Dzień dobry:-)
I mam nadzieję,że dziś uda mi się więcej napisac,w sensie,że Amelka mnie nie rozproszy i nie pozapominam




.
Życzenia z okazji wczorajszych imieninek dla Agusi :***.
Mamaagusi,a jak wizytę u Twojej jamochłonicy udało się przetrwać?Z okazji swojego święta odpuściła,czy nie było różnicy i tez jak zwykle "milutka" była?
Ikaa,Tobie tez współczuję:*
Nas wczoraj w domu nie było ,ale nie z powodu wyjazdu do Dziadków:-(.Niestety,M. MUSIAŁ coś zrobić (nie wdaję się w szczegóły,bo nic ciekawego) na wsi z jednym takim,więc ja przy okazji odwiedziłam Radosię ,a poza tym,niestety,prezent dla Dziadków (zdjęcie na płótnie) będzie do odbioru dopiero we wtorek,więc wtedy się wybierzemy.Niestety,zgapilismy się w tym roku,tzn. nie wiedziałam,że aż tyle trzeba czekać,no i wyszło jak wyszło

:-(.No,nic,Dziadkowie i tak sie ucieszą z dodatkowej wizyty,mam nadzieję;-).
Eliza...no,nie wiem,czy w Twojej sytuacji,w sensie,że pracujesz i to ciężko,masz AŻ TAKIE wymagania.To chyba normalne,że powinniście dzielić się obowiązkami.Tekst męża o "tych dniach"-



- tez bym się wkurzyła


.No,ale dobrze,że w końcu ruszył szanowne d.... i pozmywał

.
A skoro przy mężach jestesmy,to ciekawam,jak
Emilce poszło w negocjacjach...mam nadzieję,ze sukces,bo przecież wyjście bez dzieci tez Ci się należy od czasu do czasu.
A co do gustu,to z M. mamy podobny- oboje lubimy prostotę i naturalne materiały,więc łatwo znaleźć kompromis.Śmiało mogłabym mu powierzyć decyzję co do wyboru np. płytek czy podłogi tudzież innych rzeczy i wiem,że przynajmniej nie raziłyby mojego oka.Tylko różnimy się w kwestii kolorów na ściany,bo on by wszędzie chciał biały

;-).No,ale myślę,że jak przyjdzie co do czego,jakoś się dogadamy

;-).No i jeśli idzie o ustawianie mebli,to on jest bardziej "zachowawczy",a ja mam dzikie pomysły,no,ale to też nie jest sprawa do stawiania na ostrzu noża,idzie przeżyć.
Makuc- słyszałam o Anonymous ostatnio,bo było głośno o "ujawnianiu tożsamości" osób sympatyzujących z faszyzmem.Jestem jak najbardziej za



!!!No,ale moje poglądy to Ty znasz;-):***.
...czy może coś pokręciłam i to nie oni??hm...
Przypomniało mi się a propos poglądów

-
Rysia- Twoja wizja "pielgrzymki" mnie powaliła




.Chyba
Ida pisząc "na kolanach" niekoniecznie miała TAKIE chodzenie na mysli




;-).Choć....kto wie...?;-)

Dawidowe- zdrówka dla Laurki....:***.Biedna ona z tymi oskrzelami:-

-

-(.Jedyne co,to można faktycznie miec nadzieję,że się w końcu "wychoruje" i będzie już miała to za sobą.Ale i tak zawsze szkoda malutkiej...:-(.
Dziulka- jak dziś nocka?Powodzenia w dietowaniu :***.No i gratki dla Leane- duża dzieczynka i dzielna.A na co mieliście szczepienie?