Hej, przepraszam nie nadrobię.
Marta mnie przywołała do porządku, ale same rozumiecie że nie mam nastroju na beztroskie pisanie, a nie chce Wam smęcić ;-)
Nie jest u nas za ciekawie, mamy dwa mieszkania na oku, ale w naszej sytuacji oba są za drogie, zresztą chyba wszystkie są za drogie
Jedno na które byśmy chcieli się zdecydować jest blisko szkoły i byłoby po prostu świetnie, ale dopiero od 1.04, a ja muszę sobie szybko znaleźć coś do dorobienia żeby je utrzymać. Asia niestety musi odejść ze żłobka bo nie damy rady, a co za tym idzie zostaje mi praca późnymi popołudniami i w weekendy i weź tu teraz coś znajdź.
Jutro się wyprowadzamy i do 01.04 nasze meble i rzeczy będą trochę tu, trochę tam, a my będziemy spać u siostry A.
Jak Wasze dzieci z apetytem? Wiosna chyba na moje tak działa że ciągle by jadły

Asia na śniadanie: wczoraj dwa jajka na twardo i kromka chleba, kubek kakao, a dziś miska płatków (a ja sypię duuuże porcje), bułka z dźemem i pół kawałka chleba z pasztetem
Wczoraj ziemniaki ugotowałam dziewczynom i jak zwykle pół porcji miało być dla Asi, pół dla Julki jak wróci ze szkoły a tu Asia wszamała wszystkie plus udko z kurczaka
A tak co jeszcze.... Asia nie rozstaje się ze swoimi trampkami

a wieczorami wolałabym by nosiła jeszcze te przejściowe buciki...