Wracając od
MsMickey, stojąc w mega korku powtarzałam sobie: lubię Wawę, lubię Wawę, to tylko kilka aut, no kilkanaście, dobra
kilkadziesiąt!!!!!!!




Droga do
MsMickey zajęła mi ok. 20 minut, droga powrotna 1 godzinę i 25 minut!!

Na szczęście G sobie spała, bo opuściła jedną drzemkę.
No, ale chociaż żołądeczek był zasycony pysznościami i pełnia zadowolenia ze spotkania;-)
Chcecie więcej info o spotkaniu, to ja Wam napiszę: czasu nie starczyło, żeby obgadać każdą z forum

, dziewczynki ładnie się ze sobą bawiły (patrz opis niżej:-)), ładnie zjadły obiadki, my również ładnie jadłyśmy, gadałyśmy i gadałyśmy, ale jak dla mnie to i tak za mało:-)
Waris jest przemiłą osobą i jej mąż również, o
MsMickey już kiedyś pisałam i nadal uważam, że jest fajna, hehe - ( już obmyśla plan na kolejne wieczorne wyjście do kina - spodobało się!! ;-)), brakowało kawalera dla dziewczynek (
hatszept;-)).
I proszę nie czekać na zaproszenie, tylko się wpraszać!!
Hellou wakacyjnie :-)
wróciłam z wojaży (15 min samochodem) i seansu jakże ciekawego:-)
Muńka to kiedy druga cześć?
w grudniu !!!


szybko zleci!
claudette - dzielna Lenka!!!:-) Dzięki za opis badania. To teraz mniej więcej wiem, jak to wygląda.
chyba coś przegapiłam

kojarzę, że wprowadzałaś MM, ale myślałam, że chcesz karmić do roku? czyli Gabi sama sobie cycusia odstawiła?
chciałam dłużej, ale tak, jak piszesz, Gabi sama zrezygnowała.
Muńka mój nie pluje jedzeniem, raczej szeroko otwiera buźkę i domaga się, żeby go szybciej karmić ;-) A tą siatkę gdzie kupiłaś, też w smyku?
Tak, w smyku, ale skoro chcesz kupić, to zamów sobie z netu silikonowy. Ja nie wiedziałam, że taki jest i żałuję, bo cieżko wymyć jedzenie z tej materiałowej.
Wsunęłyście pół blachy szarlotki?!!!!

szleństwo!!! ;-) ;-)
Jak dziewczynki sie dogadywaly? Były jakies interakcje? ;-)
edek: Martwię się trochę, bo jak mały był ważony 1,5 tygodnia temu u pani doktor i tez u nas w domu to wyszło 8900, dzis go zwazylismy (wydaje nam sie ze w tym samych warunkach) i wyszło niecałe 8670...dwa razy wazylismy...to moze jednak jest jakis problem skoro on tak sie wybudza w nocy...i moze jednak powinien jesc w nocy skoro spada na wadze...:/// chcielismy go oduczac jedzenia w nocy....a teraz nie wiem, co zrobic...i czy to nie z powodu jakies choroby...co myslicie?
Dziewczynki ładnie się ze sobą bawiły: Gabi spodobały się włosy Amelki, Amelce oko Gabi, Gosi stopy Amelki:-) furorę robiło czerwone wiaderko, które dziewczynki podawały sobie z rąk do rąk i z buzi do buzi


czego chcieć więcej!!
Jeśli chodzi o wagę, to teoretycznie dzieciaki mogą teraz nie przybierać, bo zaczynają mieć coraz więcej ruchu, jednak jeśli waga spada, to na pewno lekarz zaleci badania. Nie martw się jednak na zapas, bo mojej przyjaciółki córcia, jak była w wieku naszych pociech, przez 4 miesiące nie przytyła ani grama. Zrobili jej badania i było wsio oki. Po prostu zaczęła więcej się przemieszczać i waga się zatrzymała. Moja Gabi też mam wrażenie, że chudnie, a nie tyje. Nie ma już takich dużych wałeczków na nóżkach:-) w środę mamy szczepienie, więc się okaże ile waży.
ha ha ha:-):-):-)
Waris dobra decyzja Muńka też do domu pojechała bo godzina szczytu była blisko.
taaaa...godzina szczytu trwa tutaj zdecydowanie za długo;-)
Podpisuję się pod:
Iwon na przewodniczącą!!!:-):-):-)
Sciskam mocno dzisiejszych solenizantów!! :-)
Plan na wieczór: dokończyć to co mam do zrobienia w necie i spać :-) Ja w tej chwili przed kompem, mężulkowi odwaliło i czyta sobie Harry'ego Pottera :-) Gabrysi też go czyta w ciągu dnia...