Witam dziewczyny jestem tu nowa, powód znany jak każda z Was problem z zaciążeniem i niestety invitro pomału oswajam się z tą myślą. Jesteśmy z mężem już po pierwszej wizycie w klinice, wybraliśmy Białystok dokładnie Bocian.Mam pytanko czy któraś z Was miałą zabieg w tej klinice i kto był lekarzem prowadzącym, my byliśmy u dr Grygoruka. Słyszałam ze dr Mrugacz jest niezły w tym co robi ale nie było wolnego terminu dlatego wybraliśmy innego.
reklama
sylha
mama bliźniakowa
Lola- :-), a ja myślę zebyś teścik sobie strzeliła :-), mnie też podbrzusze pobolewa to jest dobrym znakiem
,

Może zrobie w sobote... Mnie nie tyle co boli podbrzusze co w środku w macicy mnie kłuje. Chyba zwariuje do poniedziałku a najgorsze, że jak sie nie uda to wszystko od nowa... Ja mieszkam w Londynie ale in vitro miałam w Polsce wiec też dużo stresów z przylotami itd. Tutaj w Londynie zazwyczaj in vitro jest za darmo ale rok zajął mi zeby dostac sie do odpowiedniego lekarza a potem dowiedzialam sie, ze szpital do ktorego naleze nie refunduje in vitro. Zalamka!
sylha
mama bliźniakowa
A w Pl gdzie miałaś inv????
Wiesz co ja na temat kłucia,bóli itp się dużo teraz naczytałam po prostu maluszki robią sobie gniazdko :-), ile miałaś zarodków?
Jedna mi mówiła, że cały miesiąc ją pobolewało jak na @, druga, że kłuło trzecia że uczucie rozpychania na boki, wiesz każda z nas jest inna i to indywidualna kwestia.
Zrób test, będziesz spokojniejsza, przy 5dniowych to na pewno już Ci coś wyjdzie. Przyznam się, że ja 1 test zrobiłam już we wtorek, ale mi pokazał taki cień, który chyba tylko ja widziałam, bo chciałam
także spokojnie możesz i jutro spróbować!!!
Wiesz co ja na temat kłucia,bóli itp się dużo teraz naczytałam po prostu maluszki robią sobie gniazdko :-), ile miałaś zarodków?
Jedna mi mówiła, że cały miesiąc ją pobolewało jak na @, druga, że kłuło trzecia że uczucie rozpychania na boki, wiesz każda z nas jest inna i to indywidualna kwestia.
Zrób test, będziesz spokojniejsza, przy 5dniowych to na pewno już Ci coś wyjdzie. Przyznam się, że ja 1 test zrobiłam już we wtorek, ale mi pokazał taki cień, który chyba tylko ja widziałam, bo chciałam

zuzanka81
...szczęśliwa mama.
ja na chwilkę wieczornie......
agapl13 noom ja niestety tak miałam,a nie mówili,że są pozycje specjalne przy tyłozgięciu?
jak się seksisz??
Lola216 trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& uda się!
sylha a u Ciebie ile zarodków podali?i ile masz zamrożonych?
agapl13 noom ja niestety tak miałam,a nie mówili,że są pozycje specjalne przy tyłozgięciu?


Lola216 trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& uda się!
sylha a u Ciebie ile zarodków podali?i ile masz zamrożonych?
sylha
mama bliźniakowa
Miałam 2 podane i jeden bidulek zimuje tylko. do transferu były jeszcze 3, ale embriolog się 2 nie za bardzo podobały i zostawiła je jeszcze dobę na obserwacji i nietety- ale cieszę się, że tak zrobiła, bo tak bym się łudziła, że mam 3, a tak wiem na czym stoję
In vitro miałam w Gdyni w Gamecie. Mam bardzo niskie Amh -0,4 mimo wieku 30 lat. To było nasze 1 podejscie do in vitro i lekarz był zadowolony z rezultatu 4 pęcherzyków z czego 3 się zapłodniły a 2 miałam podane. Niestety trzeci nie nadawal sie do zamrozenia. 2 lata temu byłam w ciazy naturalnie ale w 6tc poronilam i od tego czasu nie moge ponownie zajsc. Przy okazji wyszlo , ze maz nie ma najlepszych wynikow nasienia a ja to niskie Amh. Ale ogolnie stymulacja wyszla super, ciesze sie ze wogole cos wyprodukowalam i ze sie zaplodnily wiec oby tak dalej...
Troche sie boje , ze mimo , ze testy pokaza 2 kreski to skonczy sie to jak w przypadku Roxi ... Tak mi bylo smutno gdy czytalam o jej niepowodzeniu. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny
Troche sie boje , ze mimo , ze testy pokaza 2 kreski to skonczy sie to jak w przypadku Roxi ... Tak mi bylo smutno gdy czytalam o jej niepowodzeniu. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny
... Ja mieszkam w Londynie ale in vitro miałam w Polsce wiec też dużo stresów z przylotami itd. Tutaj w Londynie zazwyczaj in vitro jest za darmo ale rok zajął mi zeby dostac sie do odpowiedniego lekarza a potem dowiedzialam sie, ze szpital do ktorego naleze nie refunduje in vitro. Zalamka!
hej Lola ja mam male pytanko do Ciebie, nie udzielam sie na tym watku tylko podczytuje ukradkiem
Myslalam, ze wszedie robia, w kazdej klinice, a jak nie robia blisko Twojego miejsca zamieszkania to kieruja do innej ktora to robi? kurcze troche zmartwila mnie twoja wypowiedz. Ja jeszcze nie jestem na etapie invitro dopiero zaczynam z klinika i robimy badania, ktore trwaja juz kilka miesiecy
reklama
Noelka 84- Ja należe do szpitala na Sutton i na ostatniej wizycie ( po roku wizyt) powiedzieli nam, ze w naszym przypadku in vitro to nasza jedyna nadzieja ale niestety mieszkamy pod złym adresem bo sutton nie refunduje. Jak spytałam o poprzedni na Raynes Park to powiedziala , ze czas oczekiwania ok 2 lata. Tak wiec wdzystko zależy gdzie mieszkasz...
Roxi a Ty gdzie w UK mieszkasz i jak długo czekałas?
Roxi a Ty gdzie w UK mieszkasz i jak długo czekałas?
Podziel się: