reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Listopad 2009

reklama
Dziewczyny czy Wy się boicie o swoje dzieci czy przeżywacie to raczej na luzie? No ja to mam jakąś schizę na tym punkcie...Kacper smutno spojrzy czy jest smutny czy cokolwiek nawet błahego się dzieje to się martwię.Już mnie to wkurza:zawstydzona/y:
 
gosia ja tak średnio - przejmuje sie kiedy jest podstawa ku temu. Jak pierdółka to "olewam" sprawe. Np jak sobie no nie wiem.....stanie na klocku i lamentuje ze go boli stopa, wywali się...itp Twoche po męsku. Twardym trza być nie miętkim ;-)
 
Mama - niestety chłopy niewylewne, mój tak samo, a tak ślicznie mówił przed zaręczynami;-):-D:-D:-D, a potem mu trochę przeszło, a teraz to już lipa total, ale cóż tak to już jest jak facet wychowany gdzie tylko baby o uczuciach mówią, a chłop musi być twardziel i zero pokazywania po sobie uczuć...:szok:
Kikolek - szkoda, że nie masz właśnie czegoś koło domu, a może otworzą?
Aga - mój tylko 2 dni w sumie miał najgorsze, teraz jakoś ... Gośka w sumie miała najgorzej , bo jej się ciągnęło i skubana na oczka sobie rozwlokła...
Polaa - to życzę przyjemnego przeglądania ciuszków; a jak masz lenia to leń się póki możesz , bo potem nie będziesz miała kiedy;-)
Gosiulek - ja na stresie wszystko..,:wściekła/y::zawstydzona/y:

Ale mi się też nic nie chce... muszę się w końcu kopnąć w tył i zacząć coś robić, bo dziewczyny z nudów na łeb dostają, a ja dojść potem do ładu nie mogę...
 
No tak.Pod tym względem to i ja uczę być twardym...
We mnie jest lęk przed jakąś durną chorobą,poważną...lęk przed złymi diagnozami lekarzy.Lęk przed poważnym upadkiem,np.ze schodów.Ogólnie prze śmiercią.U mnie to chyba wynika z przeszłości...
Powiem Wam że jest to męczące.
 
Gosiulek - nie mam takich przejść jak Ty, ale też mam schizę, drobny upadek przyprawia mnie o palpitację serca, bo od razu widzę co mogło się stać, boję się cholernie... kładę to na karb wieku... znam osobę 10 lat starszą ode mnie, która owijała ściany poduszkami, bo się bała, że jej synek sobie coś zrobi jak zaczął chodzić...
Choroby mnie ogólnie wykończyły psychicznie, jestem fontanną łez i czekam , która kiedy zachoruje...
 
reklama
Gosiu moim zdaniem tak reagujesz bo Synek Ci duzo ostatnio chorował, mieliscie błędne diagnozy, byc moze był niepotrzebnie przeleczany, zastrzyki itd Myslę ze jak wszystko się uspokoi Ty tez staniesz na nogi.

Oli usnął przed 15 i spi jeszcze. Ja się zdrzemnęłam przy męzu, ale cos Oli pojękiwał wiec sie obudziłam, ale maluch jeszcze spi. A niech spi, miał cięzką jakąs noc wiec teraz odsypia.

Ale teraz dni są krotkie, ledwie sie nie obejrzysz a juz ciemno i trzeba zbierac sie za kolację i za sen. A to wcale pozytywnie nie nastraja ta ciemnota na dworzu.

Moj mąz jutro do pracy idzie a ja tak sie przyzwyczaiłam jak siedzimy razem w domku.
 
Do góry