reklama
Mama_i_Marcel
Listopadowa mama '09
Aza no to powodzenia w pracy ;-)
Kilolek to rzeczywiscie dlugo jest Kubuś w przedszkolu
a chetnie chodzi??
Gosiulek ja to ostatnio mam myśli, ze jestem beznadziejną matką
a jak widze Kube smutnego to juz w ogole beczę
ja nie wiem czy mi ciąża tak daje po glowie czy sie starzeje czy co
a nerwus ze mnie taki, ze lepiej nie gadać
nawet jak to pisze beczec mi sie chce:-(
Lotka gratuluję
Mama ja tez jestem ciekawa kto u mnie w brzuchu jest
jeszcze troche:-) dam znać
chyba, ze zdecyduje, ze bedzie niespodzianka

a chetnie chodzi??
Gosiulek ja to ostatnio mam myśli, ze jestem beznadziejną matką

a jak widze Kube smutnego to juz w ogole beczę
a nerwus ze mnie taki, ze lepiej nie gadać
nawet jak to pisze beczec mi sie chce:-(Lotka gratuluję

Mama ja tez jestem ciekawa kto u mnie w brzuchu jest
jeszcze troche:-) dam znać 
gosiulek73
mama K&K&A
Pola u Ciebie to pewnie ciąża ale ja też mam takie myśli że nie jestem dobrą matką,że nie poświęcam dostatecznie dużo czasu dziecku:-(
Ciekawe jak Cleo?
Ciekawe jak Cleo?
Sama już nie wiem:-(
Czasami krzyknę porzadnie na Niego a On przylatuje do mnie i mnie caluje no to ja w płacz a Mlody lzy mi wyciera:-(
Caly czas z Nim siedzę, bawię sie z Nim, razem gotujemy, razem zmywamy naczynia, razem wieszamy pranie, wszystko razem, On sie wtedy bardzo cieszy
a jak jestem smutna to On tez:-( i to mnie bardzo boli, codziennie wieczorem powtarzam sobie, ze jutro bede non stop usmiechnieta (dla Niego) a nie potrafię:-(
Czasami krzyknę porzadnie na Niego a On przylatuje do mnie i mnie caluje no to ja w płacz a Mlody lzy mi wyciera:-(
Caly czas z Nim siedzę, bawię sie z Nim, razem gotujemy, razem zmywamy naczynia, razem wieszamy pranie, wszystko razem, On sie wtedy bardzo cieszy
a jak jestem smutna to On tez:-( i to mnie bardzo boli, codziennie wieczorem powtarzam sobie, ze jutro bede non stop usmiechnieta (dla Niego) a nie potrafię:-(Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Gosiu to poswięcaj czasu jeszcze wiecej niż teraz. Nie pracujesz wiec chyba mozesz, odłóż niektore obowiązki na boczek i zajmij sie na 100% maluszkiem moze wtedy przejdzie Ci wrazenie ze zbyt mało czasu poswięcasz dziecku.
Moj Oli ma nas cały dzien, jak H jest w domu to prawie zawsze gra pierwsze skrzypce bo ja wiecznie cos robię i konca nie widac. Oli tak nas zajmuje. Najsmieszniejsze jest to ze jak chce wyjsc z nim na dwor mowi ze nie idzie bo sie bawi i rzeczywiscie sie bawi. Chyba jutro ok 9 powiem ze idziemy na dwor to moze pobawi sie sam troszkę. Jest dzieckiem ktoremu trzeba poswięcac uwagę bo upomina sie o to. awet jak cos buduje co sekundę mowi "popatrz mamusiu i mi przynosi chocby dwa klocki ulozone w wieże, jak bawi sie z H to tez do mnie przylatuje i mowi co robią i zeby popatrzyła. Czasami to męczące jest ale ja siedzę w domu wiec mogę sobie na to pozwolic. Inaczej byłoby gdybym pracowała a po pracy musiala wszystko w domku robic.
Chłopaki czytają bajkę, Oli dzis pospał do 18 wiec zaraz gasimy swiatło i mam nadzieje ze szybko usnie.
Ganiał dzis do 22 u dziadków na dole i na gore nie chciał wrocic, a tak rzadko go tam puszczam, jutro wyslę tez wieczorkiem.
Cleo, Azza zyczę powodzenia w nowej pracy!!!!!!
Moj Oli ma nas cały dzien, jak H jest w domu to prawie zawsze gra pierwsze skrzypce bo ja wiecznie cos robię i konca nie widac. Oli tak nas zajmuje. Najsmieszniejsze jest to ze jak chce wyjsc z nim na dwor mowi ze nie idzie bo sie bawi i rzeczywiscie sie bawi. Chyba jutro ok 9 powiem ze idziemy na dwor to moze pobawi sie sam troszkę. Jest dzieckiem ktoremu trzeba poswięcac uwagę bo upomina sie o to. awet jak cos buduje co sekundę mowi "popatrz mamusiu i mi przynosi chocby dwa klocki ulozone w wieże, jak bawi sie z H to tez do mnie przylatuje i mowi co robią i zeby popatrzyła. Czasami to męczące jest ale ja siedzę w domu wiec mogę sobie na to pozwolic. Inaczej byłoby gdybym pracowała a po pracy musiala wszystko w domku robic.
Chłopaki czytają bajkę, Oli dzis pospał do 18 wiec zaraz gasimy swiatło i mam nadzieje ze szybko usnie.
Ganiał dzis do 22 u dziadków na dole i na gore nie chciał wrocic, a tak rzadko go tam puszczam, jutro wyslę tez wieczorkiem.
Cleo, Azza zyczę powodzenia w nowej pracy!!!!!!
kilolek
podwójna listopadowa mama
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2007
- Postów
- 11 197
polaa czy chętnie? Zależy kiedy. Czasami nie ma ochoty iśc ale on generalnie jest humorzasty. W wgilie np oświadczył, ze on nie chce żadnych prezentów a przeciez wiadomo, ze chce. Czasami jęczy, ze nie chce do przedszkola a po południu jest awantura, bo nie chce wyjśc z przedszkola.
Dam jeszcze sobie te 2 tygodnie do ferii. A po feriach spróbuję chodzić po niego wczesniej
Dam jeszcze sobie te 2 tygodnie do ferii. A po feriach spróbuję chodzić po niego wczesniej
E
etna36
Gość
Kilolku - gratuluje - Zuzanna to piękne imie i fajnie że już macie ten wybór za sobą. Dajesz dzieciom drugie imiona???
Lotka ale super!!! pewnie jesteś teraz trochę spoojniejsza co?
Dziunka nie zawstydzaj mnie
, do ideału to mi dalllllllleko, staram się słuchać głosu z wewnątrz i męża
(czasami). Bo to nasze dziecko, a nie moje i nie mogę nie mam prawa wychowywać go po swojemu. Wszystko co robię chcę robić w zgodzie z mężem, a jak czasmi mi nie wyjdzie to staram się poprawić przy następnej okazji. Czasmi robimy tak jak ja to sobie umyślę, a czasami jak mąż, ale najważniejsze żebyśmy trzymali wspólny front i to moja dewiza w trudzie macierzynstwa 


