reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Październik 2012

Hehehhe, nie wiem czy znacie taki serial "Jim wie lepiej". Tam było to fajnie wytłumaczone wszytko. Jesteśmy niby tak zaprogramowani, że jak partner do nas mówi, zwłaszcza jak coś chce to słyszymy coś w stylu "bla bla bla". Główny bohater akurat jak żona do niego mówiła to słyszał mewy i szum fal :)
Tata mój się kiedyś przyznał, że jak moja siostra do niego mówi to ona takie "bla bla bla " właśnie słyszy. Następnym razem, jak moja siostra zaczęła coś o swojej uczelni opowiadać to też do mnie tylko to "bla bla bla" docierało :rofl2:

Ale ostatnio się na tym trochę przejechałam. Nauczona, że jak mój mąż z łóżka mi coś odpowiada to i tak nic nie pamięta z tego a co za tym idzie nic ztym nie zrobi i zaśnie dalej, trochę go ostatnio wkurzyłam niechcący.
Jak byliśmy na tym weselu ostatnio to ja się rano wyszykowałam a on miał byc za 15 min gotowy. Poszłam na kawę i ciasto, a potem z młodymi na spacer po zamku i nam godzina zeszła. A jak wróciliśmy to się okazało, że on TYM RAZEM był słowny i od 40 min z kawałkiem mnie szuka zdenerwowany i wstraszony czy mi się coś nie stało. Bo oczywiście telefonu ze sobą nie miałam bo szłam na 15 min na kawę ...

Esi, ciacho Ci na pewno super wyjdzie, fajnie że Cię wizyta uspokoiła. I nie przejmuj się więcej bo od tego Ci na bank będzie ciśnienie skakało.

Izabela, straszne przeboje, mam nadzieję że się już nic nie powtórzy

Azorek, ty się może wstrzymaj do jutra to mama zostanie z Amelką a mąż będzie mógł iść z Tobą do szpitala

Emotion, nie szalej, jeszcze prawie 2 tyg mamy, niech dzieciaki jeszcze posiedzą trochę, im się później urodzą tym później nam się wstawanie na karmienie i przewijanie zacznie; też bym już trochę chciała urodzić ale w przyszłości na bank docenimy te ostatnie "ciche" chwile

Pozdrowienia dla wszystkich pominiętych

Musze wam się przyznać, że do tej pory jakoś odpychałam od siebie myśl o porodzie, ale teraz już się chyba nie da i jestem zdenerowana i wystraszona....
 
reklama
wernikika moge juz dzis:-) mama bedzie u nas w domku o 23:-) wlasnie ogarnelam znow podloge w kuchni bo kociamber zagrzebal znow pol podlogi w zwirku odkurzylam zmylam naczynia pomylam lustra w lazience bo wczoraj juz mi sie nie chcialo:tak: zaraz ide po mloda do pkola pranie sie juz wiruje wiec tylko rozwiesze jak wroce:cool2:
walcze z kotem o kosz mojzesza:no: w nocy dwa razy go wywalilam (jest sam kosz bez materaca i poscieli narazie) i dzis w ciagu dnia ze 4 razy wlazil i sie ukladal do spania ehhh niech sie juz przyzwyczaja ze to nie jego miejsce bo jak mloda sie urodzi to sobie nie zycze zeby tam wlazil. zobaczymy czy dotrze do niego ale znajac jasnie fifi to nic nie dotrze i jak tylko kosz sie zwolni to bedzie wlazic:sorry::confused2:


ja dzis nie wiem co na obiad zrobie moze ziemniaczki w pastry pokrajam i na patelni przysmaze z kielbaska i cebulka....po porodzie trzeba bedzie sie troche wstrzymac z roznym jedzonkiem wiec jeszcze moge poszalec kulinarnie ciezkostrawnie:-D
 
Azorek, ja właśnie dlatego jem teraz wszystko czego potem niby powinanm unikać, dzisiaj na ten przykład na obiad leczo :) i pewnie ze 2 porcje uda mi się do słoików włożyć bo cały gar nagotowałam :)
 
