Witam i ja,
fioletowa, dobrze, że ok po leku (upsss, chyba skopiowałam wypowiedź Mou ;-))
mou, mój wykończony, ale po pracy, nie męczyłam go wczoraj, żal mi go było, zresztą jak tak zmęczony to żołnierzyki i tak byłyby nie w stanie śmigać, więc odpuściłam, ale dziś nie odpuszczam

, dziś szczyt ouw...ten wykresik bez porównania do porzedniego cyklu, kurcze sama nie wiem co się działo w poprzednim, że taki był zaburzony

owu jest na bank, bo śluz na maxa obfity

teraz tylko pytanie czy plemniczki na tyle silne by się przebić
co do gadania w nocy, ja jako dziecko gadałam co noc- tak przeżywałam dzień...Amela też gada, śmieje się i wzdycha ;-)

ale u niej to raz na jakiś czas
enya, a Ty gdzie? męczysz tego swojego i do kompa już dojść nie możesz? ;-)

mou, Twój wykresik jest...ech nie będę gadać, poprostu mocniej zaciskam kciuki
miłego dnia