Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
hatszept - u nas zawsze się dzieci kąpało i kładło spać DO 20.00.
Ja kończyłam pracę o 15, o 15:30-16:00 odbierałam go ze żłobka, ok 17 byliśmy w domu, obiad, zabawa, kąpanie (zabawa w kąpieli), czytanie bajek, spanie
fajnie, ze w pracy taka atmosfera, u nas też open office... Ale inaczej ułożony. No i że szefostwo normalne
zaza - fajnie, że szefowej zależy na opinii podwładnych
oby cały czas taka była dla Was dobra 
gkvip - no rozmawiało się fajnie, ale Monisi się chyba nie spodobał
Bo właśnie się obudziła z rykiem
chyba jej się śnił potwór w czarnej sukience
Ale już śpi z nowu.
Ja kończyłam pracę o 15, o 15:30-16:00 odbierałam go ze żłobka, ok 17 byliśmy w domu, obiad, zabawa, kąpanie (zabawa w kąpieli), czytanie bajek, spanie
fajnie, ze w pracy taka atmosfera, u nas też open office... Ale inaczej ułożony. No i że szefostwo normalne
zaza - fajnie, że szefowej zależy na opinii podwładnych
gkvip - no rozmawiało się fajnie, ale Monisi się chyba nie spodobał

i spia w lozeczkach ich rozmarow, uzywaja kosmetykow dla niemowlat, jedza ze sloiczkow i nosza pampersy, spia w spiochach normalnie tak jak nasze dzieci teraz tak oni majac po 40 lat
co racja to racja...tez nie mam ochoty na takie sciemnianie, ale cały czas jak mysle o mikołaju to przypomina mi sie moja przyjaciółka...opowiadałam Wam o niej (ma 3 synów i walczy teraz z rakiem piersi). Chłopcy naprawdę potrafią byc nieznosni i ona, aby ich troche zdyscyplinowac, sprzedaje im mniej wiecej od wrzesnia bajke, ze mikołaje juz latają i sprawdzają, które dzieci są grzeczne ;-) to juz funkcjonuje niemal jak hasło...;-) jak którys jest niegrzeczny to wystarczy, ze ona powie: "mikołaje juz latają..." i dziecko jak aniołek ;-) oczywiscie sa inne, pewnie lepsze sposoby na radzenie sobie w takich sytuacjach, ale ta zawsze wywołuje usmiech na mojej twarzy...;-) 

. Ciekawe na jak długo???
?
. Hałas, wrzaski, kłótnie i ten "pedagogiczny" światek. I jeszcze te dzieci / młodzież. Wieczne pretensje i żale. Choć rodzice bywają znacznie gorsi od dzieciaków.
przed macierzyńskim miałam byłam w pokoju gdzie bylo nas 3, biurko trójkątne złączone tak, że tworzą niby koło, no ale niestety mój komp widoczny jak ktoś wchodził do biura i szef mnie kiedyś przyłapał na pisaniu sms;ów do męża,a w takim openspacie to już w ogóle nie da się nic pościemniać
mimo, że jego mama mu tłumaczyła, że to był żart to jak się spotkaliśmy na parę dni przed porodem to się pytał o piłkę w brzuchu