MalinowaP, leń się ile jeszcze tylko możesz, tylko Mikołaj niech sprzeda Ci parę kopniaków żebyś się nie stresowała

esi, dobrze, że po wizycie wszystko ok najważniejsze, że ciśnienie w normie :-) I jak tam tort, upieczony już ?:-)

Azorek, no właśnie, dzisiaj przecież już Twoja mama będzie u Was także masz kolejny powód by udać się na porodówkę :-)

A ja wróciłam z Olusiem z pkola, smażyłam mu pałkę z kurczaka, z boku przygotowywałam talerze i bach, olej prysnął mi na brzuch :-( mam dwa maleńkie bąbelki, które mnie pieką :-( Kurde, nawet nie stałam koło tej patelni a to tak wystrzeliło, teraz mam schizy czy Mała też to poczuła i czuje :-( kręcić się kręci ale jakoś nie daje mi to spokoju:-(
 
Azorek - ja czekam ale już na wieści ze szpitala:tak:
Esi - dobrze że już się uspokoiłaś:tak:może to z nerwów Ci ciśnienie rośnie?? to my mamy chyba mężów o takim samym imieniu bo ja cały dzień mam zajęty przez imieniny...tak się zarzekałam że nic nie organizuję ale się rodzina M. wprosiła i niby teściowa mówiła przez tel. żebym nic nie szykowała bo oni przywiozą wałówkę to jednak pasuje przynajmniej mieszkanie ogarnąć...
Mimii - nie martw się, maleństwo jeśli nawet poczuło to tylko i wyłącznie Twoją reakcję i zdenerwowanie:tak:

A ja od rana na nogach...zakupy, sprzątanie (tylko kuchnia mi jeszcze została, odkurzanie i mycie podłóg), zdążyłam zrobić sałatkę śledziową i teraz pasuje się za obiad zabrać... a tak mi się nie chce....ostatnio mam tak zawalone dni ze nie mam czasu nawet odpocząć...
Anć - gratuluję!!! Marianka super się spisała - dorodna córeczka i jeszcze te 10pkt...szkoda tylko że cesarskim cięciem ale mimo wszystko gratuluję!!
 
Ostatnia edycja:
Azorek o tak, musisz dbać o relaks mamy.
mimii byłam jeszcze raz w przychodni przed chwilą (na wymaz tym razem) i jak mi zmierzyli ciśnienie to znowu miałam 140/90. Ale położna stwierdziła, że to pewnie z nerwów i ogólnie przejęcia. WIęc muszę sobie dać na luz i mierzyć stale w domu. A jak coś to biegusiem na IP. Ale najważniejsze, że rano mnie dokładnie zbadali i z dzidzią jest super.
A torta upiekłam. Zaraz będę robić do niego masę i polewę, bo się już ładnie wystudził. A mąż mi pomoże przy chili con carne, bo to chcę jutro podać dla gości.
Karola myślę, że to imiennicy, bo kto inny na M. ma jutro imieniny? No to ładnie Cię rodzinka urządziła. Ja ubiegłam wszystkich i sama zaplanowałam, że zrobię mini imprezę, bo jakby mnie zaskoczyli to bym była zła. A tak to jeszcze tort do dokończenia, chili con carne, a jutro zrobię kilka przekąsek (jakieś pasty na krakersach i kiełbaski w cieście) do tego słodycze dla dzieci mniejszych i większych i ogarnięcie kuchni i łazienki. No nic, muszę to podzielić na siebie i męża, bo sama nie dam rady.
A od niedzieli nie robię nic. Już żadnych gości do samego porodu!
 
reklama
esi, najważniejsze tak jak mówisz, że z córcią wszystko ok :-) a za ciśnienie cały czas trzymam kciuki &&& za wymaz tak samo &&&
i widzę, że i Ty i Karola macie w domów panów M. :-) mój tak samo hehe :-) ale imienin akurat jutro nie obchodzi tylko 10.04 :-)

No i mamy następną małą panienkę :-) Anć, jeszcze raz gratuluję :-)
 
Do góry