Jeśli chodzi o lęk, choroby dziecka to pewnie że serce matki zawsze będzie w pogotowiu, ale staram się nie zwariować. Jeśli chodzi o zdrowie to mimo tego że Paweł przewlekle mi choruje, ma wadę serca i kilka innych "wynalazków" to jestem o dziwo JUŻ spokojna, jest pod stałą opieką specjalistów, w 100% pod opieką pediatry, którego zdanie szanuje i nie podważam, uważam że nawet jeden antybiotyk za dużo jest 100 razy lepszy niż jeden za mało. i tak jest ze wszystkim, z badaniami i lekami, przecież nie mogę dać się zwariować
Dziewczyny życzę owocnego przebierania ciuszków, ale macie sobie fajnie;-)
Lotka ale super!!! pewnie jesteś teraz trochę spoojniejsza co?
Dziunka nie zawstydzaj mnie
, do ideału to mi dalllllllleko, staram się słuchać głosu z wewnątrz i męża
(czasami). Bo to nasze dziecko, a nie moje i nie mogę nie mam prawa wychowywać go po swojemu. Wszystko co robię chcę robić w zgodzie z mężem, a jak czasmi mi nie wyjdzie to staram się poprawić przy następnej okazji. Czasmi robimy tak jak ja to sobie umyślę, a czasami jak mąż, ale najważniejsze żebyśmy trzymali wspólny front i to moja dewiza w trudzie macierzynstwa 


Jeśli chodzi o lęk, choroby dziecka to pewnie że serce matki zawsze będzie w pogotowiu, ale staram się nie zwariować. Jeśli chodzi o zdrowie to mimo tego że Paweł przewlekle mi choruje, ma wadę serca i kilka innych "wynalazków" to jestem o dziwo JUŻ spokojna, jest pod stałą opieką specjalistów, w 100% pod opieką pediatry, którego zdanie szanuje i nie podważam, uważam że nawet jeden antybiotyk za dużo jest 100 razy lepszy niż jeden za mało. i tak jest ze wszystkim, z badaniami i lekami, przecież nie mogę dać się zwariować
Dziewczyny życzę owocnego przebierania ciuszków, ale macie sobie fajnie;-)
reklama
E
etna36
Gość
Fajnie :-), najbardziej mi się podoba Zuzanna Apolonia - urocze
Podobne tematy
P
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: