Polaa - całe szczęście, że to nic poważniejszego, bo objawy miałaś naprawdę niepokojące. W życiu bym nie pomyślała, że to może być od pęcherza. Teraz dużo odpoczywaj, dbaj o siebie, żeby się nie powtórzyło;-)
no tak nasza kamila pędzi jak nie wiem kto ja to dopiero za trzy dni będę miała 100 dni
dziewczyny napiszcie mi czy wasze dzieciaczki to zawsze tak samo baraszkują bo ja od wczoraj czuje mniej i mniejsze ruchy małej no one są ale w skali od 1 do 10 to teraz jakieś 3
MIŁEGO DNIA
A BYŁAM ODEBRAĆ WYNIKI Z GLUKOZY
naczo 80
po 2 h 149
to dobrze,chyba
Ja właśnie wczoraj też pisałam, że moja mała coś mniej ruchliwa i troszkę mnie to niepokoiło. Niby ją czułam od czasu do czasu, ale nie tak jak przez ostatnie dni, ale też miałam je bardziej intensywne. Wieczorkiem jak się położyłam, to troszkę się rozruszała, ale to też nie było szaleństwo jakie nieraz odstawia.
Zastanawiam się czy to możliwe, że zaczęła mieć po prostu swoje pory, że od rana jest spokój, w ciągu dnia w sumie też, ale wieczorkiem troszkę bryka. Czuję też, że jest jakoś na dole i jakby bardziej w środku, więc może dlatego mniej ją wyczuwam.
Wybaczcie że reszty nie będę komentować ale mam załamkę. Dziecko dziś już 4ty dzień antybiotyk będzie brało a gorączka i kaszel jak były tak są. Jak tylko kończy się działanie leku przeciwgorączkowego to temperatura od razu gwałtownie w górę. Do tego mi coś się pogorszyło, podejrzewam jakieś zapalenie zatoki albo coś, mam zapchaną jedną dziurę w nosie, gluty jak dam radę coś wysmarkać to zielone są jak żaba i z krwią i cała połowa głowy mnie napieprza, nie mogę kompletnie się ruszyć, a jak ruszam to boli głowa i pół twarzy aż po zęby. Chyba mnie czeka jeszcze wyprawa do pediatry i do mojego lekarza. Mąż na weekend musi wyjechać, zostaję sama, chora z chorym dzieckiem bez samochodu i z tak dużym brzuchem, że butów już sama nie mogę zawiązać. Nie chcę się włóczyć po przychodniach bo mam wrażenie, że tam jedna wielka zaraza.
Współczuję Ci i życzę dużo dużo zdrówka dla Was!!
Ja dziś obudziłam się o 6.00 z budzikiem męża i miałam wrażenie, że już wyspana jestem. Zjadłam, położyłam się przed tv i nie wiem kiedy zasnęłam. Wstałam o 9.00 i znów głodna. Szkoda tylko, że apetyt u mnie nadal średni.
Życzę wszystkim miłego dzionka!