Śnieżyce??? U mnie słoneczko zza chmurek wygląda. Niedługo do miasta skoczę. Ech miałam pieniążki na zdjęcia do chrztu odłożone na koncie a wczoraj musiałam ruszyć na leki i dziś też muszę wziąść bo przez moje dietę to dla mnie nic w lodówce do jedzenia nie ma. Najgorzej to ja nie wiem co jutro będę mogła jeść, środa popielcowa ścisły post, a u mnie sery, ryby wszystko odpada. Moja mama to mówi, że mogę zjeść jutro nawet mięsko lub wędlinkę bo jestem karmiąca i pod ścisłą dietą.
I po kolejnej dawce zastrzyku, mój biedaczek, pielęgniarka powiedziała, że te zastrzyki bardzo blolesne są i dlatego mógł wczoraj taki marudny być, że może nawet noga po nim drętwieć.
KAMA mały do tej pory tez ulewał i to było normą ale wczoraj to był mega chlust, że w szoku byłam, więc to raczej nie skutek choroby.
Co do odpieluchowania, moja oduczyła się w czerwcu w nocy może jakieś 1,5 do 2 miesięcy później i było super do momentu aż w listopadzie nie złapała bakterii Ecoli w moczu i od tamtej pory sika w nocy i pampers z powrotem w ruch, teraz juz powoli z powrotem coraz częściej budzi się z suchym ale zdaża się nocka, że zrobi, mam jej ostatnie 2 pampki i zastanawiam się czy kupować nową paczkę. Ale chyba kupię na wszelki wypadek.
MILENA udanej wizyty.
LIZA ja też chcę wiosnę, już mi tak brakuje ciepełka i lekkich butów. O właśnie muszę sobie zabrać buty do szefca jak będę do miasta jechać, żeby mi trochę rozbił, bo coś mnie cisną, bop kupiłam nowe a większy numer były za luźne a jak pogoda pozwoli to na chrzciny bym je sobie załozyła zamiast kozaków, akurat pod kolor sukienki.