reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wizyty u lekarza :)

Nie martw się MieMie antybiotykiem - dla ciężarnych są bezpiecznie leki, na pewno Twoja gim nie pozwoliłaby sobie na przepisanie Ci nieodpowiedniego leku - mam brata lekarza i troche mnie wyszkolił jakieleki moge przyjmować a antybiotyk też brałam w pierwszym trymestrze na zapalenie oskrzeli. A Twoja infekcja może być niebezpieczna dla maluszka, także bez obaw bierz antybiotyk.
 
reklama
Sunshine dziękuję za słowa otuchy. Mam też nadzieję, że ta infekcja nie zaszkodziła mojemu dziecku, już w maju miałam te bakterie, ale wtedy gin zleciła mi witaminy z żurawiną,ale skoro po miesiącu nic nie pomogło, no to pewnie nie ma co czekać.Trudno mi ukryć, że się nie martwię, bo jednak się martwię i czy potrzebnie, czy nie, tu chodzi o dziecko, za które czuję się odpowiedzialna.Dlatego pewnie te myśli tak buzują. Choć staram się nastawić, że będzie dobrze, bo nic innego zrobić nie mogę.
 
MieMie, tak jak nasze mieszkanie nie jest i nie powinno być sterylne tak samo w naszych organizmach bytują różne bakterie, uśpione wirusy, po to jest system immunologiczny, żeby to neutralizować, min. za pomocą niezbędnej śledziony. Bakterie w moczu u kobiety to norma!!! ja mam zawsze, a posiewy jałowe. Dopiero duża leukocytoza wraz z bakteriami kwalifikuje się do leczenia. To równie dobrze mogą być bakterie kwasu mlekowe z pochwy, na prawdę nie wiem czym się tak przejmujesz. A myślisz, że po co natura stworzyła czop, żeby chronił dziecko. Ja jestem paranoiczką i miałam na pewno z 10 razy więcej badań niż każda z Was w tym już z 3 posiewy z pochwy, moczu ale uważam, że przejmujesz się nie potrzebnie tak jak tym polipem.
 
Asia, przejmowanie się i zamartwianie nierzadko bierze się z niewiedzy - jeśli nie wie się, co oznacza posiadanie polipa lub dużych bakterii w moczu, a słyszy, że mogą one zaszkodzić dziecku, to człowiek ma prawo się stresować i niepokoić. Nie znam się na kwestiach medycznych,a gdybym miała zagłębić się w to, co piszą w necie, to dopiero mogłabym popaść w paranoję, czego nie chcę. Wybieram więc opcję drugą- podzielenie się swoimi wątpliwościami i niepokojami z Wami (mimo, że może to czasem brzmieć jak kolejne niepotrzebne przejmowanie się, ale czuję, że Wy - przyszłe mamy, które chcecie dla swoich dzieci jak najlepiej, dobrze mnie zrozumiecie) lub poradzenie się mojej siostry, która dobrze orientuje się w kwestiach medycznych. Każda z nas czymś bardziej lub mniej się przejmuje,tym bardziej im mniej o czymś wie. Pewnie w porównaniu z innymi, które miały naprawdę poważne sytuacje, moje lęki mogą wydawać się nieuzasadnione i błahe,ale dla każdego jego sytuacja bywa jakoś osobista i niepokojąca. W każdym razie staram się być dobrej myśli i wierzyć, że będzie po prostu wszystko dobrze :tak:
 
Ja też po wczorajszej wizycie.
Z dzidzią OK. waga ok 1800, położenie główkowe. Szyjka 2,78. I to jest dość dziwne. Jak byłam w szpitalu w ubiegłym tygodniu z tymi skurczami to nakazali mi leżeć bo szyjka skrócona do 1,6. I co? Wydłużyła się? Najwyrażniej teraz jest długa - sama widziałam dokładnie na monitorze. Nie wiem gdzie jest błąd...

Posiew niestety jest niekorzystny - wyszły bakterie. No i mój lekarz sugeruje, że może nie był pobrany z kanału szyjki macicy tylko z pochwy - to znacząca różnica więc raczej za tydzień powtórzę badanie. Lekarz sugeruje że trzeba będzie antybiotyk, tylko że ja już dwa razy brałam i teraz miałabym wziąć trzeci raz taki sam...

Ach co lekarz to inna szkoła. Jak odbierałam wyniki w szpitalu to lekarka powiedziała że trzeba będzie tylko przy porodzie podać antybiotyk, żeby mała się nie zakaziła bakteriami. Ale mój gin twierdzi, ze jak są faktycznie w kanale szyjki to lepiej to wyleczyć wcześniej. Sama nie wiem...
 
Zylcia, podobno może tak właśnie być. Że to nie tyle w moczu są bakterie, co w pochwie i wtedy warto by było pobrać cytologię i sprawdzić, czy w pochwie nie ma bakterii, bo wtedy też antybiotyk nieco inny się podaje. Moja siostra gdy brałamój mocz do badań mówiła, że owszem są w nim bakterie, ale nie aż tak liczne, jak było napisane na wyniku. I zasugerowała, bym lekarce wspomniała o sprawdzeniu, czy to przypadkiem nie w pochwie jest coś nie tak. W poniedziałek na wizycie podpytam ją o to. W Twoim przypadku rzeczywiście jak brałaś już dwa razy ten sam antybiotyk bez efektu, to warto by było sprawdzić przyczynę. Mi jeszcze przed ciążą przy cytologii wychodził jakiś stan zapalny. Leczyłam to za każdym razem innymi lekami i bez porażających efektów. Powodzenia w każdym razie.
 
