Rysica, no to się dzielnie Twoje chłopaki spisały ;-) A to prześcieradełko to już dajesz tak na stałe? Nie zakurzy się do porodu? U mnie łóżeczko już też gotowe, ale materac cały czas jeszcze w folii, zastanawiam się właśnie kiedy wszystko przygotować, zaścielić i nakryć jakąś narzutą
PS. Póki co reakcji męża na zagubioną poduszkę brak

Ale mam inny problem - dzisiaj farbowałam włosy i znowu zasyfiłam muszlę

Nie wiem, jak to się dzieje, że robię wszystko elegancko nad wanną, a te wredne plamy gdzieś się zawsze zawieruszą. M. się ostatnio wściekał, że w domu pełno zaschniętych resztek moich farb i lakierów do paznokci, więc już widzę jego reakcję kiedy zauważy kolejne kropki

Ale już mam przygotowaną linię obrony - jak się nie podoba to od dzisiaj chodzę się farbować do fryzjera, a wiemy doskonale ile to kosztuje