reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Hey dziewczyny :)
Ja się przyznam,że ostatnio Natasha ma taki okres,że ja byłam coraz bardziej przerażona jak to będzie z dwójką. Ona odkąd skończyła 3 miesiące to przesypiała całe noce-ok 10-12h nieprzerwanego snu,zawsze grzeczna,potrafiąca się sobą zając a od kilku tyg normalnie jej nie poznaje. Zawsze zasypiała sama,zarówno w dzien czy w nocy kładłam do łóżeczka,wychodziłam z pokoju i ona potrafiła sama zasnąc. Ostatnio coraz częściej mi zaczyna cyrki odstawiać wieczorem przed zaśnięciem,w nocy potrafi się nawet po kilka razy budzić i nie zawsze smoczek pomaga,czasem muszę wziąść na ręce i przytulić,czasem dać wody do picia. Do tego w ciągu dnia cały czas wisi przy mnie,już czasami normalnie wymiękam. Jak byłam w pierwszym trymestrze i miałam ten okres ciągłego zmęczenia i senności to ona wtedy zaczęła. A ja zaczęłam być przerażona i niestetyy ale coraz częsciej pojawiały się myśli czy to była dobra decyzja o drugim dziecku,czy nie za szybko-teraz aż mi głupio,że tak pomyślałam. Pojawiły się ostatnio kolejne ząbki ale jej nie bardzo przeszło więc nie wiem o co chodzi. Do tego moje hormony ciążowe-wiadomo,o doła i podłamkę oraz chwile zwątpienia nie trudno. Ale dziś byłam u znajomych,koleżanka ma 2 letniego synka,była też inna dziewczyna która ma 3 letnią córeczkę-jak widziałam swoją córcie która naprawdę szczęśliwa się z nimi bawiła, to wszystkie te wątpliwości odeszły w jednej chwili. Ona była wręcz w swoim żywiole,uśmiech jej z twarzy nie schodził. Najbardziej jej się podobało gonienie z Alą,Nati póki co raczkująco ale miała taką zabawę,że szok. Przez dobre pół godz biegały po całym domu śmiejąc się przy tym na głos. Znów powrócił optymizm i radość z ciąży :)

Przepraszam,że tylko o sobie ale mam nadzieje,że uda mi się niebawem "wkręcić" i będę z Wami już normalniej pisać. Wiadomo,ze jak człowiek tu nowy w temacie to ciężko na początku.
 
reklama
Hej,
Na początek się chwalę i cieszę: dzieci spały dziś do 7.30 :szok::-):-). Oczywiście Asia zrobiła trzy pobudki, ale tylko na cycusia i dalej szła spać, więc super jak dla mnie. Kacper dotarł do przedszkola na 9-tą. Dziś ma bal wróżek i magików, wczoraj mąż cały wieczór robił mu kapelusz, różdżkę, a ja robiłam pelerynę. Pani w przedszkolu zaznaczyła, żeby nie kupować przebrania, lepiej kupić na bal przebierańców, który będzie niedługo, a na dziś lepiej coś zrobić samemu. I to chyba był dobry pomysł, bo Kacper był podekscytowany.

Julisiu a robisz tą paczkę sama, czy zbierasz więcej ludzi i się składacie? Bo tam niektóre potrzeby to np odkurzacz i tak sobie myślę, że łatwiej byłoby zrobić zbiórkę i kupić to co jest potrzebne. Ja sama nie jestem w stanie sfinansować całej paczki. A chciałabym jakoś pomóc.

Joasiu to fajnie, że o sobie :tak:. Kochana, ja tak sobie myślę, że gdybym poczekała rok dłużej, to mogłabym się nie zdecydować na drugie dziecko. Kacper akurat wchodził w bunt dwulatka - miał około 1,5 roczku. I ten bunt, choć lżejszy trwa do dziś, choć to nie to samo dziecko co jeszcze pół roku temu. A tak mam kochaną dwójkę, która się tłucze, bawi razem, śmieją się i płaczą - patrzę na nich i jestem szczęśliwa :-D:happy:.

Miłego dnia.
 
Dzień dobry!

mam nerwa bo już 2 godziny próbuję się dodzwonić do szpitala do rejestracji i nic :wściekła/y:

Joasiu tak jak piszesz to że wspólnie będą się bawić doda Ci siły i dasz radę ze wszystkim! Eliza ma już 5,5 miesiąca i jak widzę jak się cieszy do Mileny to mi serce rośnie (no śmieje się ale i mruży oczy bo obawia sie czy nie dostanie co się niestety z tej wielkiej miłości też zdarza ;-)), a będzie jeszcze lepiej.

Nickie bardzo fajny pomysł z tą zbiórką faktycznie można więcej zdziałać. my robimy sami ale akurat znalazłam taką rodzinę gdzie jesteśmy w stanie sami podołać.
 
Ja z innej beczki chciałam. Ostatnio na jedynce zobaczyłam, że organizowana jest taka akcja „Szlachetna paczka”. Weszłam na stronę i poczytałam opisy tych rodzin, którym można zrobić paczkę na święta. I mam mieszane uczucia. Najczęściej są to rodziny mega wielodzietne (sześcioro, ośmioro), oczywiście żal tych dzieciaczków, ale zastanawiam się, gdzie Ci rodzice mają głowę. Skoro od początku nie mają gdzie mieszkać i za co żyć, to czy nie można się powstrzymać od seksu, żeby nie płodzić dzieci, których potem nie są w stanie utrzymać, zapewnić im podstawowych warunków do życia. Może to trochę okrutne co piszę, bo w końcu te dzieci są, ale nie miałabym serca patrzeć, jak moje dzieci głodują.
Rozumiem rodzinę, której w pewnym momencie wszystko się wali, bo ktoś zachorował, miał wypadek, zwolnili kogoś z pracy. Ale najczęściej taka ma góra trójkę dzieci.
Nie zrozumcie mnie źle, sama chciałabym mieć gromadkę dzieci, ale mnie po prostu na to nie stać. I nie mi oceniać, choć po części to robię, decyzję o szóstym, siódmym, ósmym dziecku, kiedy nie ma gdzie mieszkać i co jeść. A mówienie o wpadce przy entym dziecku jest dla mnie nieporozumieniem.

Uciekam, bo syn zażyczył sobie jajo na obiad. Pa
Nickie nie zazdrosc przespanych nocek, u mnie dzis znow juz 2 pobudki, zeby ruszyly bo i kup wiecej :dry:
Co do tej paczki to w polowie Cie popieram, u nas byla i jest taka sytuacja ze bylo nas stac na 3 dziecko, ale potem maz stracil prace i bylo ciazko... do tej pory jest ciezko z pracaale nad tym nie zapanujemy, i dlatego tez mimo tego ze fajnie jest miec gromadke dzieci nie mozemy sobie pozwolic na wiecej dzieci, choc ja baaardzo łatwo zachodze w ciaze (przypomne ze z danielem zaszłam mimo aantykoncepcji:dry:) czasem sie zdarzy ze taka ciaza nieplanowana sie pojawi nic nie poradzimy ale fakt wiedzac jak jest wpadac Osmy raz itd itp? tez tego nie rozumiem... choc bylam w sytuacji gdzie nie bylo mnie stac na nic dla dzieci...:(
Julisia masz racje nie pisz nic wiecej, juz wszystko zostalo powiedziane:-D bez obrazy oczywiscie to nie przygryzka w stosunku do Ciebie!!! :*
Nickie Szkoda ze nie napisałas o tych bucikach wczesniej, w poniedzialek dziewczyna mi przesyla buciki dla Mikusia zimowe bo własnie mam tylko przejsciówki a zimowych nie mam... a na kupno nowych nie mamy kasy w tym momencie;] ehh zycie....
joasia super ze sie odezwałas :-)


Ja mam worek ubranek po moich dzieciakach i chce je oddac komus potrzebującemu, nie macie namiaru na jakis dom samotnej matki czy cos? juz raz tak pomoglam i teraz tez chce, duzo pomocy otrzymalam od obcych chce sie jakos tak odwdzieczyc innym dzieciom a ciuszki zalegaja mi poprostu...:-)
O i tyle, jakos tak zmulona jestem dzis...;P zaraz mikolaja klade i w piecu napale ;]
 
Ostatnia edycja:
mamaola - ja też nie lubię długo spać, bo potem mnie głowa boli. tak do 7 to max.
w tym tygodniu 2x o 5:30 i 2x o 4:30 :-D no i dziś do 5:50.
poza tym dzień jest dłuższy jak się wcześniej wstanie :-)

Julisia - ja jestem z 10.12. :-)
super terminy, nie ma co...:wściekła/y:

Liza - na pewno w Twojej okolicy jest jakiś dom samotnej matki, albo dom małego dziecka, żebyś nie musiała wysyłać paczki :-)

ja dziś mam ambitny plan zrobić babeczki drożdżowe z cynamonem :-)
wczoraj byłam w szczecinie to dziś sobie zrobiłam wolne :-D :-D :-D
 
witam...

Nickie-oj aj tez jestem spiochem....uwielbiam spac....ale jak wiem ze nie mam rano zadnych obowiązków itp.przy dzieciakach nie moe sobie na to pozwolic,masa pracy przy nich a jak tak pozno wstane to sie wogole nie moge ogarnac...zupe gotowalam dopiero o 14 a normalnie o 10 juz wszystko gotowe....co do tych rodzin wielodzietnych to sama z takiej pochodze:)...jest nas 6 rodzenstwa ale zawsze bylo jaks w miare w domu...na jedzenie starczalo..

Dominika-a ja jestem z 8.12...no dokladnie dzien dłuzszy i jakos inaczej czlowiek fnkcjonuje....

Julisia-ale termin.....

Joasia-nie przejmuj sie...bedzie dobrze...napewno poczatki nie sa łatwe ale pozniej sie wszystko normuje i jest juz tylko lepiej...

Liza-hihi...ja tez z zajsciem w ciąze nie mam problemu...ale juz wjecej dzieci nie planuje:)kolejnej ciązy bym chyba nie ogarnela....psychicznie i fizycznie....

