reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październik 2011

elifit to super, pewnie i tobie i Arusiowi ulzylo :)
kasiadz gratulacje dla Antosi !

Moja sie probuje przewracac z brzuszka na plecy, ale daje rade tylko z gorna polowa ciala, bo dolna chyba za ciezka ;) (zwlaszcza pupa i uda) i tak lezy powyginana, trzeba jej pupe lekko popchnac ;)
 
reklama
Cześć lachony :)

U nas już lepiej. M się otrząsnął. Nic mu nie jest, nie ma ani ryski, ale w szoku był. Jak wrócił płakał cały roztrzęsiony. Jechał w Lublinie samochodem dużym dostawczym Iveco 85/h i wyjechała mu małą sportowa Tigra. Miał albo do wyboru uderzyć w tigre (nic by mu sie nie stało ale z tigry pewnie zginęli by na miejscu), albo to co zrobił, zjechał na pobocze przebił się przez trzy znaki drogowe, tablicę taką dużą zieloną informacyjną zderzył z murem i wpadł do rowu.... Aut do kasacji... Nie mam pojęcia kto nad nim czuwał tam u góry, że żaden znak nie przebił szyby, nic mu nie jest. A 10 cm nad jego głową dach blaszany był rozpłatany na dwie połowy... Boże jak sobie pomyślę, gdyby to było 10 cm niżej........

A wiecie co najgorsze? Tigra uciekła i ŻADNE auto sie nie zatrzymało... Ani jedno. Robert sam wydostał sie z pojazdu, sam wzywał pomóc, nikt nawet się nie zatrzymał zobaczyć czy żyje. Jakby miał jakieś rany to pewnie by się do rana wykrwawił, dopóki by jakiś patrol nie przejechał... NO koszmar!

No także sie teraz uspakajamy w zaciszu domowym, Robert ma wolne, musi się troche psychicznie podreperować.... Biedak tak płakał tuląc małego, mówił że myślał że go już nie zobaczy... Straszne chwile musiał przejść.

Buziaki dla was wszystkich! Przyjemnego weekendu życzę :tak::*
 
Cześć sobotnio. U nas wczoraj Maja pobiła rekord w późnym pójściu spać, bo zasneła dopiero w pół do drógiej w nocy, potem obudziła się o 5 na cyca i o 8 i spaliśmy do po 10.Właśnie pije poranną kawe żeby się dobudzić.
Ciągle myśle o mileczce bo się nadal nie oddzywa, mam nadzieje że u niej lepiej.

no Mileczko ja tu o Tobie piszę a ty mnie wyprzedziłaś pare minut. Cieszę się że wszystko dobrze się skończyło, ale i tak przeżyliście ogrommnego stresa, dobrze że już po wszystkim. Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
dałam drugą połówkę czopka i poszła kupa plastelinowa!!! :happy::happy::happy:
Mam nadzieję że się odblokowało i już z górki będzie szło. Narazie robimy przerwe w rozszerzaniu diety :tak:


my też czytamy codziennie. Uwielbia się patrzeć na książeczkę.
kasiadz wow super!! Mój już nie chce się przkręcać z brzucha na plecy woli obserwować. Za to pełza do tyłu i mostki robi co chwila :-)
ale te nasze dzieciaczki robią postępy, jeszcze trochę i usłyszymy mama:) chociaż ja moge powiedzieć że słyszałam bo młoda czasami jak płacze to mówi tak: mamamamam :)|- bynajmniej ja tak słyszę a mąz sie ze mnie śmieje
Cześć lachony :)

U nas już lepiej. M się otrząsnął. Nic mu nie jest, nie ma ani ryski, ale w szoku był. Jak wrócił płakał cały roztrzęsiony. Jechał w Lublinie samochodem dużym dostawczym Iveco 85/h i wyjechała mu małą sportowa Tigra. Miał albo do wyboru uderzyć w tigre (nic by mu sie nie stało ale z tigry pewnie zginęli by na miejscu), albo to co zrobił, zjechał na pobocze przebił się przez trzy znaki drogowe, tablicę taką dużą zieloną informacyjną zderzył z murem i wpadł do rowu.... Aut do kasacji... Nie mam pojęcia kto nad nim czuwał tam u góry, że żaden znak nie przebił szyby, nic mu nie jest. A 10 cm nad jego głową dach blaszany był rozpłatany na dwie połowy... Boże jak sobie pomyślę, gdyby to było 10 cm niżej........

A wiecie co najgorsze? Tigra uciekła i ŻADNE auto sie nie zatrzymało... Ani jedno. Robert sam wydostał sie z pojazdu, sam wzywał pomóc, nikt nawet się nie zatrzymał zobaczyć czy żyje. Jakby miał jakieś rany to pewnie by się do rana wykrwawił, dopóki by jakiś patrol nie przejechał... NO koszmar!

No także sie teraz uspakajamy w zaciszu domowym, Robert ma wolne, musi się troche psychicznie podreperować.... Biedak tak płakał tuląc małego, mówił że myślał że go już nie zobaczy... Straszne chwile musiał przejść.

Buziaki dla was wszystkich! Przyjemnego weekendu życzę :tak::*

całe szczęście że wszystko dobrze, a policja będzie szukała tego z tigry?
pewnie się stresu najadłaś i nie dziwie się że mąż w szoku, ale jak mówiłam wcześniej na szczęście wszystko dobrze się skończyło


a ja się dzisiaj zastanawiam, co tak mało wpisówod rana a dopiero mi się przypomniało że to sobota, u nas jak normalny dzień bo mąż ma dzisiaj dyżur w pracy.
Po obiedzie mamy księdza, a planowaliśmy iść do dziadków z prezentami :( więc dziadków musimy odłożyć na jutro, dzisiaj tylko pójdziemy na spacerek do pradziadka - pierwszy raz:)
 
hej :)

jak tam sobota ??

maly lezy na macie i zaraz zasnie , a ja sie zabieram za ogarnianie chaty :)
noca znowu stekanie i znowu spanie na mnie :/

ciekawe kiedy te pier... gazy sie koncza ?? !!

Elifit doprze , ze kupa poszla !! zaraz cos wkleje na przydatne linki moze ?? tam ladnie dziewczyna zrobila spis rzeczy co i jak podawac na kupke przy rozszerzaniu diety i na co uwazac przy problemach z kupa za zadka czy zatwardzeniem :) moze sie przyda
znaczy przyda sie napewno dla kazdej w ktoryms momencie hehe
 
cześć sobotnio

Biedak tak płakał tuląc małego, mówił że myślał że go już nie zobaczy...
mileczka aż się popłakałam na tym zdaniu!!!!! dobrze że wszystko się skończyło dobrze. Aż sobie przypomniałam jak mój m jechał do mnie do Francji autem i na zwykłej polskiej! drodze wyprzedzał i z tirem na czołówkę BY się zderzył. Uciekł do rowu a trauma przez długi czas. Tylko że u mojego m to była jego wina :dry:


ulżyło mi z tą kupą oj tak :tak: ale i tak monitoring wzmożony kiedy następna i jaka konsystencja:-p no my też do dziadków idziemy chyba jak się wyrobimy, albo jutro.
 
reklama
mileczka jeszcze mi powiedz czy on się zbadał, był w szpitalu??? Bo moja teściowa 20lat temu uczestniczyła w wypadku i od szarpnięcia głową dostała przepukliny w odcinku szyjnym kręgosłupa. Trzeba sprawdzić głowę nawet jak bez szwanku wyszedł.
 
Do góry