że torbiel??
przypuszczam, że jest to przerośnięty pęcherzyk Graafa.. i nici ze zdrowego jajeczka w tym cyklu...
mogłam wszystkie swoje wątpliwości skonsultowac z lekarką, tylko że ona opis do badania dała mi na korytarzu... do momentu, jak wyszłam z badania to byłam jeszcze pozytywnie nastawiona, że jest pęcherzyk i trzeba się starać w tym cyklu, no ale jak przeczytałam w aucie na spokojnie, że tam jest "torbielka" to nie wiem....
wysłałam zapytanie do mojego lekarza gin i zobaczymy....
mam tylko nadzieję, że nie wróci mój problem z torbielami sprzed kilku lat.. wtedy musiałam rozpocząć stosowanie anty (novaring wybrałam), żeby torbiele nie "zniszczyły" mi prawego jajnika...
dziewczyny.... ryczec mi się chce... zaczynają się schody... to nie będzie takie proste, przyjemne i łatwe, by urodzilo się moje zdrowe i śliczne dziecko...
a mama powtarzała.. dom się wybuduje, praca poczeka, zadbaj o to by miec dziecko, bo to jest najważniejsze w życiu....
trzymam kciuki za wszystkie starające sie pary!!!!!!!
n.