”zylcia558” pisze:
Lekarz sugeruje że trzeba będzie antybiotyk, tylko że ja już dwa razy brałam i teraz miałabym wziąć trzeci raz taki sam...
Bez sensu :no:. Tego posiewu nie robią Ci z antybiogramem? No to takie wróżenie z fusów... Widocznie ta bakteria jest oporna akurat na ten antybiotyk. Po co go brać skoro nie pomaga. Równie dobrze możesz na niego brać kukułki :-D. No chyba, że to tylko Twoje przypuszczenia, że dostaniesz trzeci raz ten sam...

”MieMie” pisze:
podobno może tak właśnie być. Że to nie tyle w moczu są bakterie, co w pochwie i wtedy warto by było pobrać cytologię i sprawdzić, czy w pochwie nie ma bakterii, bo wtedy też antybiotyk nieco inny się podaje. Moja siostra gdy brałamój mocz do badań mówiła, że owszem są w nim bakterie, ale nie aż tak liczne, jak było napisane na wyniku. I zasugerowała, bym lekarce wspomniała o sprawdzeniu, czy to przypadkiem nie w pochwie jest coś nie tak.
Dziewczyny, jest masa bakterii, które mogą być i tu i tu. Tak akurat jesteśmy skonstruowane, że mamy wszystko w jednym miejscu ;-). Stąd też często możecie się spotkać z terminem „infekcja układu moczowo-płciowego”. Nie wiem, MieMie, która akurat Ciebie nęka, ale jeśli jest to nawet groźna bakteria, to na tym etapie możesz być albo leczona antybiotykami – co proponuje Ci lekarz, albo będziesz leczona już po porodzie, a lekarze wiedząc, że jesteś nią zakażona, odpowiednio zajmą się Dzieciątkiem.
Też mam jakieś paskudztwo, na początku wyniki mnie zestresowały, szczególnie, że odebrałam je dopiero po wyjściu ze szpitala, nie miałam z kim tego skonsultować. Ale okazało się, że tragedii nie ma, pozostaje leczenie. I nawet jeśli nie uda się teraz (bo nie wszystkie antybiotyki można w ciąży przecież brać), to spokojnie można po porodzie to zrobić.
MieMie, same bakterie wykryte w moczu jeszcze o niczym strasznym nie świadczą. Ważnym wskaźnikiem jakiegoś stanu zapalnego jest liczba leukocytów. Jak wychodzą leukocyty w badaniu? Jeśli nie miałaś posiewu (a tak to rozumiem), to nie wiem czemu się bidulo niepotrzebnie tak strasznie martwisz na zapas. Naprawdę, szkoda Twoich nerwów. Póki co błagam nie nakręcaj się, tylko wypytaj o wszystko lekarza na wizycie. A przed następnym pobraniem moczu do badania wskocz pod prysznic i dopiero później pobierz.
 
Ostatnia edycja:
Dzag, w moim przypadku w badaniu moczu leukocyty wyszły powyżej normy (czyli 5-10, a normę mam do 5). Do tego posiew zrobiłam i wyszły mi z niego dwie bakterie (Enterococcus i Streptococcus), do wyniku mam dołączony antybiogram ze wskazanymi lekami. Nie martwiłabym się na zapas, bo już nie raz wychodziły mi bakterie w moczu i tragedii nie było, ale teraz ewidentnie coś jest i złoszczę się, bo przestrzegam wszystkich zasad, łącznie z odpowiednim przygotowaniem do badania, podmywaniem itp. Widocznie taka moja "uroda" i natura. No nic poczekam do poniedziałku i zobaczymy, co lekarka powie i zleci.
 
”MieMie” pisze:
ale teraz ewidentnie coś jest i złoszczę się, bo przestrzegam wszystkich zasad, łącznie z odpowiednim przygotowaniem do badania, podmywaniem itp. Widocznie taka moja "uroda" i natura.
Nie złość się na siebie, bo to nie Twoja wina :no:. Co najwyżej – jak już się koniecznie złościć musisz :-p – to na sytuację. Bardzo ważne, że masz już dużo wyników i w miarę jasną sytuację (a tego nie doczytałam wcześniej) – na pewno lekarz wybierze najlepsze rozwiązanie. Ale nie zeświruj do wizyty ;-). A potem napisz co lekarka wymyśliła.
 
reklama
To ja Wam teraz powiem zdanie 4 lekarzy w tym 2 ginekologów, 2 internistów. Posiew robi się tylko przy dużej liczbie leukocytów i bakterii. Przy takich jak Twoja wyniki nie ma do tego wskazań (ja mam tyle samo leukocytów co Ty), co nie znaczy że nic nie wyjdzie. Leukocytoza jest stanem fizjologicznym ciąży ze względu za zmniejszoną aktywność limfocytów. Po drugie według nich leczy się tylko jak bakterii jest powyżej 10 do czwartej potęgi. Kolejna sprawa MieMie, posiew to coś zupełnie innego niż cytologia. Cytologia to hodowla komórek badana przez histopatologa, a w celu wykrycia ewentualnych komórek nowotworowych. U kobiet współżyjących powszechnie wychodzi 2 grupa i lekki stan zapalny. Posiew bakteriologiczny to hodowla w kierunku bakterii. Ja mam w cytologi stan zapalny lekki, a posiew jałowy. Do tego jak Wam kiedyś pisałam organizm sam sobie radzi z przemijającymi infekcjami, ja miałam coli w pochwie, po 2 tyg w posiewie nic nie było, a nic nic brałam tylko probiotyki. Więc MieMie nie stresuj się i czytaj w necie tylko strony medyczne, a w razie czego dzwoń do lekarza. Mi jak mówi lekarz, że polip to normalka w ciąży to już nie czytam dalej w necie, że to może być nowotwór, bo po co? kiedyś tak robiłam ale popracowałam nad tym i przynośi to wymierne korzyści dla mnie i dziecka:-)
 
Do góry