Ja dzis po kontroli z Julem...wsio ok....nareszcie:)....a na D jestem zła....zobaczymy jak sie chlopak bedzie staral to moze dostanie sexi prezent a jak nie to won!....moje marudy spia...mam chwilke ciszy:)...
 
Julisia dobrze ze sie dodzwonilas, ale termin git :no:

Dominika własnie musze poszperac w necie i poszukac :-)

Mamaola ale to łatwe zachodznie jest upierdliwe nie? czlowiek by chcial sie postarac tak jak z Mikim a tu myk i za pierwszym razem od razu zaszlam ;P heh :-D

Co wy tak przezywacie wiek laski, jestescie mlode 30 lat to malo :-) 50 to juz sedziwy wiek :-D
Ja 13 czerwca mam ur. :-) skoncze 24 :-) powazny wiek sie zaczyna ;P

O i mialam napisac :-) Miki wstał płaczliwy, zjadl obiad i jakmubierałam go na dwór pokazał ze mu wyszla dolna trójka :-D czyli 14 zabek na powierzchni! jeszcze 6 ale sie ciesze ze juz coraz blizej konca.... ;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej laski.U nas przygotowania do chrzcin.Knajpa zamowiona,tort tez.Wczoraj nabyłam kiecke.Dziś R i chrzestna na 18 idą na jakies nauki do kosciola i na spowiedź.Ja juz załatwiłam spowiedz w nd.Jeszcze muzę tylko wymyślić jakiś strój dla Kuby.Mam nadzieje,ze znajde coś w szafie i nie bedzie potrzeby kupowac czegoś nowego.
Moje bąki teraz śpią a ja jestem w trakcie sprzątanie.Chcę zrobić dziś jak najwiecej,zeby nie zostawiać wszystkiego na jutro.
Dominika
-w Szczecinie i na kawulca nie wpadłaś????!!!No wiesz!;-)Ja jestem z 15.12,ale mi 30 stuknie za rok:)
Nickie-my taką paczkę robilismy 2 lata temu i powiem szczerze,ze chyba wiecej się na to nie zdecyduję.Kupilismy co moglismy z tej listy potrzeb.Oczywiscie rzeczy typu telewizor czy pralka sobie odpuscilismy-bez przesady.I tak to była ostatnia rodzina z listy a bylo tuz przed swietami,wiec raczej marna była szansa,ze ktoś im zrobi paczkę.Dalismy co moglismy a pozniej usłyszeliśmy od pracownika tej organizacji,ze te rodziny (przynajmniej ich wiekszość)licza na wszystkie rzeczy z tych list (głownie na te drogie) i ze licza na to,ze wybiorą je firmy,ktore stać na sfinansowanie wszystkiego a nie na na pojedynczych ludzi (takich jakimi bylismy my).No i jakos mi sie tak przykro zrobilo_Oczywiscie nie liczyłam na jakies dyplomy i pokłony,ale chociaz na jedno "dziękuję".Powiedzialam sobie,e jak bedę kiedys miała ochotę komuś pomóc to nakupuję słodyczy i przyborow szkolnych i zawioze wszystko do domu dziecka.
Julisia-u mnie jest to samo.Zauwazylas,e Eli inaczej reaguje na Mili a ineczej na dorosłego?Niesamowite to jest,ze taki kilkumiesieczny bąk poznaje drugie dziecko i zaciesza do niego:-D
joasia-spokojnie.mój Kuba tez od skonczonego 3 mca przesypial cale noce a jak mial niecały rok to sie zaczeły cyrki(pobudka co 2-3 godziny,placze,jeki itd).na szczescie szybko mu to minęło i znowu pięknie sam przesypia całą noc.to chyba normalne-większośc dzieci przechodzi coś takiego.
mamaola-zazdroszę wypadu!!!!jeny jak mi brakuje czegos takiego.my oczywiscie tez mozemy gdzies wyjechac ale z dziecmi.nie mamy kompletnie z kim ich zostawić:(Mój R co jakis czas rzuca temat jakiegoś spa,ale jakos nie wyobrazam sobie takiego wypadu z dzieci.Szkoda kasy tylko,bo wypoczac i tak sie nie wypocznie.Bawcie ię dobrze!!!;-)

Liza-dobra duszyczka z Ciebie.Sama potrzebujesz i innym tez pomozesz.Kiedyś na pewno los Ci sie odwdzięczy:):tak:
max_olo-czekamy na fotkę pofryzjerową!Baw się dobrze na Andrzejkach i wszystkiego naj z okazji imienin dla meza:)

Dobra uciekam powiesić pranie.Buziaki!!!
 
reklama
magda ja juz otrzymalam duzo pomocy od obcych a kiedys tez paczke ubran ponad 7kg przekazałam dziewczynie która ja oddala do domu samotnej matki :-) i wsio wrócilo do mnie w innej postaci (moja matka mowila ze wolałaby spalic te ciuszki niz komus oddac, ja mam inne zdanie...) :-)
Udanych chrzcin zycze!!! :-) i czekamy na fotki ;-)

Musze odkurzyc ale mi sie nie chce! :dry:
 
Do góry